Dekolonizacja europejskich muzeów Kolejne europejskie państwa decydują się na repatriację swoich muzealnych eksponatów i przekazują je prawowitym właścicielom. Do podbitych przed laty krajów wracają bezcenne dzieła sztuki i kultu religijnego, zrabowane przez reżimy kolonialne Francji, Belgii, Hiszpanii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. To próba rozliczenia się z trudną historią czy polityczna fatamorgana? Najbardziej niesławny diament świata 8 września 2022 r., po ponad 70 latach zasiadania na tronie, zmarła brytyjska królowa Elżbieta II. Na następcę wyznaczony został jej najstarszy syn – Karol, którego oficjalna koronacja przypada na 6 maja. Wedle woli nowego króla królowa małżonka Kamila spośród wszystkich 40 tiar miałaby nałożyć na głowę koronę należącą do jego zmarłej matki. To dzieło sztuki jubilerskiej od lat elektryzuje opinię publiczną na Wyspach ze względu na wkomponowany w nie największy z 2,8 tys. brylantów – pochodzący z Indii diament Koh-i-Noor. Jeden z największych kamieni szlachetnych znanych ludzkości znalazł się w rękach brytyjskiej rodziny królewskiej w 1849 r. – stanowił dar dziesięcioletniego maharadży Duleepa Singha, ostatniego imperatora indyjskiego mocarstwa sikhów, który „przekazał” go królowej Wiktorii po jej koronacji na cesarzową Indii. Wspaniałomyślny gest był w rzeczywistości jednym z warunków kapitulacji po przegranej wojnie, w wyniku której włączono Pendżab do brytyjskiego imperium kolonialnego, przez co diament częściej postrzegany jest jako zdobycz wojenna niż prezent. William Dalrymple, brytyjski historyk i autor książki o diamencie Koh-i-Noor, przyrównał koronacyjne plany króla do dyplomatycznego granatu, rzuconego w sam środek skomplikowanego systemu relacji między Anglią a niepodległymi Indiami, dla których kolonializm pozostaje niezabliźnioną raną. Stawką w tej grze politycznej są przyszłe umowy handlowe, na których zależy londyńskiemu rządowi, oraz niepewna sytuacja tysięcy Hindusów żyjących na Wyspach, którym skończyły się wizy pobytowe. Przyszła królowa wybrała ostatecznie powstałą w 1911 r. koronę królowej Marii, lecz kwestia zwrotu bezcennego kamienia wciąż nie została rozwiązana. Temat oddania diamentu prawowitym właścicielom wpisuje się w coraz bardziej widoczny trend repatriacji dzieł sztuki zagrabionych w czasie ekspansji kolonialnej europejskich mocarstw. Glasgow Life Museum jest pierwszą tego typu instytucją na Wyspach, która zdecydowała się przekazać siedem artefaktów indyjskiemu muzeum skradzionych dzieł sztuki, stworzonemu w twierdzy Purana Quila w New Delhi. Ma ono w zbiorach już ponad 4 tys. odzyskanych przedmiotów. Oprócz hinduskich skarbów szkockie muzeum zwróci 19 eksponatów, wytworów kultury Beninu, jej nigeryjskim spadkobiercom. Brązy z Beninu W 1897 r. Brytyjczycy wysłali wojska, by stłumić powstanie w kontrolowanym przez siebie Protektoracie Wybrzeża Nigru. Ekspedycja karna zakończyła się masową grabieżą dzieł sztuki królestwa Beninu, których późniejsza sprzedaż instytucjom muzealnym i prywatnym właścicielom miała zwrócić koszt zorganizowania wyprawy. W ręce kolekcjonerów afrykańskiej sztuki z całego świata trafiło wówczas 3-5 tys. obiektów. 120 lat po obrabowaniu królewskiego pałacu w Beninie Afrykańczycy znów będą mieli możliwość oglądania dzieł swojej kultury u siebie. W wyniku działań nigeryjskich artystów oraz Ministerstwa Informacji i Kultury na zwrot części swoich eksponatów zdecydowały się placówki z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Obecnie w berlińskim Muzeum Etnologicznym znajduje się ponad 500 obiektów z Beninu – według umowy z 2022 r. kolekcja w całości zostanie zwrócona prawowitym nigeryjskim właścicielom. Prym w repatriacji afrykańskiego dziedzictwa kulturowego wiedzie Francja, której prezydent Emmanuel Macron jako pierwsza głowa europejskiego państwa oficjalnie odniósł się do kwestii zwrotu zrabowanych w czasach kolonializmu dzieł sztuki. W czasie wizyty w Burkina Faso w 2017 r. mówił o „zbrodni przeciwko ludzkości”, jaką była francuska kolonizacja Afryki, oraz o potrzebie rozliczenia się ze skomplikowaną historią. Na jego zlecenie w roku 2018 francuska historyczka Bénédicte Savoy i senegalski badacz Felwine Sarr przygotowali raport, według którego nawet 90% kulturowego dziedzictwa Afryki Subsaharyjskiej znajduje się obecnie poza jej granicami. Moje dziedzictwo nie jest na sprzedaż O zwrot dóbr kultury walczą także kraje Ameryki Łacińskiej. Przeszło dziesięć lat temu, po zażartej batalii sądowej, do Peru wróciła słynna kolekcja skarbów odnalezionych przez odkrywcę Machu Picchu Hirama Binghama, który w latach 20. XX w. wywiózł z prowadzonych