Rubikon Haidera

Rubikon Haidera

Wspomnienie holokaustu i cień pogrobowców Hi­tlera. W tym samym tygodniu na naszym kontynencie zabrzmiały dwa przeciwstawne dźwięki. W Sztokhol­mie, na międzynarodowym forum głośno wzywano, by świat nie zapomniał zagłady Żydów. Bez potępie­nia holokaustu i przypominania o czasach pogardy dla życia powtarzać się będą dramaty ludobójstwa, począwszy od Rwandy po Kosowo i Bośnię, ostrze­gali politycy. W Wiedniu ogłoszono w tym czasie, że rozmowy nad utworzeniem nowego rządu toczy razem z lidera­mi chadeckiej Partii Ludowej Joerg Haider, przywód­ca skrajnie prawicowej partii tzw. Wolnościowców (FPOe). „Rasizm i ksenofobia znowu stukają do bram kontynentu”, napisał Reuter. Joerg Haider zasłynął bowiem jako człowiek o nie skrywanych sympatiach do Waffen SS i lat hitleryzmu. To, co zwraca uwagę, to zdecydowana reakcja świata na możliwość dojścia do władzy FPOe. Mimo że z formalnego punktu widzenia chodzi o „sprawę wewnętrzną Austrii”, zaniepokojeni rozwojem sytuacji w Wiedniu, wyrazili publicznie prezydent Jacques Chirac, premierzy Francji i Izraela, przewodniczący Unii Europejskiej, Romano Prodi, dziesiątki parlamen­tarzystów w całej Europie. O sytuacji w Wiedniu roz­mawiał w Sztokholmie z politykami polski prezydent. Ostro wypowiadają się środowiska żydowskie. Polity­cy izraelscy grożą zerwaniem stosunków z Wiedniem, to sarnio Zapowiada Światowa Rada Żydów. Padają ostrzeżenia, że Austriacy „igrają z ogniem”. Dlaczego Haider wywołuje tak silne obawy w świę­cie? Bo sami Austriacy nie dostrzegają niebezpie­czeństwa. Znamienne, że ostatni sondaż wykazał, że FPOe uzyskałyby dzisiaj w wyborach najwięcej gło­sów spośród wszystkich partii – 33%. Hitler też do­szedł do władzy drogą parlamentarną. Grzech pierworodny, którego efektem jest dzisiej­szy sukces FPOe, tkwi w tym, że Austria nie chciała pamiętać o swojej przeszłości i wybrała wygodną rolę „pierwszej ofiary Hitlera”. „Zamiast mówić o tym, że szefami wielu obozów zagłady byli austriaccy naziści, wskazywaliśmy palcem na Niemców”, napisała „Die Presse”. Dziś okazuje się, że teza lidera FPOe, że Austriacy są po prostu Niemcami, ma setki tysięcy zwo­lenników. Syte społeczeństwo austriackie znalazło nawet „Żydów przełomu XX i XXI w. ”, którymi są – jak chce Haider – „wszystkiemu winni cudzoziemcy”. W pierwszym tygodniu lutego Austria przekroczy Rubikon. Jeśli chadecy utworzą rząd z udziałem Hai­dera, nawet „proeuropejski i demokratyczny”, pojawi się zachęta dla skrajnie prawicowych partii w RFN, Francji i innych częściach Europy, by wejść szturmem na polityczne salony. Dlatego warto dmuchać na zim­ne. Polityka apeasement zaczynała się od nadziei na ucywilizowanie brunatnej ideologii. Potem było Mona­chium. Potem wrzesień 1939 roku.     Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2000, 2000

Kategorie: Świat