Prof. Robert Grzeszczak, Instytut Prawa Międzynarodowego UW Komisja Wenecka nie uratuje Trybunału, bo nie ma takich możliwości. Wszystkie karty są w rękach parlamentu, rządu i prezydenta. Przede wszystkim Trybunału ratować nie trzeba. Wystarczy pozwolić mu na nowo funkcjonować i nie wplątywać go w gry polityczne. Ani bowiem Komisja Wenecka, ani kolejna nowelizacja ustawy o TK nie zmienią jednego – nie przywrócą Trybunałowi dobrego imienia, a społeczeństwu wiary w jego rzetelność i apolityczność. To utracono na lata. Trybunał został zasypany zarzutami o stronniczość, nieróbstwo i cynizm i w gąszczu tych pretensji i kalumnii niewielu już pamięta, kto co zrobił i powiedział. Dziś Trybunał jawi się społeczeństwu jako gracz, który tak jak politycy manipuluje prawem. To prawdziwy dramat dla państwa prawa. Dr Ryszard Balicki, Katedra Prawa Konstytucyjnego UWr Zakładając, że Komisja Wenecka dopatrzy się naruszeń w działaniach decydentów wobec Trybunału Konstytucyjnego, oczekiwałbym, że Sejm i prezydent przyjmą tę opinię do wiadomości i zmienią swoje postępowanie. Byłoby to rezultatem racjonalności oraz autorytetu Komisji wynikającego z autorytetu całej Rady Europy. Niestety, potrzeba dużej wiary, aby liczyć na takie rozwiązanie. Szczególnie w świetle ostatnich działań ekipy rządzącej można stracić na to nadzieję. Dr Jarosław Flis, Instytut Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej UJ Ratowanie to może zbyt duże słowo, ale z pewnością negatywna opinia Komisji na temat działań wokół Trybunału Konstytucyjnego może być czynnikiem, który skłoni obecną większość rządzącą do zmiany sposobu działania. Tym bardziej że zmniejszyła się jej determinacja. Jeśli Komisja Wenecka wypowie się ostrzej, ta determinacja osłabnie jeszcze bardziej. Najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy uda się na nowo zdefiniować Trybunał. Niestety, poziom nieufności jest tak wysoki, że trudno sobie wyobrazić kompromis. Na razie każda strona uważa, że propozycja drugiej jest próbą oszustwa. Teraz obie strony powinny wypracować rozwiązanie, które pozwoli im wyjść z twarzą z tej sytuacji. O to będzie jednak bardzo trudno. Dr hab. Tomasz Słomka, Instytut Nauk Politycznych UW Obóz rządzący wydaje się szalenie zdeterminowany. Nie docierają do niego negatywne stanowiska miarodajnych podmiotów, np. Krajowej Rady Sądownictwa. Zastanawiam się, czy istnieje jakikolwiek ośrodek, który mógłby skłonić obecną większość do zmiany postępowania. Komisja Wenecka to podmiot międzynarodowy, którego nie da się ot tak zlekceważyć. Może więc przy jej negatywnej opinii obóz rządzący odpowie, że szanuje to stanowisko i przyjrzy się możliwości zastosowania tej oceny w przyszłości. Możliwe, że podejmie pewne działania pozorne w nadziei, że sprawa zostanie wkrótce zapomniana. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Wiktor Raczkowski