Po upadku ISIS do niewoli dostały się setki Europejczyków walczących w szeregach kalifatu Lenora Lemke na zdjęciach wygląda na dużo więcej niż 19 lat. Zwłaszcza kiedy pozuje z córkami – urodzoną kilka miesięcy temu Marią i prawie dwuletnią dziś Habibą. Wychudzona twarz i podkrążone oczy wskazują, że ostatnie lata nie były dla niej łatwe – przede wszystkim dlatego, że była kobietą Państwa Islamskiego. Lemke opuściła rodzinne Niemcy cztery lata temu, w wieku zaledwie 15 lat. Dołączyła wówczas do bojówek ISIS w Syrii, gdzie poznała przyszłego męża Martina. Ślub wzięli już kilka dni po znalezieniu się na terytorium kalifatu. Osiedlili się w jednej z komun zagranicznych żołnierzy Państwa Islamskiego. On walczył z siłami antyislamistycznej koalicji, ona z innymi żonami wojowników przygotowywała żołnierzom posiłki i zajmowała się dziećmi. Jak sama mówi, ISIS rozczarowało ją przede wszystkim jako matkę. W licznych wywiadach, których Lenora udzieliła niemieckim i anglojęzycznym telewizjom, podkreśla, że liczyła na wsparcie struktur Państwa Islamskiego w opiece nad dziećmi i ich wychowywaniu. Tymczasem rzeczywistość, z jaką przyszło jej się zmagać, przepełniona była głodem, brakiem artykułów medycznych i nieustanną koniecznością przenoszenia się z miejsca na miejsce. Z tego powodu Habiba, starsza córka niemieckiego małżeństwa, ma bardzo poważne braki rozwojowe wynikające z niedożywienia. Lemke liczy jednak, że teraz ją i całą rodzinę weźmie pod swoje skrzydła Republika Federalna Niemiec. Lemke jest jedną z prawie tysiąca obywatelek i obywateli krajów Unii Europejskiej, którzy trafili do niewoli po upadku struktur Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie. Większość z nich znajduje się teraz w przejściowych obozach jenieckich i tymczasowych aresztach zorganizowanych przez Syryjskie Siły Obronne (Syrian Defense Forces, SDF). Jak szacuje Międzynarodowe Centrum Badań nad Radykalizacją (ICSR), Europejczyków związanych z ISIS, przebywających jeszcze na Bliskim Wschodzie, głównie w niewoli SDF, może być od 800 do nawet 1,5 tys. To i tak kropla w międzynarodowym morzu ochotników, którzy służyli w szeregach kalifatu. ICSR doliczyło się ponad 40 tys. kobiet i mężczyzn pochodzących z przeszło 80 krajów innych niż wiodące w strukturach ISIS Irak i Syria. Wielu wypiera się aktywnej działalności frontowej. Jak chociażby wspomniana Lemke, która twierdzi, że z akcjami zbrojnymi nie miała nic wspólnego, a jej zadania związane były głównie z obsługą systemów informatycznych administrowanych przez islamistów. Dla żołnierzy SDF i pozostałych frakcji koalicji ma to niewielkie znaczenie – nadal traktowani są jako jeńcy wojenni. W zdecydowanej większości przypadków są jednak nadal też obywatelami krajów europejskich. Mało tego, publicznie zwracają się do europejskich rządów o pomoc. W Syrii są zbrodniarzami wojennymi, a według europejskiego prawa kryminalistami. Co Europa zdecyduje się z nimi zrobić? Wielka Brytania postawiła na demonstrację siły. Kiedy Shamima Begum, 19-letnia Angielka, która uciekła z domu, by dołączyć do ISIS, zwróciła się niedawno do rządu w Londynie o pomoc w powrocie na Wyspy, władze pozostały niewzruszone. Begum, która poślubiła holenderskiego żołnierza kalifatu i urodziła mu córkę, została decyzją ministerstwa spraw wewnętrznych pozbawiona brytyjskiego obywatelstwa. Szefujący temu resortowi Sajid Javid stwierdził, że Wielka Brytania nie ponosi odpowiedzialności za życiowe wybory Begum, a jej aktywność w strukturach Państwa Islamskiego godziła w brytyjską rację stanu. Jej przypadek nie jest odosobniony, bo taka sama kara spotkała już ponad stu obywateli Wielkiej Brytanii, którym udowodniono działalność terrorystyczną w szeregach ISIS. Nastolatce nie pomogły też wywiady, których udzieliła po opublikowaniu apelu do władz w Londynie. Stwierdziła w nich m.in., że zamach bombowy w Manchesterze, zorganizowany w czasie koncertu Ariany Grande w 2017 r., był adekwatną odpowiedzią świata islamskiego na trwające wówczas naloty sił koalicji w Syrii. Co więcej, w ostatnich tygodniach na jaw wyszło więcej szczegółów dotyczących jej prawdziwej roli w Kalifacie. Shamima Begum, podobnie jak Lenora Lemke, wypierała się jakiejkolwiek aktywności związanej z przemocą, opisując siebie jako odpowiedzialną za gospodarstwo domowe żonę. Informacje przekazane MSW przez brytyjski wywiad dość wyraźnie przeczą jednak jej zeznaniom. Według świadków, do których dotarli agenci M15, Begum była zaangażowana w produkcję tzw. pasów szahida, czyli naszpikowanych ładunkami wybuchowymi kamizelek