W Iraku zginęły bez śladu setki milionów dolarów Iracki dyktator tuż przed wybuchem wojny zabrał z Banku Centralnego w Bagdadzie niemal miliard dolarów. Te pieniądze wystarczą, aby destabilizować kraj i prowadzić wojnę partyzancką przez kilka lat. Takie przynajmniej obawy wyrazili eksperci administracji George’a Busha na łamach dziennika „Los Angeles Times”. Trzy traktory pieniędzy 18 marca o godzinie 4 nad ranem przed gmach Banku Centralnego przed alei Raszida zajechała dziwna kawalkada – luksusowe limuzyny marki BMW i Toyota, ale także trzy traktory z przyczepami, w których siedziało kilkunastu robotników. Z aut wysiedli osłaniani przez ochroniarzy wysocy dygnitarze reżimu – młodszy syn Saddama Husajna, Kusaj, osobisty sekretarz dyktatora, Abid al-Hamid Mahmud, i minister finansów Iraku, Hekmet al-Azawi. Towarzyszył im dyrektor Banku Centralnego. Kusaj Husajn pokazał kilku pracownikom banku list swego ojca, nakazujący wydanie gotówką niemal miliarda dolarów, czyli jednej czwartej rezerw dewizowych państwa. Bankowcy byli zdumieni. „Do tej pory rodzina Saddama Husajna pobierała jednorazowo niewielkie kwoty, może 5 mln dol.”, powiedział później jeden z nich. Ale polecenie wykonano natychmiast. „Jeżeli Saddam wydawał rozkaz, nikt nie stawiał pytań”, wyjaśnił pracownik banku. Worki pełne starannie poukładanych banknotów robotnicy sprawnie załadowali na przyczepy i konwój odjechał w ciemnościach nocy. Kiedy rano urzędnicy Banku Centralnego stawili się do pracy, znaczna część sejfów była pusta. Syn dyktatora zabrał 900 mln dol. w banknotach studolarowych oraz 88 mln euro. Kilkanaście godzin później w Bagdadzie eksplodowały pierwsze amerykańskie bomby i rakiety. Dzienniki w USA i Wielkiej Brytanii uznały przedsięwzięcie Kusaja za „największy napad na bank w dziejach świata”, jednak z prawnego punktu widzenia sprawa nie jest tak jednoznaczna. Miliony w Banku Centralnym należały do narodu irackiego, zaś Saddam Husajn był jego przywódcą uznawanym na arenie międzynarodowej i mógł wydać polecenie, aby rezerwy dewizowe państwa zostały umieszczone w bezpiecznym miejscu. Wiadomo, że z Banku Centralnego przeniesiono znaczne kwoty do innych banków w Bagdadzie, aby pieniądze ocalały, jeśli główna instytucja finansowa Iraku zostanie zbombardowana. Wielki skok Kusaja Opowieść o wielkim skoku Kusaja Husajna budzi jednak poważne wątpliwości. Iraccy dygnitarze, przeczuwając nadchodzącą klęskę, na krótko przed wybuchem wojny rzeczywiście usiłowali przenieść część środków finansowych za granicę. Dokonywano tego poprzez przekazy bankowe, a nie na przyczepach traktorów. Jak pisze brytyjski dziennik „The Guardian”, za pośrednictwem europejskich instytucji finansowych przetransferowano do jordańskich i palestyńskich banków od 5 do 40 mld dol. Generalna Izba Rachunkowa Kongresu USA ocenia, że w latach 1997-2001 Saddam Husajn zgromadził jako swój osobisty majątek 6,6 mld dol. Pieniądze te pochodziły głównie z przemytu ropy naftowej. Od 20 marca br. amerykańskie ekipy śledcze wytropiły 1,2 mld dol. na kontach należących podobno do dyktatora i jego rodziny. Ale prawie miliard dolarów gotówką z Banku Centralnego trudno jest ukryć. Do przewiezienia takiej masy papieru potrzebne są trzy ciężarówki lub tysiąc walizek. Gdy reżim się załamał pod ciosami koalicji, w Iraku zapanowała anarchia. Tłumy łupieżców grabiły ministerstwa, muzea, szpitale, więzienia, a nawet instalacje nuklearne. Pewne jest, że wśród „spontanicznych” rabusiów znaleźli się wytrawni międzynarodowi złodzieje dzieł sztuki oraz wysłannicy zagranicznych wywiadów, którzy przejęli część dokumentów irackich służb specjalnych. Łupieżcy nie oszczędzili też banków, w których zagarnęli co najmniej 400 mln dol. i równowartość dalszych 40 mln w irackich dinarach. Dobrze zorganizowane bandy splądrowały również Bank Centralny – napastnicy roztrzaskali pociskami z granatników sejfy, z których wydobyli 9 mln dol. Pewne jest, że niektórzy żołnierze US Army również nie zdołali oprzeć się pokusie. Aresztowano kilku marines, którzy usiłowali przywłaszczyć sobie pieniądze z irackich banków lub pałaców Saddama. Być może, opowieść o wielkim skoku Kusaja puścili w obieg amerykańscy propagandziści, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od faktu, że wojsko nie zdołało ochronić finansowych zasobów Iraku i w powszechnym chaosie przepadły setki miliony dolarów. Niewykluczone również, iż ta historia ma ułatwić Waszyngtonowi wywieranie
Tagi:
Jan Piaseczny