Co się stało z matką-Polką?

Co się stało z matką-Polką?

Maria Łopatkowa, pedagog, Fundacja Dziecko Matka-Polka to ta, która kocha swe dziecko i swój kraj. Kobiety mające dzieci dzielę jednak na dwie grupy: na rodzicielki i na matki. Rodzicielka rodzi, ale nie kocha, nie wychowuje, podrzuca dziecko jak kukułka, lub, co gorsze, skazuje je na samotność w swym domu. Traktuje je instrumentalnie, jako własność, która może się przydać np. na starość. Natomiast matka to ta, która rodzi, kocha i wychowuje lub tylko kocha i wychowuje, ale nie rodzi. Ona uczy swe dziecko miłości, rozwija zdolności kochania, bo to jest proces prowadzący przez dom rodzinny, szkołę, kraj ojczysty do ludzkości. Czasem słyszymy o matce-Polce w sensie negatywnym. To nie matka, to rodzicielka, która zamiast miłości do ludzi wpaja uczucie wrogości do innych. Irena Szewińska, lekkoatletka, członkini Polskiego Komitetu Olimpijskiego Matka-Polka wydaje się trochę anachroniczna. Dzień Matki dzisiaj jest więc świętem bardziej dotyczącym rodziny, a mniej sprawą patriotyczną czy ideową. Jest to jednak wciąż potrzebne i bardzo miłe święto, dzieci w szkole rysują obraz swojej mamy, opisują i starają się ją lepiej zrozumieć. Prof. Janusz Tazbir, historyk Nad tym problemem się nie zastanawiałem, ale pamiętam, że niektórzy historycy byli poruszeni nazwą, jaką nadano szpitalowi pomnikowi w Łodzi, Centrum Zdrowia Matki-Polki. Padały różne pytania, czy np. we Francji mógłby powstać szpital Centrum Zdrowia Matki-Francuzki, a w Anglii Centrum Zdrowia Matki-Angielki. Dr Kazimiera Szczuka, historyk literatury, Instytut Badań Literackich PAN Pojęcie matki-Polki weszło do języka potocznego dzięki wierszowi Adama Mickiewicza „Do Matki Polki”. Mowa jest tam o trudnej roli matki, która musi wysyłać swoich synów na śmierć. Tragiczna postać z XIX w. uzyskała także potwierdzenie w XX w., stała się monumentalnym wzorem poświęcenia, pierwszą strażniczką wartości rodzinnych i narodowych. Dziś termin ten pojawia się w retoryce prawicowo-narodowej, np. u posłanek byłej AWS, które broniły „godności matek-Polek”. Nadal osobistości narodowo-prawicowe głoszą podobne teorie, mówią jednak o wartościach oderwanych od realnych problemów społecznych i politycznych w Polsce. Z drugiej strony, termin ten jest dekonstruowany i krytykowany przez feministki, które występują niekiedy 8 marca pod hasłami: Mamy tego dość. Czy można jeszcze coś ciekawego zrobić z matką-Polką? Można np. badać przeszłość historyczną mitu i sprawdzać, w jaki sposób jest on dziś nam potrzebny. Prof. Andrzej Tymowski, polityka społeczna Następuje niwelacja i przemieszanie tradycyjnego podziału ról między pracą mężczyzny i kobiety. Nierzadko rolę kobiet przejmują mężczyźni, zmniejsza się więc różnica między matką-Polką i ojcem-Polakiem. Sądzę, że do tego procesu przyczynił się pośrednio także wzrost bezrobocia, który poważnie ograniczył rolę mężczyzn i spowodował daleko idące konsekwencje społeczne. Jeśli bezrobotny mężczyzna czuje potrzebę większego uczestniczenia w pracach domowych, zaczyna np. gotować, opiekować się dziećmi, matkować. W każdym razie rola matki w czasach Słowackiego czy choćby Piłsudskiego była dosyć odmienna od dzisiejszej. Anna Tatarkiewicz, publicystka Matka-Polka chodzi na wysokich obcasach i potyka się, bo to niewygodne obuwie. Kobiety obrały niewłaściwą drogę. Zamiast docenić własności charakterystyczne dla ich sytuacji, rywalizują z mężczyznami, co powoduje, że ci się frustrują, stają się oklapli, a dla kobiety źle się to kończy. Aspiracje zawodowe kobiet, jeśli stają się powodem ostrej rywalizacji, sprawiają, że kobiety w ogóle rezygnują z macierzyństwa albo je bardzo zaniedbują, albo decydują się bardzo późno na macierzyństwo, np. koło 40-tki, a to nie jest dobre ani dla nich, ani dla dzieci. Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca Bardzo często wyrażenia podniosłe i patetyczne stają się później przedmiotem żartów i wesołości. Ludzie nie wytrzymują ciśnienia patosu, połączenia słów narodowowyzwoleńczych i bogoojczyźnianych. Nad tym, że teraz mówi się o matce-Polce ironicznie albo żartobliwie, nie ma powodu drzeć szat. Prof. Dorota Simonides, senator UW Matka-Polka była symbolem patriotycznym. W tej chwili patriotyzm jest inaczej pojmowany, a matka-Polka najzwyczajniej wychowuje dzieci do przyszłej pracy, namawia na studia, skłania do nauki języków obcych, robi wszystko, by te dzieci przejęły jej wartości i wartości jej rodziny przekazały swoim dzieciom w tym współczesnym świecie. Matka-Polka nie straciła patriotyzmu, ma on jedynie inny wymiar. Dawniej żegnała się z synem idącym na wojnę, dziś ten patriotyzm kojarzy się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 20/2002, 2002

Kategorie: Pytanie Tygodnia