Jakie będą skutki wojny PiS z Parlamentem Europejskim?

Jakie będą skutki wojny PiS z Parlamentem Europejskim?

Prof. Adam Gierek, poseł Unii Pracy do PE Skutki takiej wojny łatwo przewidzieć – izolacja naszego kraju na forum międzynarodowym, a w efekcie znane już z przeszłości osamotnienie w sytuacjach krytycznych. Nie pomoże nam wtedy również Ameryka, dla której strategicznym partnerem jest Unia Europejska jako całość, a nie słaba Polska. Przystępując do Unii, zrzekliśmy się na jej rzecz, tak jak inne państwa członkowskie, części swojej suwerenności. Nasze władze powinny to jak najszybciej zrozumieć i wykazać się większą mądrością polityczną, a nie zachowywać się infantylnie. Stawką jest bowiem przyszłość, a więc to, czy staniemy się wreszcie normalnym, rozwiniętym gospodarczo krajem, czy też znajdziemy się na peryferiach Europy. Prof. Robert Grzeszczak, Instytut Prawa Międzynarodowego UW Trwa fatalna passa naszego państwa na wielu forach w Europie i w samym kraju. Rezolucja PE jest niezwykle mocna i uzyskała poparcie bardzo dużej większości, co rzadko się zdarza. Polscy politycy, realizując bardziej lub mniej zrozumiałą wizję państwa i jego prawa, gospodarki i kultury, prowadzą politykę arogancką i głuchą na protesty. Dokąd zmierzamy? Może spektakularnych sankcji wobec Polski nie będzie, ale stopniowo będziemy odcinani od funduszy, wykluczani ze wspólnych inicjatyw, a nasze będą traktowane pobłażliwie, zapłacimy stanowiskami, spotkamy się z wykluczeniem i marginalizacją. W imię dobrej zmiany tracimy dobre imię, a pejzaż zdemolowanej demokracji wydaje się zatrważający. Dr Anna Materska-Sosnowska, Instytut Nauk Politycznych UW Najważniejszym skutkiem będzie osłabienie pozycji Polski w UE. Wspólnota opiera się na poszukiwaniu porozumienia, więc niewątpliwie teraz tracimy na znaczeniu. Obawiam się, że to dopiero początek, a napięcia będą eskalowały. Osłabienie naszej roli wywoła trudności z forsowaniem własnego stanowiska i propozycji na forum europejskim. Niewątpliwie w przyszłości grozić nam mogą także konsekwencje finansowe. Byliśmy europejskim prymusem, a teraz przesiadamy się do oślej ławki. Grzegorz Nawacki, zastępca redaktora naczelnego „Pulsu Biznesu” Nie spodziewam się dużych konsekwencji bezpośrednich, bo unijne instytucje muszą się kierować procedurami, a nie emocjami. Ale pośrednie mogą być nawet gorsze. 25 lat nieprzerwanego wzrostu gospodarczego i przejście przez ostatni kryzys światowy suchą stopą sprawiły, że Polska stała się dla zagranicznych inwestorów ważnym miejscem. Będąc dużym i rosnącym rynkiem oraz stabilnym i przewidywalnym krajem, zbudowaliśmy sobie markę świetnego miejsca do robienia biznesu. Zagraniczne firmy ochoczo inwestowały w Polsce, a polskie coraz śmielej podbijały zagraniczne rynki. Obecne zamieszanie negatywnie wpływa na wizerunek kraju i już pojawiają się pytania właścicieli firm w Polsce, a potencjalni inwestorzy bacznie nam się przyglądają. Jeśli spór zostanie wygaszony, większych konsekwencji nie będzie, ale jeśli będzie zaogniany, gospodarka to odczuje. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2016, 2016

Kategorie: Pytanie Tygodnia