Zwycięstwo wyborcze Berlusconiego oznacza niebywałą koncentrację władzy politycznej i ekonomicznej w jednych rękach Koło się zamknęło. Włochy mają nowego premiera, który wyszedł zwycięsko z licznych procesów o korupcję. – Na co zdała się słynna operacja prokuratorska “Czyste ręce”, która odsunęła od władzy najbardziej skorumpowanych i zmiotła ze sceny chadeków i ich sojuszników? – pyta po przekonującym zwycięstwie prawicowej koalicji Silvio Berlusconiego wielu rozgoryczonych. “Jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków kontynentu, człowiek atakowany w swym kraju i za granicą z powodu wątpliwych praktyk, stosowanych w interesach i podejrzeń o powiązania z mafią”, jak napisał o Berlusconim nazajutrz po wyborach “The Washignton Post”, będzie kierował rządem piątej potęgi gospodarczej świata. Mimo tych opinii utworzona przezeń koalicja Dom Wolności zdobyła w wyborach z 13 maja 368 miejsc w 630-osobowej Izbie Deputowanych i 177 w Senacie liczącym 315 członków. Centrolewicowa koalicja Drzewo Oliwne zyskała odpowiednio 242 i 125 mandatów. Pomogła centrolewica Nie cała zasługa przypada Berlusconiemu. Wkład w jego zwycięstwo wniosła również włoska lewica. Ma niewątpliwe zasługi w ustabilizowaniu finansów kraju, ale nie wyciągnęła wniosków z sukcesu prawicowej koalicji Berlusconiego w wyborach samorządowych sprzed dwóch lat, w których wyborcom spodobały się jego obietnice zmniejszenia podatków, zahamowania napływu kolorowych i słowiańskich gastarbeiterów, zwiększenia bezpieczeństwa na ulicach i przekazania samorządom większości dotychczasowych uprawnień administracji centralnej wraz z dochodami fiskalnymi. Przeciętny Włoch chce żyć dostatnio i bezpiecznie, coraz częściej ma odruchy ksenofobiczne, a nade wszystko unika, jak tylko się da, płacenia podatków. Berlusconi-przedsiębiorca świetnie to potrafi, co zjednuje mu najwyraźniej sympatię rodaków. Jak się okazało, nie ma przy tym dużego znaczenia, że znaczna część haseł Berlusconiego była zwykłą demagogią, np. wielkie roboty publiczne przy jednoczesnym radykalnym zmniejszeniu podatków lub szlaban dla imigracji zarobkowej przy szybkim zmniejszaniu się rdzennej populacji Włoch. Słabość lewicy polegała jednak przede wszystkim na jej wewnętrznych podziałach i odejściu od pierwotnej koncepcji centrolewicowej koalicji Drzewo Oliwne, która połączyła przed wyborami 1996 r. siły lewicy katolickiej z Romano Prodim na czele i reformatorów wywodzących się z dawnej potężnej Włoskiej Partii Komunistycznej, przekształconej w Lewicę Demokratyczną. Ambicje Massimo D’Alemy, przywódcy LD, sprawiły, że pierwszy premier z ramienia Drzewa Oliwnego, Prodi, “wyemigrował” do Brukseli na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. D’Alema zaś zagubił to, co było siłą napędową koalicji – jej uniwersalizm. Zapłaci za to prawdopodobnie przejęciem roli lidera Drzewa Oliwnego przez 46-letniego, postępowego katolika, byłego burmistrza Rzymu, Francesco Rutellego, który przewodził koalicji w wyborach. Jego niedawno powstałe ugrupowanie Margarytka, nawiązujące do pierwotnego uniwersalizmu Drzewa Oliwnego, zdobyło w wyborach do Izby Niższej 14,5% głosów, zaledwie o 2 punkty procentowe mniej niż niegdyś potężni socjaldemokraci D’Alemy. Dzień wyborów nie był szczęśliwy dla centrolewicy z jednego jeszcze powodu. MSW źle skalkulowało i zainstalowano o 30% mniej kabin wyborczych niż w poprzednich wyborach. Frekwencja była jednak na tym samym poziomie, co w 1996 r. – ponad 80-procentowa – i przed lokalami wyborczymi utworzyły się długie kolejki. W niektórych lokalach głosowanie zamiast o 22.00 kończyło się nawet o 4.00 lub 5.00 nad ranem. Wyborcy byli wściekli, pozostało wrażenie totalnego bałaganu. Zawrotna kariera prezesa Prestiżowe czasopismo “Forbes” przypisuje prezesowi Fininvestu fortunę w wysokości 13 mld dolarów, co czyni go najbogatszym człowiekiem Włoch i trzecim potentatem Europy. 64-letni właściciel holdingu Fininvest może dziś kupić we Włoszech dosłownie wszystko. Berlusconi, w chwili, gdy w 1993 r. postanowił wkroczyć do świata polityki, był już właścicielem trzech głównych, prywatnych sieci TV we Włoszech i kontrolował całkowicie rynek reklamy. W skład Fininvestu wchodzą ponadto domy wydawnicze, bank, towarzystwo ubezpieczeniowe i firmy budowlane. Chlubą imperium Berlusconiego stał się zakupiony przez niego mediolański klub sportowy Juventus. Silvio Berlusconi, który dochodzi ponownie do władzy po siedmiu latach, nie jest już niezręcznym nowicjuszem na scenie politycznej. Gdy na podstawie sondaży powyborczych stało się jasne, że wygrał i to wysoko, zachował milczenie i wkroczył w pełnych światłach na scenę jako triumfator dopiero po ogłoszeniu oficjalnych wyników głosowania. “Mieliśmy
Tagi:
Mirosław Ikonowicz