Ile razy polityk może zmieniać poglądy? Dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka, UW Zależy jakie. Jeżeli nie były trafne, to dobrze, gdy je zmienia. Na pewno nie powinien jednak kłamać, zwłaszcza w kwestiach absolutnie podstawowych. Wiemy, że niektórzy politycy oszczędnie gospodarują prawdą, ale są takie sprawy, w których po prostu nie można kręcić, gdyż w ten sposób traci się zaufanie nie tylko swoich wyborców, ale ogółu obywateli. A jeżeli już ktoś zmienił stanowisko, niech nie mówi: „jeżeli ktoś poczuł się urażony…”, ale: „przepraszam, pomyliłem się”. Maciej Wiśniowski, Strajk.eu Tylko krowa nie zmienia zdania, a uparte tkwienie przy swoich opiniach grozi fanatyzmem. Cenię polityków, którzy zmieniają poglądy w sposób ewolucyjny, wyrozumowany. Czymś zupełnie innym jest jednak częsta w polskiej klasie politycznej zmiana zdania w zależności od ugrupowania, do którego chce się wstąpić w nadziei na większe korzyści. Jest to obrzydliwe i niemoralne, a przede wszystkim to oszukiwanie ludzi, którzy na takiego człowieka głosowali. Zresztą każdy polityk, który w sposób diametralny zmienił poglądy – np. wygrał wybory jako kandydat lewicy, a potem zaczął opowiadać się za rozwiązaniami neoliberalnymi – niezależnie od przyczyn tej zmiany powinien poddać się osądowi swoich wyborców. Nie mamy jeszcze odpowiednich procedur, ale trzeba je wypracować. Joanna Załuska, Fundacja Batorego Zmiana zdania w polityce jest bardzo kosztowna. Badania pokazują, że w tej dziedzinie jest ona uznawana za przejaw chwiejności, a nie refleksji. Wyborcy chcą polityków, którzy robią to, co obiecali. Nie zawsze ich lubią, ale cenią konsekwencję i skuteczność. Ktoś, kto zmienia zdanie, traci wiarygodność. Pojawiają się pytania: to o co w końcu chodzi? Ludzie są zagubieni. Jeśli zmieniać zdanie, to rzadko, a powody muszą być zrozumiałe dla Kowalskiego. Czytelnicy PRZEGLĄDU Andrzej B. Izdebski Tylko tyle razy, ile pozwolą mu wyborcy, a zależy to od kultury politycznej danego społeczeństwa. W Polsce wolno nie tylko korygować własne poglądy pod naporem faktów i przeczytanych ze zrozumieniem lektur, co zresztą powinno być normalnym procesem u każdego inteligentnego człowieka, ale nawet dokonywać politycznych nawróceń i przyjmować poglądy alternatywne wobec dotychczasowych. Wychowałem się na robotniczym podwórku, gdzie mawiano – używając przy tym bardziej dosadnego słownictwa – że cnotę tylko raz się traci, a sprzedajność to charakter, a nie zawód. Dla mnie im człowiek bardziej wykształcony i pełnił bardziej odpowiedzialne stanowiska, tym gorzej o nim świadczy zmiana poglądów, a jeśli do tego daje ona jakieś nagrody, to na taką osobę nie zagłosuję już nigdy. Adam Jaśkow Za każdym razem, gdy rzeczywistość dostarczy niezbitych argumentów na rzecz zmiany poglądów. Wtedy nawet powinien. O ile oczywiście ma jakieś poglądy. Bo większość polityków zachowuje się, jakby poglądów w zasadzie nie miała. Beata Morawska Poglądów nie powinien zmieniać (chyba że ma błędne, wtedy czym prędzej!), za to może zmieniać taktykę działania. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint