Wymyśliła je kiedyś Beata Michniewicz. „Srebrne Usta”, czyli nagradzanie polityków za niebanalne wypowiedzi, czerpią ze studni, która wydaje się nie mieć dna. Lata mijają, a laureatów nie brakuje. W tym roku zwyciężył Marek Sawicki za wypowiedź: „W 2003 roku było ich niewiele ponad 900 tysięcy, a już w roku 2011 mamy 1 246 tysięcy rodzin pszczelich. I ja mówię, że już bardzo mocno zbliżamy się do wyrównania liczby rodzin pszczelich z liczbą rodzin rolniczych. Jak już ten wskaźnik wyrównamy, poprzez wzrost rodzin pszczelich, a niekoniecznie ubytek liczby rodzin rolniczych, to pewnie tego miodu będziemy mieli nieco więcej”. Wyprzedził Johna Godsona, który powiedział: „Gdzieś dwa lata temu byłem w TVP na program poranne i wchodzę u charakteryzatora i ona przerażona, a więc pytam jej: czy już zrobiła to z Murzynem? A ona powiedziała: nie, tylko z mężem”. Na podium znalazł się też Stanisław Kalemba za słowa: „Ja lubię konkretną pracę. Tym się głównie zajmowałem do czasu, kiedy zostałem posłem”. I w ten sposób wieś w dwóch osobach pokazała, gdzie szukać niespotykanych figur retorycznych. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint