Dlaczego PiS ma tak wysokie poparcie?

Dlaczego PiS ma tak wysokie poparcie?

Dlaczego PiS ma tak wysokie poparcie? Dr hab. Mirosława Grabowska, dyrektor CBOS, UW PiS cieszy się poparciem przede wszystkim ludzi gorzej wykształconych, mieszkających w mniejszych ośrodkach, mniej zarabiających itd. Popierają oni politykę społeczną tej partii: program Rodzina 500+, obniżenie wieku emerytalnego, bezpłatne leki dla seniorów itp. Postrzegam to nie jako „chciwość” wyborców, który tylko marzą o sprzedaniu się za 500 zł, ale raczej jako poparcie dla idei wyrównywania szans, dowartościowania rodziny i troski o biedniejszych. Drugim powodem wysokich notowań partii rządzącej jest, moim zdaniem, słabość programowa opozycji. Jej część twierdzi, że za rządów PO-PSL wszystko było dobrze, a to, co robi PiS, generalnie jest złe; taka narracja nie znajdzie uznania osób korzystających z obecnych polityk społecznych. Inne partie nie przedstawiły właściwie żadnego programu. Na przykład Nowoczesna jest antypisowska, ale nie wiadomo, co by robiła, gdyby była u władzy. Dr hab. Jarosław Flis, socjolog, UJ Notowania tej partii wcale nie powalają. Platforma miała wyższe poparcie na tym etapie rządów, co niezbyt dobrze rokuje obecnej władzy. Natomiast oczywiście są one wysokie na tle obozu przeciwników. Kluczowe znaczenie ma tutaj rozbicie opozycji (dyskusyjny jest np. sens podziału na PO i Nowoczesną) oraz to, że PiS jako jedno z pierwszych ugrupowań na świecie zauważyło, że liberalne elity odrywają się od rzeczywistości. Ludziom z problemami mają do powiedzenia tylko tyle, że to oni sami są problemem. Liczna grupa osób uważających, że wspólnota jest źródłem oparcia i nadziei, zarówno jeśli chodzi o obyczaj i tożsamość, jak i o gospodarkę, zaczęła szukać reprezentacji, a PiS odpowiedziało na to zapotrzebowanie. Dr hab. Mikołaj Cześnik, dyrektor Instytutu Nauk Społecznych, Uniwersytet SWPS Poparcie zapewnia partii rządzącej bardzo trafna diagnoza potrzeb socjalnych i ekonomicznych części społeczeństwa. Wyraźnie widać, że jej zwolennikami są głównie beneficjenci programów społecznych, hojnych jak na polskie warunki. Nawet osoby, które mają dylemat, czy niektóre działania rządu nie są nieodpowiednie albo wręcz szkodliwe, często widzą głównie 500+. Nie powinno to dziwić, bo jeśli ktoś ma do wydania 1 tys. zł miesięcznie, dodatkowa pięćsetka naprawdę ma znaczenie. Z kolei na kontrowersyjne działania PiS zwracają uwagę ci, którzy i tak na tę partię nie głosują. Są to jednocześnie ludzie, do których wspomniane programy nie docierają, oni wręcz – jako płacący wyższe podatki – pośrednio ponoszą ich koszty. Joanna Grzymała-Moszczyńska, psycholożka, partia Razem Duża część społeczeństwa żyje w stanie permanentnej niepewności, a przez ostatnich 26 lat wmawiano jej, że trudności, z jakimi się boryka, są jej winą. Trudności z radzeniem sobie w dzikim kapitalizmie kwitowano liberalną pogardą. Dlatego trudno się dziwić, że gdy do władzy dochodzi partia, która wprowadza pierwszy na tę skalę projekt redystrybucji, diametralnie zmieniający sytuację życiową wielu Polaków i Polek, spotyka się z szerokim poparciem. Do tego niestety bardzo sprawnie dokłada komponent nacjonalistyczny i ksenofobiczny. Z jednej strony, pozwala on jej elektoratowi odzyskać złudne poczucie kontroli nad otoczeniem, a z drugiej – zapewnia ogromnie ważne psychologicznie uznanie i dowartościowanie własnej grupy. To potwornie niebezpieczna mieszanka, a parlamentarna opozycja zdaje się wciąż nie rozumieć źródeł sukcesu PiS i powtarza te same błędy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 10/2017, 2017

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia