Dla naszej przyszłości niebezpieczna jest promocja Radia Maryja przez polityków PiS Radio Maryja ma takie samo prawo jak inne rozgłośnie do swojej tożsamości programowej. O to mieć pretensji, w demokratycznym porządku prawnym i przy uznaniu wolności za wartość fundamentalną, nie można. Owszem, wszystko to, co prawem regulowane, a co w wielkim przedsięwzięciu ojca Tadeusza Rydzyka błędne, powinno być, tak jak w przypadku każdej innej działalności i każdego innego człowieka, poddane oglądowi organów państwa: prokuratury i urzędu skarbowego, a może i służb specjalnych. Zwłaszcza takiemu oglądowi poddane powinny być kwestie związane: z publiczną zbiórką pieniędzy, wykorzystaniem zebranych funduszy, obrotem wielkimi kwotami, m.in. na zakup wyposażenia rozgłośni. Sprawdzeniu powinno być też poddane źródło kapitału założycielskiego, a także to, skąd nadawano, na samym początku historii tej rozgłośni, sygnał Radia Maryja. Czy prawdą jest, że ten sygnał nadawano z Niemiec, ściślej z terenu byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej? Jest rzeczą najzupełniej naturalną, że wszystkie kwestie niejasne, a już na pewno zachowania budzące podejrzenie popełnienia przestępstwa, powinny być niezależnie od tego, kto w sensie osobowym i instytucjonalnym mógłby być odpowiedzialny poddane badaniu. Tak być powinno w państwie praworządnym, rządzonym przez prawych urzędników. Tak nie jest. Ojciec Tadeusz Rydzyk cieszy się specjalnym statusem. Naciski jego zwolenników, licznych i zdeterminowanych, okazywały się, jak dotychczas, skuteczne na tyle, aby prokuratura im uległa. Zobaczymy, jak będzie teraz. To jest kwestia prawa i jego egzekucji. Ocena treści audycji tej rozgłośni powinna pozostać natomiast, jak jest zresztą, przedmiotem oceny słuchaczy, a nie organów władzy państwowej. Przepisy ograniczające wolność wypowiedzi, zwłaszcza w kwestiach politycznych, stosowane mogą być tylko z najdalej idącym umiarem. Prawo nie powinno zastępować ludzkiego sumienia. Nie wierzę, odnosząc się do dłuższej perspektywy, w skuteczność ingerencji wymiaru sprawiedliwości tam, gdzie idzie o świat idei. Nawet jeśli wolność bywa dla niektórych bolesna i krzywdząca w swoich skutkach, lepsza wolność od knebla. Dziwi mnie trochę, to uwaga na marginesie, tak wielki szum wokół treści przekazywanych przez Radio Maryja, katolickie radio w twoim domu, i potok słów zdziwienia, że Kościół hierarchiczny tyle lat toleruje sytuację, jaką widzimy. To jest przecież jakiś wybór. Taki po prostu widocznie jest ten polski Kościół hierarchiczny. Taka jest w nim większość. Czego się dziwić? Jeśli przyjąć za wieloma księżmi katolickimi, że zbawienie możliwe jest tylko w ramach tego wyznania, a zbitka Polak katolik ma odcień wyróżniający, to czemu tu się dziwić? Radio Maryja to nic innego niż głos wielkiej liczby księży, korespondujący ściśle z przekonaniami milionów wiernych. Od 17 lat żyjemy w wolnym, jeśli idzie o wszelkie wolności i prawa człowieka, Kraju. Ujawnienie prawdziwego, i w tej prawdziwości wielce spluralizowanego oblicza Polaków jest prostą konsekwencją wolności. Ludzie o przekonaniach liberalnych (w odniesieniu do kwestii kultury, osoby ludzkiej i społeczeństwa) niezależnie od swego wyznania czy szerzej stosunku do transcendencji, powinni organizować się dla osiągnięcia swoich celów. Wizja Polski ojca Tadeusza Rydzyka i milionów jego wyznawców jest po prostu najzupełniej różna od wizji Polski innych milionów Polaków. Wierzę, że ludzi nieżyczących sobie, aby Polska została zdominowana przez ideologię Radia Maryja, z którą ściśle koresponduje ideologia partii Prawo i Sprawiedliwość, jest po prostu więcej. Wierzę, że wizja Polski ksenofobicznej, antysemickiej, zamkniętej i nieufnej, Polski, w której państwo, angażując się w politykę historyczną, dzieli obywateli ze względu na ich biografię, Polski, w której rozmaite aktywności Kościoła katolickiego finansowane są ze środków budżetowych, czyli z pieniędzy wszystkich obywateli, także tych należących do innych związków wyznaniowych albo w ogóle nienależących do jakichkolwiek związków wyznaniowych nie jest wizją większości. Prawda, i sama rozgłośnia, i ambiwalentny stosunek hierarchii Kościoła katolickiego do treści stamtąd przekazywanych audycji, i, może specjalnie demonstracyjny i niemający precedensu we współczesnej Europie udział najwyższych czynników państwowych w promocji akcji ojca Tadeusza Rydzyka fatalnie oddziałują na wizerunek Polski w tej części świata, która jest nam szczególnie bliska. Prasa niemiecka, włoska, francuska, brytyjska, holenderska, austriacka
Tagi:
Andrzej Celiński