Prześwietlanie mózgu

Prześwietlanie mózgu

Czy uda się stworzyć maszynę do czytania myśli? Czyżby dla kłamczuchów nadchodziły trudne czasy? Naukowcy z coraz większym zapałem próbują odczytywać myśli. Są już pierwsze sukcesy. Być może powracający do domu mąż usłyszy od rozsierdzonej małżonki: „Byłeś z nią. Nie próbuj zaprzeczać. Widzę to w twojej głowie”. „W ostatnich latach pojawiły się techniki, które w pewnym stopniu pozwalają na poznanie myśli badanej osoby poprzez analizowanie aktywności jej mózgu”, wyjaśnia John-Dylan Haynes z berlińskiego Bernstein Center for Computational Neuroscience. Naukowcy zamierzają „prześwietlać” ludzkie mózgi za pomocą rezonansowej tomografii magnetycznej. W ten sposób identyfikują wzorce aktywności neuronalnej, generujące określoną myśl. Komputer o wielkiej mocy zostanie zaprogramowany tak, aby mógł te wzorce rozpoznawać. Pomocą okażą się programy już używane przez kryminologów do porównywania twarzy, zarejestrowanych przez kamery wideo, lub odcisków palców. Na razie specjaliści nie potrafią jeszcze odczytywać kompleksowych procesów myślowych w rodzaju: „W niedzielę pójdę z dziewczyną na spacer”. Z aktywności w płatach skroniowych umieją jednak rozpoznać, czy dana osoba myśli o domu czy o twarzy. Z prawdopodobieństwem wynoszącym 71% przepowiadają również, czy badany dodaje, czy też odejmuje w pamięci. Nie brzmi to może imponująco, niemniej jednak nowa technologia ma ogromny potencjał i wiele zastosowań. Brytyjski neurolog Adrian Owen z uniwersytetu Cambridge przeprowadził fascynujący eksperyment. Umieścił pogrążonych w śpiączce pacjentów w rezonansowym tomografie magnetycznym. Pacjenci nie wykazywali żadnych oznak świadomości, jednak naukowiec wzywał ich, aby wyobrażali sobie, że grają w tenisa. I wielu „śpiących” posłuchało. W ich mózgach zarejestrowano taką samą aktywność, jak w mózgach osób zdrowych, wyobrażających sobie grę na korcie. Prawdopodobnie technologia ta zostanie wykorzystana do ustalenia, czy pacjent jest w stanie śmierci klinicznej, czy też istnieją szanse na przebudzenie chorego. Także badacze rynków liczą na korzyści. Psychiatra Henrik Walter z uniwersytetu w Bonn wykorzystał metodę odczytywania wzorów aktywności mózgu nie tylko do doskonalenia tradycyjnej terapii farmakologicznej. Na zlecenie koncernu Daimler-Chrysler analizował także aktywność mózgu klientów salonów samochodowych. Okazało się, że widok wspaniałego sportowego auta aktywizuje zwłaszcza w męskich mózgach Nucleus accumbens, region odpowiedzialny za rozkosz. Ten z kolei wprawia w ruch reakcję myślową zakończoną konkluzją: „Natychmiast kupuję!”. Oczywiście do transakcji dochodziło rzadko, gdyż nawet pobudzony mózg nie mógł pokonać podstawowej trudności, czyli braku gotówki. Być może technologia prześwietlania myśli pomoże wielu oskarżonym udowodnić swoją niewinność. Stosowane do tej pory poligrafy, zwane też wykrywaczami kłamstw, mierzą tylko zmiany ciśnienia, pulsu i rytmu oddychania, które mogą, ale nie muszą być oznakami kłamstwa. Poligrafy uchodzą za aparaty notorycznie zawodne. Można je przechytrzyć za pomocą prostych sztuczek znalezionych w internecie. Ale dlaczego nie zajrzeć do mózgu podejrzanej osoby, który jest kreatorem myśli, a więc także fabryką kłamstw? Kłamstwo jest znacznie bardziej skomplikowanym procesem psychologicznym niż mówienie prawdy, toteż w mózgu łgarza zazwyczaj aż się gotuje. Amerykański psychiatra Daniel Langleben z University of Pennsylvania konstruuje obecnie wykrywacz kłamstw oparty na rezonansowej tomografii magnetycznej. Langleben uważa, że kłamstwa i zmyślenia powstają w Cingulum, tej części kory mózgowej, która opracowuje postępowanie w sytuacjach konfliktowych. Wykrywacz kłamstw nowej generacji zadziała jednak tylko w przypadku osób, które dobrowolnie chcą współpracować. Głowa badanego musi być całkowicie nieruchoma. A przecież osobnik zmuszany do testu z pewnością zacznie szamotać się w tomografie… Naukowcy analizują także powstawanie w mózgu intencji i zamiarów. „Przeprowadzamy doświadczenia, w których określamy, jak zadecyduje badana osoba, zanim jeszcze decyzja została podjęta”, opowiada dr John-Dylan Haynes. Uczestnicy testów leżeli w tomografie komputerowym. Pokazywano im litery w różnej kolejności. W dowolnym czasie naciskali na prawy lub lewy guzik według własnego wyboru, jednocześnie zapamiętywali, jaką literę widzieli w chwili podejmowania decyzji. Rezultat okazał się zadziwiający. Uczestnicy testu byli pewni, że jeszcze się zastanawiają, tymczasem mózg już rozstrzygnął, który klawisz zostanie naciśnięty. Ta różnica między „świadomą” a „nieświadomą” decyzją wynosiła nawet dziesięć sekund! Ludzki mózg jest organem cudownym i niezwykle skomplikowanym, Składa się ze 100 mld neuronów, na każdy milimetr kwadratowy kory

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 34/2007

Kategorie: Nauka