Pułkownicy kontra Cimoszewicz

Pułkownicy kontra Cimoszewicz

Wiceszef NIK (i były wiceszef UOP), płk Krzysztof Szwedowski, ogłosił właśnie raport NIK, że MSZ przepłacił 16 mln zł, kupując tzw. szpiegowca, biurowiec, który prywatna spółka wybudowała w Warszawie na rogu Szucha i Litewskiej, parę metrów od gmachu MSZ. No i oskarżył Włodzimierza Cimoszewicza, wówczas szefa MSZ, który decyzję o zakupie podpisał. O tym szpiegowcu media piszą od lat. Wiadomo, że nie MSZ tu zawinił, tylko warszawscy urzędnicy, którzy wydali pozwolenie na budowę, jeszcze za rządów Buzka. Sprawą zajmowali się również posłowie z Komisji Spraw Zagranicznych – zapoznawali się z dokumentacją i negocjacjami dotyczącymi kupna (inwestor chciał 85 mln zł, ostatecznie ustalono cenę na 59 mln zł). I teraz NIK wyskakuje ze swoim raportem, w którym chodzi tylko o to, by dowalić Cimoszewiczowi. A „Fakty” TVN trąbią, jakby nie znały faktów… Dwa tygodnie temu mieliśmy płk. Miodowicza, teraz mamy płk. Szwedowskiego. Stara wiara nie rdzewieje. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2005, 35/2005

Kategorie: Przebłyski