Badacze przeanalizowali komentarze pod wiadomościami z najpopularniejszych serwisów informacyjnych w 16 krajach na świecie. Z badań wynika, że przeprowadzono złożoną operację propagandową, mającą na celu wsparcie rosyjskich interesów.
BBC informuje, że pracownicy z Instytut Badań nad Przestępczością i Bezpieczeństwem należącego do Uniwersytetu w Cardiff wykryli, że trolle zaatakowały w ostatnim czasie 32 portale informacyjne, m.in. bardzo popularny w Wielkiej Brytanii „Mail Online” czy dziennik „The Times”.
Badacze zauważyli, że prokremlowskie komentarze pod artykułami są wykorzystywane jako podstawa historii dla rosyjskich mediów. Naukowcy przytaczają sytuację związaną z artykułem z „Mail Online” o zwycięstwie Talibów w Afganistanie, który miał ponad 2,5 tys. komentarzy od użytkowników portalu. Wykorzystano pewien procent wszystkich opinii, aby w rosyjskim medium stworzyć artykuł zatytułowany: „Brytyjczycy porównali dojście talibów do władzy z końcem cywilizacji zachodniej”.
Według zespołu z Cardiff tego typu zabiegi mają za zadanie wspierać narrację o upadku liberalnej demokracji i wzmacniać prokremlowski przekaz w rosyjskich mediach. Pracownicy Instytutu Badań nad Przestępczością i Bezpieczeństwem wykryli 242 historie, w których antyzachodnie lub prorosyjskie wypowiedzi zostały opublikowane w reakcji na artykuły dotyczące Rosji.
W analizie komentarzy wykorzystano techniki rozpoznawania wzorców, dzięki czemu badacze mogli stwierdzić, że część kont publikowała treści w sposób zorganizowany.
Profesor Martin Innes w rozmowie z BBC zauważył, że trolle wykorzystują fakt, że serwisy informacyjne znajdujące się na stronach internetowych nie są tak dobrze zabezpieczone przed atakami jak portale społecznościowe. Badacz podkreśla, że tradycyjne witryny mają zdecydowanie mniej środków bezpieczeństwa, przez co pozwalają na tworzenie wielu fałszywych kont.
Badanie zostało zrealizowane w ramach programu badawczego Open Source Communications Analytics Research Institute w Cardiff University’s Crime and Security Research Institute i było finansowane przez brytyjskie Biuro ds. Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju.
fot. NeONBRAND/Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy