Rozmowy kontrolowane
Podsłuchiwać może każdy, zabezpieczyć się przed podsłuchem – bardzo niewielu “Przedsiębiorcy w Polsce wiedzą już, co warta jest informacja; zwracają się więc do nas, aby zabezpieczyć się przed podsłuchem” – mówi prezes jednej z największych warszawskich firm, należących do nowej, bujnie rozwijającej się branży “elektronicznych ochroniarzy”. “Dość często jednak – dodaje – zdarza się, że gdy po przeprowadzeniu za pomocą specjalistycznej aparatury dość kosztownych badań okaże się, że ambitnego biznesmena nikt nie podsłuchuje, zamiast zadowolenia, widzimy na jego twarzy zawód: czuje się niedowartościowany”. Z podsłuchem bywa czasami jak z miłością: ludzie się go boją i zarazem pragną, aby móc się potwierdzić. Wszyscy wszystkich Od największej w historii afery podsłuchowej, słynnej Watergate, zakończonej dymisją prezydenta Nixona, który przyzwolił na założenie podsłuchów w sztabie Partii Demokratycznej, upłynęło 27 lat. Od tego czasu nielegalny podsłuch, dawniej głównie domena wywiadów i metoda inwigilacji społeczeństwa stosowana przez dyktatorów, stał się powszechną metodą w walce politycznej, walce konkurencyjnej przedsiębiorstw i mafijnej rywalizacji. Podsłuch i podgląd stosowane legalnie, służą bezpieczeństwu publicznemu. Rozwój techniki podsłuchowej sprawia, że wszyscy podsłuchują wszystkich. Przy umiarkowanym ryzyku konfliktu z prawem. Na 8 miesięcy bez zawieszenia i 300 tys. dolarów grzywny za zainstalowanie podsłuchu w konkurencyjnej gazecie “Jedijot Achronot” (Ostatnie Wiadomości) sąd izraelski skazał rok temu właściciela dziennika “Maariw” (Wieczór), Ofera Nimrodiego. Naczelny “Maariw” twierdził, że zastosował jedynie odwet za podsłuch, który “Jedijot Achronot” założył w jego dzienniku. Na 6 miesięcy więzienia skazano w Hiszpanii b. szefa wywiadu wojskowego za podsłuchiwanie rozmów króla Juana Carlosa. Po śmierci Francois Mitterranda okazało się, że prezydent, stosując nielegalny podsłuch, bronił się przed szantażystami, którzy grozili ujawnieniem szczegółów z jego życia prywatnego. Amerykański publicysta, Thomas Gordon, twierdzi w swej najnowszej książce “Tajemna historia Mosadu”, że wywiad izraelski szantażował prezydenta Clintona nagraniami jego intymnych rozmów z Moniką Lewinsky. Mosad zdobył 30 godzin nagrań tych rozmów. Cały rok zajęło ochronie Białego Domu znalezienie zainstalowanej tam przez Izraelczyków “pluskwy”. Przywódca włoskiej prawicy, magnat telewizyjny, Silvio Berlusconi, pojawił się przed kamerami trzech prywatnych włoskich sieci TV, które są jego własnością, potrząsając pęczkiem miniaturowych instalacji podsłuchowych. Oskarżył rządzącą lewicę, że zainstalowała podsłuch w jego rzymskim biurze. W wyniku sprawy sądowej okazało się, że “pluskwy” w gabinecie przywódcy koalicji zainstalował właściciel firmy elektronicznej, któremu polecono sprawdzenie, czy biuro jest “czyste”. Założył podsłuch i następnie go “wykrył”, aby zrobić reklamę swojego przedsiębiorstwa. Policja skarbowa, uprawniona do podsłuchu, zainstalowała go w Pałacu Arcybiskupim w Neapolu, w toku śledztwa w sprawie miejscowego metropolity, kardynała Michele Giordano. Został w tych dniach formalnie oskarżony o udział w procederze lichwiarskim, prowadzonym z dużym rozmachem przez jego brata. Nie w takiej skali, co prawda, ale miał problemy z podsłuchem parę miesięcy temu wójt podwarszawskiej gminy Jabłonna. Na mieście pojawiły się plotki o niezwykle wysokim ekwiwalencie, jaki wziął za niewykorzystany urlop. Okazało się, że informacje pochodziły z jego własnego gabinetu, w którym ktoś zainstalował “pluskwę”. Domowej roboty urządzenia podsłuchowe w Urzędzie Miasta w Lęborku wykryto w maju tego roku dzięki dziennikarzowi, który stojąc pod budynkiem i przeszukując fale UKF w swoim tranzystorze, usłyszał nagle poufną rozmowę szefa UM. Dziś głównym motywem stosowania podsłuchu są na świecie pieniądze, i to duże pieniądze. Koordynator niemieckich służb specjalnych, Bernd Schmidbauer, powiedział w wywiadzie ogłoszonym w “Franfkurter Allgemeine Zeitung”, że gospodarka Republiki Federalnej traci miliardy marek wskutek kradzieży niemieckich technologii. Specjalizuje się w tym zwłaszcza amerykańska agencja bezpieczeństwa Narodowego (NSA), która utrzymuje w Bad Aibling w Bawarii oficjalne stacje do podsłuchiwania rozmów w Europie Wschodniej. Jak zeznali byli jej pracownicy, prowadzi ona podsłuch rozmów telefonicznych i faksów oraz “ściąga” dane z banków komputerowych niemieckich przedsiębiorstw, m.in. Siemensa, Rheinmetallu. Schmidbauer zwraca się do niemieckich przedsiębiorców: “Jesteście podsłuchiwani! Musicie stosować techniki szyfrowe, ponieważ wywiady dysponują aparaturą, która może złamać każdy kod”. Według FBI, amerykańskie przedsiębiorstwa wskutek szpiegostwa