Psycholog po kursach

Psycholog po kursach

Zmiany cywilizacyjne spowodowały, że zawód psychologa stał się atrakcyjny i ciekawy. Psychologów potrzebują wszędzie. Od przedszkola i szkół, poprzez poradnie zawodowe, duże korporacje, wojsko, policję, instytucje wychowawcze i penitencjarne, po opiekę zdrowotną. Potrzebuje ich także reklama i biznes. Społeczeństwo też się nauczyło korzystać z pomocy psychologa.

Ten pomaga w sytuacjach kryzysowych, w wychodzeniu z traumy, doradza przy trudnościach wychowawczych i organizacji pracy. Jest potrzebny w klinice i na sali sądowej. Nie ma już prawie dziedziny życia społecznego, w której psycholog nie byłby przydatny.

Nic więc dziwnego, że popularność studiów psychologicznych jest teraz w Polsce ogromna. Każdego roku na uniwersytetach o jedno miejsce na tym kierunku ubiega się kilku, a nawet kilkunastu kandydatów. Używając języka ekonomii, można powiedzieć, że popyt na studia znacznie przewyższa podaż.

Odkąd nauka stała się towarem, natychmiast pojawiają się podmioty (uczelnie niepubliczne), które na tym korzystają – zaspokajają ten popyt i na tym zarabiają. Nie byłoby w tym nic złego, co więcej, ze społecznego punktu widzenia byłoby to nawet korzystne, ale pod kilkoma warunkami. Warunek pierwszy – „towarem”, który sprzedaje uczelnia niepubliczna, jest nauka, a nie dyplom. Warunek drugi – istnieje kompetentny, sprawny i skuteczny system kontroli państwa nad tym, jaki „towar” niepubliczna uczelnia sprzedaje, czy jest to właśnie nauka, czy niestety jedynie dyplom.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2024, 44/2024

Kategorie: Felietony, Jan Widacki