Samoobrona się cywilizuje?

Samoobrona się cywilizuje?

Kiedy Samoobrona miała po kilka procent poparcia, w warszawskim biurze partii wrzało jak w ulu. Tak jest i teraz, tyle że kiedyś na korytarzach wiodących do gabinetu Leppera stali ludzie spracowani, zmęczeni i biedni rozmawiający o blokadach. Dziś ich miejsce zajęli panowie w eleganckich garniturach i białych koszulach, kłaniający się sobie: witam pana prezesa, witam pana wiceministra. Dostępu do biura bronią zaś rosły ochroniarz i bramka wykrywająca metal. Najwyraźniej Samoobrona przechodzi na drugą stronę blokady. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 18/2004, 2004

Kategorie: Przebłyski