Singiel to ma klawe życie?

Singiel to ma klawe życie?

Tylko część z nich życie w pojedynkę wybrała na stałe. Reszta szuka uczuć i drugiej połówki Kieliszek czerwonego wina albo kilkanaście pączków. Całonocne spacerowanie po uroczym Cyprze lub surfing. Pedałowanie 50 km i kolejna specjalizacja z chirurgii. Sobotnie porządkowanie biblioteczki z książkami ułożonymi wedle alfabetu lub koncert na świeżym powietrzu. Można wybrać najbardziej zwariowany wariant. Nikt nie będzie drwił, czekał, zamartwiał się. Życie szyte na miarę człowieka. – Najfajniejsza jest możliwość samodzielnego podejmowania decyzji i odpowiedzialności za nią – nie kryje Mateusz Beźnic, młody, przystojny mężczyzna, za którym oglądają się kobiety. – Jeśli jesteś zadowolony ze swojej pracy, możesz się jej poświęcić. Jeśli chcesz się nauczyć języków, nie ma przeszkód. I tylko czasem komuś wyrwie się: „Ale najlepiej robić to wszystko z kimś obok”. Gdy Dorota napisała te słowa podczas nocnej rozmowy singli na temat „czego ci brak” – przez chwilę nikt się nie odzywał. Bo Joanna dolała oliwy do ognia: „Mnie brak poczucia, że jestem komuś potrzebna”. – Czy ja jestem waran, aby mnie pokazywać widowni? – odpowiada pytaniem na pytanie zagniewany i nieoczekiwanie pełen kompleksów mój znajomy. Młody, przystojny absolwent poznańskiego uniwersytetu, zawsze chętnie mówiący o wyższości życia w pojedynkę nad rodzinnym, majętny singiel „od zawsze”. – Może jestem nieśmiały? Może się przyzwyczaiłem? Może dostaję wysypki na myśl, że ktoś stale zajmowałby moją łazienkę? Wstydzi się swojej samotności. Jak zdecydowana większość kobiet, które chętnie dyskutują na forum internetowym, gdzie chroni je anonimowość. Ale odmawiają, gdy proszę o rozmowę. Nie są koślawe, leniwe, brzydkie, głupie czy nijakie. Lecz mają swoje 25, 26 lat i rodziny „wiercą im” dziury w brzuchu, że pora wyjść za mąż. Niewiele ma takich rodziców jak Wiesia – przyjaciół akceptujących każdy wybór. Wolność i bankowe kłopoty Wiesia Pałkowska z Radiowej Agencji Fonograficznej Polskiego Radia w Warszawie ma porządek w maleńkim mieszkaniu. Lubi czystość. Jest perfekcjonistką. Już o siódmej rano siada na rower i 15 km pedałuje do firmy. Bez względu na deszcz, wiatr, słońce czy zimno. Ma uczucie absolutnej wolności, niezależności i mocy. Może gonić za marzeniami, a te skryły się gdzieś w uliczkach Krakowa, gdy po szkołach muzycznych współtworzyła sztukę przez duże S: koncerty, wernisaże, festiwale. Gdy mknie na rowerze, nikt nie rozpoznałby w niej tej pani, która czasem zjawia się w pięknej, czarnej, atłasowej, obcisłej sukni z odkrytymi ramionami w teatrze. Kobieta kameleon, nieosiągalna dla mężczyzn jak dla niej samej… własne mieszkanie. Od 13 lat z walizkami i rowerem pęta się po wynajmowanych kawalerkach Warszawy. – Życie w pojedynkę to mój świadomy wybór – mówi. Krucha, sympatyczna blondynka w błękitnej kurteczce, białym podkoszulku i dżinsach. – Ale nie odczuwam z tego jakiejś szczególnej satysfakcji. Raczej mam kłopoty, bo dla banków single wciąż są za mało przewidywalne. I chociaż dużo pracuję, to wynajmując mieszkanie, ledwo wiążę koniec z końcem. – A może powinnaś wyjść za mąż za bogatego i bardzo starego człowieka? – Żartujesz. Bez miłości? – Samotny jest niewiarygodny – dodaje Przemek Kamiński. – Stale musi walczyć z przekonaniem, że coś mu się nie udało, że coś z nim jest nie tak, że nie udowodnił swojej prawdziwej męskości czy kobiecości. To oczywiście anachroniczne społeczne konwencje, bo przecież żeby wziąć ślub czy zrobić dzieciaka, niekoniecznie trzeba mieć bardzo dojrzałą osobowość. Wiesia Pałkowska pływa, „wariuje” na komputerze, umie naprawić gniazdko i wbić gwóźdź w ścianę. Gdy mija szaleństwo dnia codziennego (w drodze do pracy ma zawsze plecak z kilkoma koszulami i parą spodni), życiowych drogowskazów szuka w teatrze i literaturze. Nie ma tygodnia, by nie była na spektaklu. Uczucia z sieci Mateusz Beźnic – wyższe wykształcenie plastyczne, właściciel firmy i społecznościowego serwisu (tylko dla singli) CafeOcean.pl – skupia się na szlifowaniu języka angielskiego i rozmowach z ludźmi, którzy wybrali życie w pojedynkę. Cholernie trudne, bo przemysł w Polsce nie odkrył jeszcze, że życie w pojedynkę może być źródłem zysku. Tylko nie wolno pakować po 15 sztuk parówek, sprzedawać cukru jedynie w kilogramowych torebkach i dziwić się, że atrakcyjny mężczyzna prosi o dwa plastry sera. Ale i on zatęsknił do „przyjaznej duszy”. Mateusz znalazł ją, tworząc serwis. Użytkownicy dzień zaczynają jak zakochane

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 35/2007

Kategorie: Obserwacje