Siła wspólnego działania
ONZ ogłosiło rok 2012 Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości. Spółdzielczość jest kluczowym czynnikiem urzeczywistnienia rozwoju gospodarczego i społecznego W trakcie 64. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 18 grudnia 2009 r. drogą konsensusu przyjęta została rezolucja nr A/RES/64/136 proklamująca rok 2012 Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości. Dokument ten stwierdza, że spółdzielczy model przedsiębiorczości jest kluczowym czynnikiem urzeczywistnienia rozwoju gospodarczego i społecznego, gdyż w maksymalnym stopniu umożliwia ludziom uczestniczenie w tym rozwoju, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się. W ocenie ONZ spółdzielnie skutecznie przyczyniają się do eliminowania biedy, do tworzenia nowych miejsc pracy i do integracji społecznej. Rezolucja wzywa rządy, instytucje międzynarodowe, spółdzielnie i wszystkie zainteresowane strony do wspierania rozwoju organizacji spółdzielczych na całym świecie. Podkreśla również konieczność budowy większej świadomości na ten temat i zaleca rządom państw członkowskich, by dokonały przeglądu ustawodawstwa w tej dziedzinie, by upewnić się, czy gwarantuje ono możliwości trwałego wzrostu instytucji spółdzielczych. Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, podobnie jak banki spółdzielcze, z uznaniem powitały ten dokument. Zwłaszcza że częściowo poświęcony został takim kwestiom jak wykluczenie społeczne i finansowe. Organizacją Narodów Zjednoczonych zalecała swym członkom podjęcie lepszej współpracy ze spółdzielniami finansowymi, by wspomóc ich ekspansję w celu zapewnienia wszystkim ludziom dostępu do usług bankowych. W dniach 19-23 lipca br. w Glasgow odbędzie się doroczna międzynarodowa konferencja Światowej Rady Unii Kredytowych, w trakcie której jej uczestnicy chcą nawiązać do wspomnianej rezolucji nr A/RES/64/136. Choć wybór miejsca był przypadkowy, nie sposób oprzeć się refleksji. Prywatny sektor bankowy Wielkiej Brytanii w latach 2008-2009 wpędził kraj w kłopoty. 20 mld funtów kosztowała brytyjskich podatników akcja ratowania Royal Bank of Scotland. Johnny Cameron, który doprowadził go do ogromnego zadłużenia i konieczności wykupienia przez rząd, został w 2010 r. „wygnany” z londyńskiego City. Nieprzypadkowo brytyjski wicepremier i liberał Nick Clegg mówi publicznie o „strasznych typach w prążkowanych garniturach”, że „ma ochotę skręcić im kark”! Nad Tamizą, podobnie jak w Irlandii, na Islandii bądź w Stanach Zjednoczonych coraz więcej osób zaczyna pytać, czy model gospodarki wolnorynkowej, a zwłaszcza model funkcjonowania prywatnych banków komercyjnych, nie okazał się zbyt kosztowny dla podatników. O ile lata 2008-2010 były dla tego sektora złe, o tyle spółdzielcze kasy i unie kredytowe zanotowały nieoczekiwany wzrost. Ludzie szukali bezpiecznych miejsc, w których mogliby chronić swe oszczędności. O tym m.in. będą rozmawiać w Glasgow uczestnicy lipcowej konferencji Światowej Rady Unii Kredytowych. Gościem honorowym będzie były premier Wielkiej Brytanii i Szkot z pochodzenia, Gordon Brown, który najwięcej wie o kłopotach, w jakie prywatne banki wpędziły kraj, bo to jego gabinet musiał się zmierzyć z pierwszą falą światowego kryzysu. Równie wiele uwagi uczestnicy konferencji poświęcą innym prelegentom, wśród których wyróżnia się Jeff Post, prezes i dyrektor generalny CUNA Mutual Group, największej amerykańskiej instytucji spółdzielczej. Jej aktywa sięgają ponad 15 mld dol., przychody operacyjne zaś w 2010 r. wyniosły ponad 2,5 mld dol. Z pewnością równie interesującym mówcą okaże się Peter Marks z The Co-operative Group, największej w Wielkiej Brytanii sieci wzajemnej sprzedaży detalicznej. The Co-operative Group nie jest prywatną spółką, lecz własnością 600 tys. członków. Posiada sieć 5 tys. sklepów, obsługuje ponad 20 mln klientów tygodniowo, a jej roczne obroty przekroczyły 14 mld funtów. Przyświeca jej hasło: „Dowiedz się więcej o naszej działalności i przyłącz się do rewolucji!”. The Co-operative Group oferuje członkom i klientom wszystko – od żywności i usług finansowych po podróże i opiekę zdrowotną. Jedną z zasad, którymi się kieruje, jest solidarność. Wszystko to składa się na program dość lewicowy jak na konserwatywny Albion. Najciekawsze, że to działa! I zyskuje popularność. Na pewno zostanie zauważona obecność polskiej delegacji, reprezentującej Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, z prezesem Grzegorzem Biereckim. Choćby dlatego, że polskie kasy spółdzielcze rozwijały się w ostatnich kilku latach wyjątkowo szybko. Kto wie, czy nie są to początki głębszych zmian w gospodarce światowej. Możliwe okazało się sprawne funkcjonowanie ogromnych przedsiębiorstw spółdzielczych,