Rycerze zdobywają Golub-Dobrzyń

W tym turnieju walczą mistrzowie kopii i miecza z całej Europy Kto zwycięży w Rycerskich Mistrzostwach Europy? Polska, Włochy, Ukraina, Litwa, a może Francja, która po kilkuletniej przerwie stanie w szranki na golubskich błoniach? Dotychczas najwięcej tytułów zdobyli Włosi. – Zwyciężaliśmy tu już sześć razy. Moja ręka jest dla ojczyzny, dusza – dla kawalerii, a serce – dla najpiękniejszej kobiety. A w Golubiu na dyskotekach jest ich wiele – mówił w ubiegłym roku Mario Capacci, dowódca drużyny z Italii. Od 5 do 7 lipca najlepsi rycerze naszego kontynentu już po raz 26. zmierzą się ze sobą pod murami zamku w Golubiu-Dobrzyniu. To najstarszy i największy turniej w Polsce, od lat przyciągający liczne grono znamienitych widzów (gościł tu prezydent Kwaśniewski). Oprócz mistrzostw Europy rozegrane zostaną też zawody o złoty Pierścień Kmicica – nagrodę „Przeglądu” dla najlepszego polskiego rycerza (jesteśmy patronem prasowym tej imprezy). Narodowy Turniej Polski rozstrzygnie, która chorągiew rycerska jest najlepsza w naszym kraju (w minionym roku najdzielniejszych rycerzy miała chorągiew chełmińska i toruńska). Bez pardonu dla saracena Turniej nie jest popisem walk kaskaderskich, rozgrywanych często latem w naszych zamkach. To prawdziwe zmagania sportowe, oceniane przez sąd turniejowy i prowadzone według reguł „Kodeksu rycerskiego” opracowanego przez kasztelana golubskiego, Zygmunta Kwiatkowskiego. Kodeks ów stał się już obowiązujący dla rycerstwa z niemal całej Europy. – Rycerz nie jest zwykłym zawodnikiem. Powinien być człowiekiem prawym, przestrzegającym cnót rycerskich i dającym przykład innym. Nie do pomyślenia jest na przykład, by podczas turnieju rycerz zapalił papierosa – mówi kasztelan Kwiatkowski. Rywalizacja toczy się w czterech dyscyplinach: biciu kopią w saracena (sylwetkę obracającą się na słupie), podnoszeniu włócznią chustki z ziemi, nanizaniu pierścieni na miecz oraz na kopię. Każdą konkurencję rozgrywa się dwukrotnie, atakując z lewej i prawej strony placu turniejowego. Łącznie można uzyskać 150 punktów. Wielką rolę odgrywa ujeżdżenie koni. Włosi dzięki swoim znakomitym angloarabom pochodzącym z Argentyny już na starcie mają nieco większe szanse – ale mimo to w ubiegłym roku przegrali z Polską. Turniej rozpoczyna się w piątek, 5 lipca, o godz. 16 uroczystym przemarszem wszystkich rycerzy konnych i pieszych ulicami miasta (samych jezdnych będzie ponad pół setki). W sobotę rycerskie starcia toczyć się będą cały dzień, od 10 do 21, a uwieńczą je pląsy, uczta na dziedzińcu i konsumpcja prosiaka pieczonego na rożnie już od czwartku. Trzydniowe zmagania zakończą się w niedzielę finałowym pojedynkiem dwóch najlepszych drużyn. Oprócz bojów turniejowych odbędą się też walki piesze na miecze i topory, zawody kusznicze, pokazy akrobatycznej jazdy Kozaków zaporoskich, widowiska „światło i dźwięk” ukazujące szturm bram zamkowych przez wrogą piechotę oraz atak kawalerii na artylerię. Widzowie będą mogli postrzelać z kuszy i zakupić hełmy, tarcze oraz miecze niezbędne dla rycerskiego rzemiosła. Całodzienny bilet na wszystkie imprezy turniejowe kosztuje 30 zł. Zamek żyje cały rok Zabytkowy Golub-Dobrzyń warto odwiedzić nie tylko podczas turnieju. W tym zabytkowym miasteczku godny odwiedzenia jest też piękny gotycki kościół, rynek z XVIII-wiecznymi domami oraz część zachowanych średniowiecznych murów miejskich z basztą. Największą atrakcję stanowi oczywiście XIV-wieczny zamek krzyżacki, przebudowany w XVII w. przez mieszkającą tu Annę Wazównę, siostrę króla Zygmunta III. Zamek, częściowo zrujnowany w XIX w., został zrekonstruowany w latach 60., a zabytkowe wnętrza udostępniono zwiedzającym. W dawnej kaplicy zamkowej znajduje się zbrojownia (największe działo – kolubryna która „grała” w Potopie – ze względu na rozmiary stoi oczywiście poza murami). Inne komnaty mieszczą Muzeum Etnograficzne, cenną kolekcję intarsji, przedstawione są też dzieje zamku. Ciekawostkę stanowią końskie schody, po których rycerze mogli wjeżdżać aż na krużganki. Nie brak wreszcie i sali tortur, w której jęczeli krzyżaccy jeńcy. Atrakcją jeszcze nieudostępnioną turystom jest tunel prowadzący z podziemi zamkowych w stronę miasta i kościoła. Wymaga on jednak remontu. Do zamku zjeżdżać winni wszyscy miłośnicy rycerskiego rzemiosła. W lipcu i sierpniu odbywają się tu obozy rycerskie. Dziesięciodniowy turnus kosztuje 800 zł. Uczestnicy dostają na zamku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 26/2002

Kategorie: Przegląd poleca