Sześć wizyt George’a H.W. Busha Zmarły niedawno prezydent Stanów Zjednoczonych George H.W. Bush aż sześciokrotnie przebywał w Polsce jako wiceprezydent, prezydent i były prezydent. Prezydentura Busha (1989-1993) przypadła na okres głębokich zmian politycznych w Polsce, co doprowadziło również do przełomu w stosunkach polsko-amerykańskich. Po raz pierwszy Bush gościł w Polsce jako wiceprezydent od 26 do 29 września 1987 r. Po rozmowach w Sejmie George Bush i Kazimierz Barcikowski podpisali polsko-amerykańską umowę o współpracy naukowej i technicznej m.in. w dziedzinie medycyny, rolnictwa, ochrony środowiska, energii i transportu. W cztery oczy z Wojciechem Jaruzelskim George H.W. Bush już jako prezydent USA z zadowoleniem przyjął wynik konferencji Okrągłego Stołu w Polsce. Dał temu wyraz w liście skierowanym do Wojciecha Jaruzelskiego. Od 9 do 11 lipca 1989 r. prezydent Bush przebywał w Polsce z oficjalną wizytą. 10 lipca o godz. 9.30 przybył do Belwederu na spotkanie z przewodniczącym Rady Państwa Wojciechem Jaruzelskim. Po serdecznym powitaniu, które rejestrowały dziesiątki kamer telewizyjnych i aparaty licznie przybyłych fotoreporterów, obaj politycy przeszli do Sali Pompejańskiej na rozmowy w cztery oczy. Bushowi towarzyszył Brent Scowcroft, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Jaruzelskiemu zaś Kazimierz Duchowski – dyrektor departamentu amerykańskiego w MSZ. Spotkanie trwało niemal dwie i pół godziny. Z rozmów z członkami amerykańskiej delegacji oraz dziennikarzami amerykańskimi wynikało, że Bush uznał za nierealne oczekiwania Solidarności na przyznanie Polsce 10 mld dol. kredytów. Wyraził się także krytycznie o dążeniach rewindykacyjnych związków zawodowych. Opowiedział się za równoległym realizowaniem reform politycznych i gospodarczych. Podkreślił, że składając wizytę w Polsce, nie zamierza ingerować w sprawy wewnętrzne ani utrudniać jej stosunków z sąsiadami. Równocześnie, jak wynika z notatki sporządzonej z tego spotkania, Bush stwierdził, że jest dla niego „frustrujące, że gospodarka polska nadal znajduje się pod presją żądań związków zawodowych. Aby gospodarka mogła stać się konkurencyjna, związki zawodowe muszą zgodzić się na redukcję świadczeń i zarobków. Solidarność i OPZZ winny stanowić konstruktywną siłę w procesie reform, zgodziły się przecież wejść do parlamentu i muszą współuczestniczyć w reformowaniu. W Ameryce jest powiedzenie, że nikt nie powinien kalać własnego gniazda. Bush będzie o tym mówił jutro z Wałęsą. Nie wie, czy związki zawodowe przyjmą jego opinię, ale będzie się starał przekonać je o potrzebie wspólnego wysiłku”1. Tak długą rozmowę Busha z Jaruzelskim odczytano jako poparcie dla generała i jego kandydatury na stanowisko prezydenta. Potwierdził to sam Bush w książce opublikowanej w 1998 r., pisząc: „Powiedziałem mu [W. Jaruzelskiemu], że jego odmowa ubiegania się [o wybór na prezydenta] będzie prowadziła w sposób nieunikniony do destabilizacji, i nalegałem, żeby rozważył swoją decyzję ponownie. Powstała sytuacja paradoksalna: prezydent USA usiłuje przekonać wyższego przywódcę komunistycznego, aby ubiegał się o urząd prezydenta swojego kraju. Ale sądziłem, że doświadczenie Jaruzelskiego stwarzało najlepsze warunki dla łagodnej transformacji systemu w Polsce”2. W przemówieniu wygłoszonym w Sejmie prezydent mówił o historycznych związkach Stanów Zjednoczonych z Polską i przedstawił propozycje rozwoju współpracy gospodarczej między naszymi krajami. Wyraził również „uznanie dla generała Jaruzelskiego za jego przywództwo i podziękowanie za okazaną wyjątkową gościnność”. Żegnając Busha na lotnisku, Jaruzelski określił wizytę jako „niezwykle ważny i doniosły rozdział w historii stosunków polsko-amerykańskich”. „Jest Pan – powiedział – doświadczonym, dalekowzrocznym, budzącym sympatię politykiem. Chcę podziękować Panu, Panie Prezydencie, za zrozumienie złożoności naszych obecnych problemów”. George Bush stwierdził, że „była to szczególna wizyta w kraju wyjątkowym i wśród ludzi, którzy budzą w nim natchnienie”. W lipcu 1989 r. Wojciech Jaruzelski został prezydentem PRL. W związku z tym sekretarz prasowy Białego Domu Marlin Fitzwater przekazał w imieniu prezydenta Busha następujące oświadczenie: „Gratulujemy generałowi Jaruzelskiemu wyboru na urząd prezydenta Polski. Wybór przywódcy jest wewnętrzną sprawą narodu polskiego. Naszą jedyną troską jest to, aby proces reform polityczno-gospodarczych postępował naprzód. Prezydent podkreślał to wielokrotnie podczas swej podróży. Prezydenta szczególnie uderzyło ogromne pragnienie narodu polskiego, by wspólnie działać dla zbudowania pomyślnej przyszłości. Jednym z celów podróży prezydenta było wyrażenie nadziei, że wszystkie strony będą działać wspólnie dla