2021

Powrót na stronę główną
Andrzej Romanowski Felietony

Is fecit cui prodest

Uczynił ten, komu przyniosło to korzyść. Starożytna zasada dochodzenia karnego każe zastanowić się nad konfliktem, który dzieli dziś zarząd Agory i redakcję „Gazety Wyborczej”. Z „Wyborczą” można się zgadzać lub nie, lecz teraz w ogóle o to nie chodzi. Nikt przecież nie zaprzeczy, że była ona (i jest) jedną z liderek wolnych mediów, że zawsze działała na własny rachunek i własną odpowiedzialność. Pomawiana niegdyś, że stanowi nieformalny organ Unii Demokratycznej/Unii Wolności, potrafiła nawet tej partii zaleźć za skórę. Gdy zatem wolne media

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd związkowy

Problemy z dialogiem społecznym

Rozmowy często toczą się w atmosferze podejrzeń, wzajemnych oskarżeń i niechęci do wypracowania kompromisowego rozwiązania Od ponad 30 lat budujemy w Polsce dialog społeczny, który jest kluczową instytucją systemu politycznego i prawnego. Pojęcie to generalnie oznacza wspólną identyfikację problemów, wymianę myśli i poglądów oraz wypracowanie najlepszego możliwego rozwiązania. Tworząc własny model dialogu, analizujemy najlepsze europejskie rozwiązania i dobre praktyki, zmieniamy przepisy prawa, a z upływem kolejnych lat zyskujemy niezwykle ważne doświadczenie. Chwile sukcesów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia Wywiady

Plagiaty w Biblii

Odtworzenie tego, co w Starym i Nowym Testamencie zapożyczono z innych religii, nie jest specjalnie trudne Prof. Kazimierz Banek – historyk religii, były dyrektor Instytutu Religioznawstwa UJ Panie profesorze, gdyby Biblię przepuścić przez program antyplagiatowy, to… – Jeżeli byłby szeroko zakreślony, obejmowałby geografię, osoby, wydarzenia, piśmiennictwo, odkrycia archeologiczne itd., wskazałby splagiatowane treści, zapożyczenia w bardzo wielu miejscach. Zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie. Czy te zapożyczenia trudno odszyfrować? – Nie, sprawa ich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Amantadyna – historia półprawd

Amantadynę zachwalają znane osoby, internetowi influencerzy, niektórzy lekarze. Nikt nie powołuje się na dane medyczne Na prawicy wietrzą amantadynowy spisek i pytają, co z wynikami krajowych badań. Antyszczepionkowcy wierzący w wirusa żądają prawdziwej terapii. Naukowcy zaś odpowiadają, że jak nie było, tak nie ma dowodów na skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19. Dezinformacja Od miesięcy opinii publicznej sugeruje się, że amantadyna może być skuteczna w leczeniu SARS-CoV-2 ze względu na jej działanie przeciwwirusowe. Dzieje się to m.in. za sprawą świadectw znanych osób, internetowych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Szahaj Felietony

Bezwstyd nasz powszedni

Powiem państwu, jakie uczucie towarzyszy mi ostatnio nader często. Zażenowanie. Jak wiadomo, to poczucie wstydu za kogoś, kto sam się nie wstydzi, ponieważ albo uczucie wstydu jest mu w ogóle obce, albo uważa błędnie, że wstydzić się nie ma za co, choć robi rzeczy wstydu godne. Moja teza jest taka: coraz więcej osób w ogóle nie ma poczucia wstydu, a równie wiele nie zdaje sobie sprawy, że robi coś, czego trzeba się wstydzić, choć poczucie wstydu jako takie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Miałem milczeć, zawarczę

Wiem, wiem: święta, rodzinnie, tradycja, wszyscy razem, uśmiechnięci i obżarci, niby milczą, a się drą, niby słuchają zwierząt, a od telewizora nie odchodzą. Pomyślałem: pomilczę i ja. Ale się nie dało, więc napiszę, o czym milczę. O 13 grudnia 1981 r. Ważna data, pamiętam ten dzień, odcisnęły się te wydarzenia na całym moim życiu. Ale minęło od nich 40 lat, wiemy więcej, jesteśmy gdzie indziej, wiemy, czym to się skończyło, możemy porównać z innymi miejscami świata, gdzie wojskowi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Przybieżeli i co dalej

Paweł, Zuza, Krzysia i Małgosia udowodnili, że w Polaku może być sporo Brytyjczyka Należą do pokolenia Y. Nie są typowymi przedstawicielami emigracji zarobkowej, która zalała Wyspy po 2004 r. Jechali uczyć się języka, uciekali od ludzi, którzy brali ich na języki. Od pracy w korpo woleli tę w pubach czy kawiarniach. Udowodnili, że w Polaku może być sporo Brytyjczyka. Paweł, Zuza, Krzysia i Małgosia to też wędrowcy, dla których w polskich domach pojawi się na wigilijnym stole dodatkowe nakrycie. Nie gniewam się na Polskę Najpierw uciekł

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Maestro i jego ogrodnik

Stanisław Dudek: Krzysztof Penderecki nauczył mnie kochać drzewa Trwająca 40 lat wielka przyjaźń pomiędzy Krzysztofem Pendereckim a Stanisławem Dudkiem, ogrodnikiem w posiadłości kompozytora w Lusławicach, to piękna historia. A najciekawsze, że Dudek, dzisiaj ceniony fachowiec w dziedzinie dendrologii, nigdy wcześniej nie był ogrodnikiem i nie uczęszczał do żadnej szkoły rolniczej. Wszystkiego nauczył się od Pendereckiego. – Tak, przyznaję, to Krzysztof Penderecki zrobił ze mnie ogrodnika – mówi Stanisław Dudek. – To on nauczył mnie kochać drzewa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Sypianie z wrogiem

Mój syn Antek, 15-latek, wnuk Mieczysława Jastruna, wygłasza taką oto mądrość: „Mickiewiczowi to musiało się bardzo nudzić, skoro napisał »Pana Tadeusza«”. Gdyby powiedział: musiało być bardzo smutno, zabrzmiałoby to o wiele lepiej. Mój ojciec w czasach stalinowskich, uciekając od obłędu epoki, napisał biografię Adama Mickiewicza. Stworzył książkę, która wymagała ogromnej wiedzy i pracy, pisał ją z miłością do tego poety. Ta niezwykła biografia zmieniła jego i nasze życie. W dużej mierze „żyliśmy z Mickiewicza”. Książka została przetłumaczona

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Jezus jeszcze bardziej zdziwiony

Wśród wielu obsesji Zbigniewa Ziobry w czołówce jest Jerzy Urban. Zamiast jeszcze głupiej ścigać sędziów, kieszonkowa wersja Kaczyńskiego zajmuje się zdziwionym Jezusem wpisanym w znak zakazu, czyli okładką „Nie” z sierpnia 2012 r. Ścigany przez prokuraturę, po ośmiu latach procesów, Urban został prawomocnie uniewinniony. Co w czasach dojnej zmiany nic jeszcze nie znaczy. A dla Ziobry wręcz doktryną jest, że sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po jego stronie. Złożył więc w sprawie Urbana skargę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.