Wszystkie psy pragną czułej więzi emocjonalnej. To niewielkie wymagania i mamy obowiązek je spełnić Wszyscy wiedzą, że szczenięciu można wpoić dystans, a nawet agresję wobec ludzi – utrwalając ten model reakcji w procesie wychowawczym. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że szczenięta mogą nauczyć się kochać kogoś innego niż człowiek. Szkoda, bo świadomość tego faktu ma ogromny wpływ na zrozumienie, w jaki sposób pies dorasta do okazywania miłości ludziom. Owszem, psy nas kochają, ale w tej miłości wcale nie chodzi o nas. Jej sedno tkwi w psiej naturze. Twój pies cię kocha, ale na dobrą sprawę mógłby kochać kogokolwiek – i to niekoniecznie człowieka. Koniec i kropka. Gdyby twój pies został wychowany przez zebry albo mrówniki, darzyłby je równie gorącym uczuciem, jak ciebie. Psia umiejętność kochania ludzi sprowadza się po prostu do umiejętności kochania – nie skupia się konkretnie na człowieku. Jeśli cię to zaskakuje, to wyłącznie dlatego, że sam jesteś człowiekiem i przeważnie widzisz psy wchodzące w interakcje z innymi ludźmi. Popełniasz wybaczalny błąd. Może przesadą byłoby twierdzić, że pies wychowany przez mrówniki nauczyłby się je kochać – nie sądzę, żeby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji – niemniej gdybyś wychował się w stadzie kóz pilnowanych przez psy pasterskie w rodzaju akbaszy lub owczarków anatolijskich, twoje przekonanie, że psy kochają wyłącznie kozy, byłoby całkiem usprawiedliwione. Beneficjentami psiej miłości bywają nawet pingwiny – na wysepce wchodzącej w skład miasta Warrnambool, około trzech godzin jazdy samochodem na zachód od Melbourne przez Princes Highway. (…) Pewien hodowca drobiu, znany w okolicy jako Swampy Marsh, wpadł na genialny pomysł, żeby do ochrony pingwinów użyć psów pilnujących na co dzień inwentarza. Marsh zdążył już zwątpić w możliwość ocalenia swoich kur z wolnego chowu przed zakusami lisów, kiedy został właścicielem owczarka maremma. Był pełen podziwu dla skuteczności, z jaką pies wypłaszał lisy z gospodarstwa. (…) Owczarek maremma to stara rasa z południowego regionu Toskanii, określonego w jednej z brytyjskich gazet jako miejsce „dyskretne i szykowne”. Podobne rasy występują na całym północnym wybrzeżu Morza Śródziemnego, od Portugalii aż po Turcję i Bliski Wschód. Używanie psów do pilnowania inwentarza praktykowano na południu Europy tysiące lat przed ekspansją turystów, którzy teraz są głównym źródłem dochodów dla okolicznych mieszkańców. W „Odysei”, spisanej prawie 3 tys. lat temu, Homer przywołuje epizod, w którym Odyseusz po powrocie do Itaki o mały włos zostałby zagryziony przez psy strzegące świń. Psy do pilnowania inwentarza nie mają nic wspólnego z dawnymi angielskimi rasami psów pasterskich, które służą do zaganiania. Angielskie owczarki stosują się ściśle do poleceń człowieka, by przegonić trzodę – zwykle owce – z jednego miejsca na drugie. Jestem pewny, że narażę się miłośnikom staroangielskiego bobtaila, ale moim zdaniem psy pilnujące dobytku powstały znacznie wcześniej niż psy zaganiające. Po pierwsze, strzeżenie inwentarza jest dużo prostsze niż jego zaganianie – nie wiąże się z koniecznością przestrzegania złożonych poleceń, wydawanych przez opiekuna głosem lub gwizdkiem. Po drugie, świadectwa użycia psów do pilnowania inwentarza sięgają początków historii pisanej – wzmianki o zaganianiu trzód pojawiły się znacznie później. Pierwsze zawody psów pasterskich zorganizowano dopiero pod koniec XIX w. (…) Mimo że psy nie zdołały zadzierzgnąć więzi z pingwinami, i tak zrobiły swoje. W pierwszym sezonie lęgowym pod strażą owczarków maremma żadne pisklę pingwina małego nie padło ofiarą lisów. Teraz Williams już wiedział, gdzie popełnił błąd. Żeby wykształcić w psach pilnujących prawdziwą motywację do ochrony swoich podopiecznych, trzeba je z nimi zetknąć na wczesnym etapie życia. Dziś na straży pingwinów małych z Middle Island stoją dwa psy, Eudy i Tula (ich imiona pochodzą od nazwy rodzajowej tych ptaków, czyli Eudyptula), które przebywały wśród nich już w okresie szczenięcym. Żeby psy pokochały pingwiny, muszą je znać od małego. Podobnie jest w psich relacjach z ludźmi. Szczeniakom chowanym w gospodarstwie zdarza się wykształcić silną więź z dowolnymi zwierzętami, z jakimi miały wówczas styczność: ze świniami, kozami, krowami, kaczkami, kurami itd. Gdyby w folwarku nie było żadnych ludzi