Stany nadzwyczajne sąsiadów

Stany nadzwyczajne sąsiadów

An election committee member wearing personal protective equipment as a preventive measure against the coronavirus disease (COVID-19) collects a voting ballot at a drive-in polling station ahead of the country's regional election in Prague, Czech Republic, September 30, 2020.,Image: 560597891, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: DAVID W CERNY / Reuters / Forum

Po wiosennym wybuchu pandemii Czechy były jednym z pierwszych krajów, które wprowadziły obowiązkowe noszenie maseczek, władze szybko też zamknęły granice. Po przełomowej sobocie 11 kwietnia, kiedy zanotowano rekordową liczbę 4736 zakażeń, dzienna liczba nowych przypadków zaczęła spadać. Do czerwca sytuacja wydawała się opanowana. Na początku lipca na fali euforii mieszkańcy Pragi zorganizowali nawet ogromną imprezę pożegnalną dla koronawirusa – na zabytkowym Moście Karola stanął 500-metrowy stół. Jadło się, piło, uczestnicy zupełnie zapomnieli o dystansie społecznym. „Chcemy świętować koniec kryzysu związanego z koronawirusem, pozwalając ludziom się spotkać i pokazać, że się tego spotkania nie boją – że nie mają obaw, by spróbować kanapki od sąsiada”, mówił wtedy organizator wydarzenia Ondřej Kobza.   CZECHY: nowy minister na nową falę   Być może także to niefrasobliwe podejście Czechów sprawiło, że już pod koniec lipca sytuacja epidemiczna u naszych południowych sąsiadów pogorszyła się i zaczęto mówić o drugiej fazie pandemii. „Można było się tego spodziewać, ale nie sądziłem, że stanie się to tak szybko. Myślałem, że na pewien czas zapanuje spokój, a wszystko zacznie się na nowo w miesiącach jesiennych”, komentował wówczas dla Czeskiego Radia dyrektor Instytutu Badań Medycznych i Statystyki Ladislav Dušek. Znaczny wzrost zachorowań przyniósł również wrzesień, gdy dzieci wróciły do szkoły. 20% odnotowanych przypadków zakażeń stwierdzono właśnie u uczniów. W połowie września Roman Prymula, epidemiolog i były pełnomocnik rządu do spraw nauki i badań w dziedzinie ochrony zdrowia, mówił już wprost o drugiej fali koronawirusa w Czechach. Równocześnie ostrzegał, że jeśli nie zostaną wprowadzone odpowiednie ograniczenia, do końca października w czeskich szpitalach może zabraknąć wolnych łóżek dla zakażonych: „Wiosną byliśmy w najlepszym wyjściowym położeniu do walki z koronawirusem, dziś ośmielę się powiedzieć, że nawet Hiszpania jest w lepszej sytuacji niż my”. Pod względem liczby potwierdzonych przypadków w ciągu 14 dni na 100 tys. obywateli Czechy były wówczas na trzecim miejscu w całej Unii Europejskiej, po Francji i właśnie Hiszpanii, jednak w Hiszpanii w odróżnieniu od Czech obserwuje się już tendencję spadkową. Prymula podkreślił również, że największe ryzyko zakażenia stwarzają bliskie kontakty, np. śpiewanie w niewielkiej odległości od innych. Dlatego przynajmniej na miesiąc ludzie powinni zrezygnować z przyjęć i imprez masowych. W reakcji na niekorzystną sytuację epidemiczną władze znów wprowadziły obowiązek noszenia maseczek we wszystkich pomieszczeniach zamkniętych i ograniczyły godziny otwarcia restauracji w całym kraju maksymalnie do północy. 21 września Prymula został ministrem zdrowia. Zastąpił Adama Vojtěcha po fali krytyki, która spadła na rząd w związku ze wzrostem liczby zachorowań. Premier Andrej Babiš stwierdził, że zadaniem nowego ministra będzie przede wszystkim zagwarantowanie chorym z koronawirusem wystarczającej liczby łóżek w szpitalach oraz udoskonalenie systemu kwarantanny. Sam Prymula podkreślił, że nie zamierza wprowadzać środków, które osłabią gospodarkę – zależy mu zwłaszcza na tym, by uświadomić obywatelom, jak kluczowe w obecnym czasie jest unikanie bliskich kontaktów.   Spacer zamiast WF   5 października ponownie wprowadzono w Czechach stan nadzwyczajny, który potrwać ma 30 dni. Minister Prymula uspokajał jednak: „Ogłoszenie stanu nadzwyczajnego w żadnym wypadku nie znaczy, że zamierzamy wprowadzić takie ograniczenia, jakie były wiosną. Oznacza on po prostu ramy ustawodawcze, które umożliwią nam wprowadzenie ogólnych środków do walki z pandemią”. Obecnie obowiązują: zdalna nauka w szkołach średnich na obszarach wysokiego ryzyka i ograniczenia dotyczące pracy restauracji (maksymalnie sześć osób przy jednym stole) oraz imprez masowych (maksymalnie 10 osób na wydarzeniach w pomieszczeniach zamkniętych, 20 osób – na otwartej przestrzeni). W ślubach i pogrzebach może uczestniczyć najwyżej 30 osób. Wprowadzono też dodatkowe wymogi dotyczące zajęć szkolnych – lekcje muzyki mają się odbywać bez śpiewu, a wychowanie fizyczne ma zostać zastąpione przez spacery. Śpiew budzi szczególne kontrowersje, dlatego zakazano wszelkich przedstawień ze śpiewem (koncerty, opery, musicale) oraz śpiewu na nabożeństwach. Ze względu na wysokie ryzyko zakażenia część krajów wprowadziła ograniczenia dla podróżujących z Czech. Włochy wymagają od nich okazania negatywnego wyniku testu na koronawirusa nie starszego niż 72 godziny. Podobne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 42/2020

Kategorie: Świat