Ranking prezenterów wiadomości

Ranking prezenterów wiadomości

Kogo nie sposób słuchać, bo jest zbyt piękny, a kto staje się telewizyjną Orzeszkową 1. Krystyna Czubówna, 2. Bożena Targosz, czyli profesjonalistki. Obie prezentują “Panoramę” z telewizyjnej Dwójki. Krystyna Czubówna od kilku lat zbiera laury za najlepszego prezentera wiadomości. I nie ma się co dziwić, bo robi to z wielkim profesjonalizmem, nie przeszkadzając widzowi. Neutralna jest również Bożena Targosz. Obu paniom zarzucić można w zasadzie tylko to, co dla większości jest zaletą: są absolutnie neutralne, jakby bez osobowości. Ale w czasach, kiedy do prezentowania informacji przymierzane są postaci z komputerowych animacji, ta powściągliwość raczej jest zaletą. “Taki głos zdarza się raz na dziesięciolecia albo stulecia, niezwykle rzadko. Jest to już pewien wzorzec mówienia – mówi profesor Bralczyk o Krystynie Czubównie. – To osoba, która pojawia się przy innych okazjach, na przykład kojarzy się z lekturą filmów przyrodniczych. W związku z tym możemy mieć wrażenie, że opowiada z równą sympatią zarówno o tym, co się dzieje w polityce, jak i o tym, co się dzieje w świecie zwierząt” – zachwyca się profesor Bralczyk. Czubówną zachwycony jest również doktor Mrozowski: “Półtora plusa powyżej średniej. Na Czubównę lubię patrzeć. Ona po prostu rozumie tekst, interpretuje go, niezależnie o tego, jak wygląda, czy jest mniej, czy bardziej sympatyczna. Kiedy trzeba, zawiesi głos, akcentuje”. Obaj panowie cenią również, choć nieco mniej, Bożenę Targosz. Maciej Mrozowski podkreśla, że, tak jak Czubówna, Bożena Targosz świetnie interpretuje tekst, ale “niestety, stopniowo wrasta w stereotyp starej panny z XIX wieku, staje się Elizą Orzeszkową Telewizji Polskiej”. “Eksponuje raczej kompetencje niż wdzięk. Dobrze ustawiona głosowo, bardzo stonowana, mniej narzucająca się” – uważa profesor Bralczyk. I dodaje: “”Panoramę” oglądam głównie dla tych dwu pań, a zwłaszcza dla pierwszej”. 3. Tomasz Lis, czyli oryginalny Profesjonalizmu odmówić nie można Tomaszowi Lisowi z “Faktów”, ale wywołuje on sprzeczne uczucia. Nie lubi go na przykład Krzysztof Wolicki, bo “denerwuje go mentorstwo niespełnionego dyplomaty”. Lis prowadzi “Fakty” jako program autorski, więc, z założenia, nie skrywa swoich opinii i poglądów. A nie wszystkim one odpowiadają. Jego wiarygodność obniżają także felietony we “Wprost”, zaangażowana publicystyka w zaangażowanym tygodniku. Ale dla dużej grupy widowni jest on atrakcyjnym prezenterem. “To właściwie już nie prezenter, tylko organizator wiadomości. Ma na pewno wielu zwolenników. Jeżeli ktoś lubi autorskie formuły, to jest to dla niego dobry prezenter. Ja nie zawsze mam ochotę na autorstwo” – ocenia Jerzy Bralczyk. Mieszane uczucia w stosunku do Tomasza Lisa ma Maciej Mrozowski. Od razu podkreśla, że Tomasz Lis nie jest właściwie prezenterem, lecz “anchormenem”. “To słowo odnosi się do autorskiego dziennika, gdzie prowadzący komentuje, zapowiada, wprowadza. W Polsce nie ma nikogo innego, kto by to robił, nawet w TVN. To już jest najwyższa szkoła jazdy” – wyjaśnia. Maciej Mrozowski podziwia umiejętności Tomasz Lisa: “Jest niesłychanie sprawny językowo, nie robi żadnych błędów”. Dostrzega jednak jego wady: “Wyczuwam, że nie lubi publiczności. Jest chłodny, lekko arogancki. Ma pewne poczucie wyższości. Klasyczni “anchormeni” są ze mną, wyciągają do mnie rękę. On łaskawie popisuje się: warsztatem, wiedzą”. Zaznacza jednak, że Tomasz Lis znacznie na korzyść odbiega od poziomu większości prezenterów. 4. Marcin Zimoch, czyli opanowany W zasadzie równie dobrze można byłoby umieścić go przed Lisem. Może nie wzbudza gorących uczuć, ale prezentuje spokój i profesjonalizm. “Na pierwszym miejscu. To człowiek, który podaje teksty spokojnie, bez narzucania własnej interpretacji, kulturalnie. Jednocześnie ma znakomite warunki głosowe oraz dużą elegancję” – chwali go profesor Bralczyk. Marcina Zimocha docenia też Maciej Mrozowski. “Jak dla mnie jest trochę taki ciężkawy, bez poczucia humoru i to widać. Zrobił duże postępy w porównaniu z tym, co było kilka lat temu. Pracował nad sobą, zwłaszcza jeśli chodzi o dykcję. Reprezentuje wizualne i interpretacyjne umiejętności” – tłumaczy. 5. Grażyna Bukowska, czyli ciepło Niektórzy właśnie ją stawiają na pierwszym miejscu wśród polskich prezenterów. Grażyna Bukowska ma to, czego nie posiadają ani panie Czubówna i Targosz, ani też panowie Lis i Zimoch – emanujące z ekranu ciepło

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 22/2000

Kategorie: Media