Grudzień 1970 r. w dokumencie MSW Trwający proces generała Jaruzelskiego i innych polityków w sprawie odpowiedzialności za wydarzenia na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. nie pozwala zapomnieć o tamtych wydarzeniach. Wciąż pojawiają się nowe opracowania i dokumenty. Stosunkowo najmniej wiadomo o postawie Kościoła katolickiego wobec tego dramatu. Obowiązuje teza, że prymas Wyszyński, a za nim inni hierarchowie, potępili działania władz i sceptycznie odnosili się do nowego I sekretarza KC PZPR. Odnaleźliśmy dokument, który ukazuje, jak reagowali dostojnicy kościelni na wydarzenia grudniowe. Dokument pochodzi ze zbiorów prywatnych, publikujemy go z niewielkimi skrótami, zachowując ówczesną pisownię. Warszawa , dnia 23 grudnia 1970 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Departament IV Informacja dotycząca zamierzeń i postaw hierarchii wobec zmian w Kierownictwie Partii Sekretarz Episkopatu – bp Dąbrowski przeprowadził w ostatnich dniach rozmowy konsultacyjne z najbliższymi współpracownikami na temat koncepcji działań kierownictwa Kościoła w nowej sytuacji. Koncepcję tę postanowił przedstawić kardynałowi Wyszyńskiemu po powrocie z Gniezna. Bp Dąbrowski ocenia, że przemówienie I Sekretarza KC PZPR, wygłoszone w dniu 20 XII 1970 r. było bardzo rzeczowe i spokojne. Sekretarz zwracał się do całego społeczeństwa, a nie tylko do partyjnych; nie mógł powiedzieć wprost, że również do Kościoła, ale w wypowiedzi odnoszącej się do wierzących odczuwa się, że sprawa Kościoła jest w kontekście. Oczekiwać należy, że nowe kierownictwo musi coś i to szybko zrobić, żeby rozładować sytuację, bo społeczeństwo czeka. Z przemówienia widać, że brany będzie pod uwagę człowiek. Ważne jest, aby nowe Władze przestrzegały i liczyły się z rzeczywistością. Społeczeństwo wiele rzeczy potrafi zrozumieć i wybaczyć, jeśli nie będzie wprowadzane w błąd. Dąbrowski wyraża oceny, że I Sekretarz KC PZPR jest dobrym gospodarzem i potrafi utrzymywać kontakt z ludźmi pracy. Według koncepcji Dąbrowskiego Kościół mógłby pomóc nowym Władzom, wydając list lub komunikat zachęcający do rzetelnej pracy. Należałoby powiedzieć, że jest ciężko, ale dobrobyt sam nie przyjdzie, trzeba się brać do roboty. Biskup Dąbrowski uważa, że Episkopat zaakceptuje tę myśl. Nie ma bowiem takiego nastawienia, o które poprzednie Władze wciąż biskupów podejrzewały, że chcą obalić Władzę Ludową i czyhają na objęcie władzy. Płaszczyzną nawiązania odpowiednich stosunków między Państwem a Kościołem powinna być Komisja Wspólna. (…) W dniu 21 grudnia 1970 r. odbyło się w Gnieźnie spotkanie z dziekanami. Nawiązując do ostatnich wydarzeń w kraju, Wyszyński stwierdził, że są one bardzo smutne i przykre. Należy żałować, że robotnik wołał chleba, a elementy nieodpowiedzialne weszły w tłum; było to jednak do przewidzenia i nieuniknione. Wyszyński powiedział, że należy się modlić za nowe Kierownictwo, które nie będzie miało łatwego zadania; zalecił też, by księża nie angażowali się do działalności politycznej, gdyż w aktualnej sytuacji nie jest to na rękę Kościołowi. (…) Dyrektor Płk St. Morawski Załącznik Charakterystyczne wypowiedzi poufne biskupów na temat nowego kierownictwa partii. Kardynał Wojtyła- metropolita krakowski uważa, iż należy zrobić wszystko, aby Władzom ułatwić zaprowadzenie porządku. Sądzi też, że gdyby Władze zwróciły się do Episkopatu o pomoc, uzyskałyby takową. Ocenia Tow. Gierka pozytywnie, jako tego, który zaczął na Śląsku prowadzić rozsądną politykę w stosunku do Kościoła. Zdaniem Wojtyły, należy wszystkich uspokajać, nawoływać do rozsądnego postępowania, a szczególnie dotyczy to młodzieży. Uważa, że żadnemu z Polaków nie wolno pochwalać zamieszek, mordów, kradzieży i gwałtów. Jednakowo należy potępiać palenie samochodów MO, rabowanie sklepów i strzelanie do tłumu. Wyraża też pogląd, że w związku z wydarzeniami Polska poniosła nieobliczalne straty zewnętrzne i wewnętrzne. Arcybiskup Kominek – administrator apostolski diecezji wrocławskiej wyraził pogląd, że liczy na Towarzysza Gierka, bo przemawiał bardzo rozsądnie. Biskupi liczą na to, że jest to technokrata, czyli – gospodarka przede wszystkim; jest też więcej z ludźmi związany, aniżeli poprzednie Władze. Na Górnym Śląsku otoczony był ludem i robotnikami. Jest bardziej praktyczny aniżeli Gomułka, bardziej wykształcony, zna języki obce, całe lata był we Francji i w Belgii; ma szersze horyzonty myślenia; umiał na Śląsku ułożyć stosunki z Kościołem. Kominek ocenił, że w rządzeniu krajem musi być trochę kolegialności, trochę otwartego rządzenia i gospodarowania, trochę wciągnięcia narodu w to wszystko, bo inaczej działać i pracować nie można. To, co się w Polsce działo, było chorobliwe –
Tagi:
Grzegorz Sołtysiak