Przegląd turystyczny
Łatwe Dolomity Popularne zimą włoskie góry warto odwiedzić też latem Każdemu zakochanemu w Tatrach czy Pieninach Dolomity muszą się spodobać. Wyniosłe turnie, skaliste wieże, olbrzymie głazowiska i piarżyska, zielone hale – kraj- obrazy podobne do naszych, ale w nieco większej skali. Spośród kilku pasm, na które dzielą się Dolomity, szczególnie atrakcyjne pod względem tras turystycznych jest leżące w parku narodowym Pale di San Martino, nazywane często koroną Dolomitów. Najlepsza baza wypadowa to miasteczko San Martino di Castrozza – kurort odkryty przez turystów w XIX w. Przybyszowi z Polski przypomina układem uliczek i architekturą Szklarską Porębę. Otoczenie tylko inne – ze wszystkich stron wyniosłe dwutysięczniki. W miasteczku jest mnóstwo hoteli, hotelików i pensjonatów. Po godz. 17 główna ulica zostaje zamknięta i zamieniona w strefę pieszą. Zapełniają się wtedy wszystkie miejscowe knajpki, zaś w sklepach otwartych do późna robią zakupy turyści powracający z gór. A rano, między 6 a 7, uliczki zapełniają się ludźmi wyruszającymi w góry. Wielu podąża do dolnej stacji kolejki gondolowej, która rusza o godz. 8 i wywozi pasażerów do stacji kolejki wagonikowej, ta z kolei dociera na wysokość 2700 m. Tutaj mamy pierwszą okazję zrobienia zdjęć – wokół wyrastają potężne skalne ściany z najbardziej imponującą granią Cima Vezzana. 47 m nad stacją kolejki wznosi się kopuła szczytowa Rosetty, łatwe wejście zajmuje nie więcej niż dziesięć minut. Kolejne dziesięć zajmie dotarcie do schroniska o tej samej nazwie, stojącego na plateau skalnym nieco poniżej naszego punktu startowego. 300 mln lat temu w tym miejscu był środek atolu otoczonego rafą koralową. Idąc przez płaskowyż, możemy znaleźć kamienie z fragmentami koralowców. Do wyboru jest kilka tras, ale za szczególnie godną polecenia można uznać tę oznaczoną na mapach numerem 709. Prowadzi ona do podnóża niewielkiego lodowca Fradusta, którego topniejące śniegi dają początek dwóm rzekom. Godzina dzieli nas od szczytu o tej samej nazwie (2929 m). Po dwóch godzinach łatwej, choć emocjonującej wędrówki (dość strome zejście) trafimy zaś do schroniska Pradidali. Stąd szlaki wiodą albo w dół do doliny Canali, albo w górę, do miejsca, gdzie krzyżują się trzy „drogi żelazne”. Via ferrata to włoskie określenie wysokogórskich szlaków ubezpieczonych żelaznymi poręczami i klamrami. To najwyższy stopień wtajemniczenia górskiego turysty (jeszcze nie wspinacza). O takich trasach napiszemy innym razem. Teraz proponujemy również dwugodzinną, malowniczą trasę wzdłuż wielkich, popularnych wśród wspinaczy ścian otaczających dolinę Pradidali. Ostatnie pół godziny to przejście doliną wyschniętej przez dziesięć miesięcy w roku rzeki. Tylko przez dwa wiosenne miesiące płynie tędy rwąca rzeka o szerokości kilkudziesięciu metrów. Latem i jesienią jedynym tego śladem są olbrzymie białe kamieniska. Naszym celem jest restauracja Ritonda. Niedaleko stąd do małego muzeum parku narodowego, z niewielkim, stylizowanym na dziki ogrodem i wystawą pszczelarską. Szlak ten pozwala przejść przez sam środek pasma, zobaczyć najważniejsze i najpiękniejsze z okolicznych szczytów i przeżyć namiastkę wysokogórskiej przygody. Ważne, że do jego pokonania nie trzeba wielkiego doświadczenia górskiego, wystarczy kilka wycieczek w Tatry, kondycja, dobre buty i chęci. Adam Gąsior INFORMACJE Agencja Promocji Turystycznej – www.sanmartino.com Biuro Przewodników Górskich – www.aquilesanmartino.com Park narodowy – www.parcopan.org Odległości: Trydent 110 km Wenecja 110 km Werona 170 km Mediolan 345 km Innsbruck 220 km Turystyka przy dźwiękach kozła Nad Obrę ciągną grzybiarze, wędkarze i kajakarze Wzdłuż rzeki Obry, na pograniczu Wielkopolski i ziemi lubuskiej, rozciąga się atrakcyjny turystycznie region, który wziął nazwę od ludowego instrumentu muzycznego – kozła. Region Kozła, utworzony przez siedem sąsiadujących ze sobą gmin: Babimost, Kargową, Miedzichowo, Siedlec, Trzciel, Zbąszynek i Zbąszyń, ma piękne lasy, ekologiczne rolnictwo, czyste jeziora i rzeki, jest też właściwie „skazany na sukces” z uwagi na swe położenie geograficzne. Między Trzcielem a Zbąszyniem wkrótce przebiegać będzie autostrada Wschód-Zachód, przewidziano także dogodny zjazd z autostrady, tzw. węzeł drogowy Trzciel. W Babimoście znajduje się duże lotnisko pasażerskie z nowym