Powrót egzorcysty
Coraz więcej kapłanów znów zajmuje się wypędzaniem diabła Jak twierdzą egzorcyści, osoba będąca być może we władzy diabła: – przejawia nadludzką siłę, – mówi językami, których nigdy się nie uczyła, np. po łacinie, – niekiedy lewituje, tj. unosi się w powietrzu, – demonstruje niezwykłą wiedzę na temat tajemnic, a zwłaszcza grzechów swoich bliźnich, – przejawia wstręt wobec wody święconej, krzyża i innych symboli religijnych. Ojciec Gabriel Amorth położył dłonie na czole dziewczyny, śpiewając pierwsze strofy egzorcyzmu. Twarz nastolatki zbielała. Nagle “opętana” zesztywniała i wpadła w trans, a z jej ust wydobył się dziki, głuchy głos: “Przestań albo ją zabiję!”. Kapłan nie ma wątpliwości: Oto przemówił sam diabeł. To nie scena z powieści grozy czy z filmu ukazującego mroki średniowiecza. 75-letni Gabriel Amorth jest głównym egzorcystą diecezji Rzymu. Kapłan ten głosi, że szatan rzeczywiście istnieje i wodzi ludzi na pokuszenie – niekiedy potrafi nawet zawładnąć ciałem danej osoby. “Diabeł jest na tyle potężny, że może jednocześnie opętać 10 tysięcy ludzi na całym świecie”, twierdzi egzorcysta z Italii. Gabriel Amorth i jego koledzy walczący z siłami piekielnymi zyskali nieoczekiwane poparcie. Oto na ekrany amerykańskich kin ponownie wszedł horror “Egzorcysta”, nakręcony w 1973 roku przez Williama Friedkina. Autorem scenariusza i powieści pod tym samym tytułem jest William Peter Blatty. W 1973 roku “Egzorcysta” zrobił prawdziwą furorę i został nagrodzony dwoma Oscarami, zarazem jednak wywołał ogromne kontrowersje. Młodzi ludzie, którzy obejrzeli ten mroczny obraz, musieli potem spać przy włączonym świetle. Moraliści, jak słynny amerykański kaznodzieja, Billy Graham, uznali “Egzorcystę” za “dzieło szatana i zło utrwalone w celuloidzie”. Film ukazuje historię 12-letniej Regan MacNeil, której ciałem zawładnął szatan. Opętana dziewczynka wymiotuje, unosi się w powietrzu, chodzi po ścianach, obrzuca wyzwiskami kapłanów i dokonuje masturbacji za pomocą krucyfiksu. Scenarzysta i reżyser długo toczyli spór o zakończenie filmu. Gorliwy katolik, William Blatty, pragnął, by finał ukazywał zwycięstwo dobra nad złem, zgodnie z duchem “teologicznej poprawności”. Friedkin oświadczył zaś, że jest “reżyserem, a nie publicystą kościelnym” i przeforsował zakończenie bardziej dwuznaczne. Po latach jednak dał się przekonać. W nowej wersji “Egzorcysty” policjant-ateusz, usiłujący pomóc Regan, widząc heroiczne wysiłki księży-egzorcystów, zwraca się ku Bogu. Zdaniem krytyków, nie wyszło to filmowi na dobre. Publiczność jest jednak zachwycona. “Egzorcysta” znalazł się na drugim miejscu kinowych przebojów w USA. O dziwo, powrót kontrowersyjnego filmu duchowni różnych Kościołów przyjęli z zadowoleniem w nadziei, że przyczyni się on do odrodzenia uczuć religijnych. “Ludzie nie wierzą w Boga, ponieważ nie wierzą, że zło jest realne – a właśnie to ukazuje w swym dziele William Blatty”, powiedział jezuita Tom King, wykładowca teologii na uniwersytecie Georgetown. “Egzorcysta” nie przypadkiem znów znalazł się na ekranach. Wszystko wskazuje na to, że wzrasta liczba osób uważających się za opętane przez diabła. We wrześniu br. ujawniono, że biskup Chicago, kardynał Francis George, mianował potajemnie pierwszego egzorcystę w 160-letniej historii tej diecezji. W 1990 roku w archidiecezji nowojorskiej nie przeprowadzono żadnego egzorcyzmu. Kiedy jednak w roku następnym ksiądz James LeBar wypędzał szatana przed kamerami telewizji ABC, zgłoszono Kościołowi tylu “opętanych”, że arcybiskup kardynał John O’Connor mianował aż czterech egzorcystów. Do tej pory przeprowadzili oni około 300 ceremonii wypędzania złych duchów. W lipcu br. w Rzymie odbył się międzynarodowy zjazd 230 egzorcystów, z których 18 pracuje w USA. Wypędzający ciemne moce mogą powołać się na świadectwo Biblii i długą tradycję. Ceremonie wypędzania sił nieczystych przeprowadzano zwłaszcza w średniowieczu, niekiedy mocno maltretując przy tym nieszczęśników uznanych za opętanych. Aż do 1972 r. każdy wyświęcany kapłan otrzymywał wstępne wprowadzenie w rytuał egzorcyzmów. Po Soborze Watykańskim II zaczęła jednak zyskiwać na popularności bardziej nowoczesna teologia, uważająca szatana tylko za symbol zła ukrytego w ludzkiej duszy (chociaż teologia tradycyjna, uznająca realne istnienie diabła jako upadłego anioła, wroga człowieka i Boga, nadal ma wielu zwolenników). Naukowcy udowodnili, że większość przypadków opętania to po prostu choroby psychiczne. Watykan, jakby