Jest zysk, maleją długi, rośnie zaufanie kontrahentów Dokumenty dotyczące wyceny Centrali Farmaceutycznej Cefarm zostały pod koniec ubiegłego roku przekazane wojewodzie mazowieckiemu. Wyceny dokonała firma wyznaczona przez wojewodę. – Kiedyś przedsiębiorstwo było monopolistą, wielką hurtownią, ale teraz jej udział na rynku też jest bardzo duży, dlatego prywatyzacja jest niezbędna – tłumaczy dr Bożena Grad, zarządca Cefarmu z ramienia Inserwisu. – Prywatyzacja trwa lata – twierdzi Piotr Starbała, prezes PIU Inserwis – ale chodzi o to, by uchronić się przed dziką prywatyzacją. W przeszłości wojewoda unieważnił przetarg, bo zachwiana została pozycja firmy, która – wydawałoby się – złożyła najlepszą ofertę. Jest o co walczyć, przecież w ofercie Cefarmu znajduje się ok. 10 tys. pozycji. Firma jest największym dystrybutorem szczepionek, realizuje zamówienia „na ratunek”. W ciągu minionych trzech miesięcy sytuacja finansowa firmy znacznie się poprawiła. To również ma wpływ na pozycję firmy przed prywatyzacją. I tak udało się zmniejszyć stan należności od kontrahentów o blisko 6 mln zł. Służby związane z windykacją bardzo starannie oceniają ryzyko współpracy z odbiorcą. – Nastąpiła poprawa płynności finansowej, usprawniliśmy współpracę z naszymi partnerami – dodaje dr Barbara Grad. – I jeszcze dwa ważne fakty. W stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku zysk zwiększył się o 27 mln, a przychody ze sprzedaży wzrosły o 4%. Dodam też, że wspomagamy Caritas, warszawskie hospicjum i fundację prof. Religii. Dziś Cefarm zatrudnia nie 530, a 445 osób. – Ale to nie oznacza, że ktoś poszedł po zasiłek dla bezrobotnych – zaznacza dr Bożena Grad. – Restrukturyzacja obyła się bez zwolnień, cześć osób – szczególnie farmaceuci – przeszła do spółki aptekarskiej Medycyna i Farmacja. Związki zawodowe nie protestowały. Równie pomyślnie układają się rozmowy ze związkami na temat układu zbiorowego pracy, bardzo ważnego przy negocjacjach pakietu socjalnego. Tak więc koncepcja prywatyzacji została zaakceptowana przez załogę. Niestety, opóźnia się wejście w życie nowego prawa farmaceutycznego. W działalności Cefarmu apteki są znaczącymi kontrahentami. Działają według dotychczasowych przepisów, ale wiedzą już, że będą inne. Zatem w oczekiwaniu na prawne rozstrzygnięcia, które nastąpią dopiero 1 kwietnia, obie strony ponoszą ryzyko płynności finansowej, co utrudnia także planowanie strategiczne. Jednak zarządzający Cefarmem mają nadzieję, że w 2002 r. prywatyzacja przyspieszy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Iwona Konarska