Głos zza sceny Pytanie jest właściwie jedno: DLACZEGO? Odpowiedzi zaś (także moja) są wątpliwe, bo dotyczą różnych, wyjątkowo skomplikowanych spraw. I tak Karen Horney, na którą się powołuję, nie wspomina o neurastenii jako skutku poczucia niższości, natomiast uważa, że kompleks ten powoduje kompulsywną, przemożną żądzę władzy, bogacenia się i miłości (w danym przypadku aprobaty). Horney opierała swoją teorię na własnej praktyce psychoterapeutycznej w przedhitlerowskich Niemczech i w USA (wyjechała ze względu na pochodzenie męża). Prawdopodobnie (?) z kompleksu niższości wyzwalano nie skokowo, ale ewolucyjnie, etapami. W Niemczech pańszczyznę zniesiono wcześniej (w zaborze pruskim w 1820 r.). W USA za „gorszych” uważano nie rolników w ogóle, lecz zatrudnianych na plantacjach czarnoskórych niewolników – niewolnictwo zniesiono po wojnie secesyjnej dokładnie wtedy, gdy na terenie Polski (w zaborze rosyjskim) ostatecznie zerwano z pańszczyzną. Stan psychiczny świeżo wyzwolonych chłopów ukazał Bolesław Prus (Aleksander Głowacki) w osobie Ślimaka z „Placówki”. Prus był szlachcicem, ale też człowiekiem mądrym i wrażliwym (nie gnuśnym bęcwałem, jak Gombrowicz nazwał większość przedstawicieli swojego środowiska). Jeśli chodzi o Prusa, do jego integracji psychicznej na najwyższym poziomie mógł się przyczynić wstrząs, jakim była klęska powstania 1863 r. – Prus brał w nim udział. Tu przypomnę teorię dezintegracji pozytywnej Kazimierza Dąbrowskiego. Sugerował on, że wstrząs może spowodować rozbicie psychiczne, a potem integrację na nowym, wyższym poziomie. W przypadku Prusa byłby to poziom tak wysoki, że – wolny od wszelkich kompleksów – potrafił obiektywnie rozpatrywać ludzkie sprawy. Ale to już inna bajka… Ad rem: w samą Wigilię, 24 grudnia, usłyszeliśmy dwie nowiny: spodziewaną i niespodziewaną. Zgodnie z oczekiwaniami Senat głosami senatorów z PiS o godz. 4 rano uchwalił ustawę „naprawczą” bez poprawek i od razu przesłał ją prezydentowi, by równie szybko ją podpisał. I tu właśnie zaskoczenie – prezydent Duda oświadczył, że ma na to 21 dni, a minister spraw zagranicznych w rządzie pani premier Szydło, Waszczykowski, miał wysłać ustawę do Komisji Weneckiej (organu Rady Europy) do oceny. Wiadomo, że Europa ma krytyczny stosunek do awantury o Trybunał Konstytucyjny… I pytanie: czy jest to pierwszy przejaw uniezależniania się wymienionych ważnych osób z obecnych władz? Czy też sam prezes zmienił zdanie lub tylko taktykę? Pożyjemy, zobaczymy. PS A w ogóle cały ten chaos wymagałby wyjaśnienia z udziałem zespołu zawodowych historyków, psychoterapeutów, socjologów, politologów, a nie jednej (przemądrzałej?) dyletantki… Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Anna Tatarkiewicz