Zaciąganie pożyczek na naukę ciągle wzbudza wiele obaw. Czy słusznie? Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu przedstawiło niedawno informacje dotyczące kredytów studenckich udzielonych przez banki w roku akademickim 2004/2005. Wynika z nich, że w ciągu sześciu lat funkcjonowania systemu kredytów studenckich skorzystało z niego prawie 244 tys. osób. Tylko w tym roku banki zawarły ze studentami 24.086 umów kredytowych, o ponad 2 tys. więcej niż rok wcześniej. Jednak w zestawieniu z kilkumilionową rzeszą studentów taka liczba nie robi wrażenia. Wniosek z tego płynie taki, że większość studentów słyszała o systemie preferencyjnych kredytów, ale do samego pomysłu zaciągnięcia pożyczki podchodzi bardzo ostrożnie. Powód? Obawa przed bezrobociem po skończeniu studiów. Dlatego często studenci mówią wprost: lepiej dorabiać, roznosząc ulotki, niż narobić sobie długów w banku. Więcej i na dłużej Zdaniem Ministerstwa Edukacji, wzrost liczby nowych kredytów wynika przede wszystkim ze zmian w systemie pożyczek studenckich, które zostały wprowadzone w 2004 r. Chodzi głównie o podwyższenie miesięcznej raty kredytu z 460 zł do 600 zł i przesunięcie terminu spłaty kredytu (teraz rozpoczyna się po dwóch latach od dnia ukończenia studiów, wcześniej – po upływie roku). Od niedawna prawo do ubiegania się o kredyt studencki przysługuje też słuchaczom i studentom wyższych szkół wojskowych (Akademii Obrony Narodowej, Wojskowej Akademii Technicznej, Akademii Marynarki Wojennej), Szkoły Głównej Służby Pożarniczej i uczestnikom studiów doktoranckich. Zdaniem przedstawicieli banków, najwięcej nowych umów kredytowych podpisali studenci uniwersytetów (32,7%), uczelni niepaństwowych (22,1%) i uczelni technicznych (19,3%). Kredyty studenckie otrzymały przede wszystkim osoby studiujące zarządzanie i marketing, pedagogikę, administrację, ekonomię i informatykę. Niemal połowa studentów, którzy uzyskali kredyt w roku akademickim 2004/2005, to studenci I roku. Studenci II roku stanowili 23,4% kredytobiorców, III roku – 16,7%, IV roku – 10,3%, a V roku – 4,5% (w przypadku akademii medycznych studenci VI roku – 0,3%). Z umorzeń części lub całości pożyczki do końca grudnia 2004 r. skorzystało około 7,4 tys. kredytobiorców. Głównie dlatego, że znaleźli się w grupie najlepszych uczniów. I jeszcze jedna cenna informacja: spośród wszystkich 244 tys. kredytów udzielonych od 1998 r. spłaconych zostało prawie 48 tys. Jak rozmawiać z bankiem? Z nieco ponad 24 tys. pożyczek udzielonych w poprzednim roku akademickim z poręczeń Banku Gospodarstwa Krajowego skorzystało dokładnie 6869 studentów, czyli ponad 28,5% kredytobiorców. 726 kredytobiorców zdecydowało się z kolei na pomoc Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kredyt studencki udzielany na preferencyjnych warunkach można zaciągnąć w jednym z banków, które podpisały umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Przy wyborze danej oferty trzeba zwrócić uwagę na naliczane prowizje i na ukryte dodatkowe opłaty. Na przykład koszty przelewów i wypłat, bo w przypadku posiadania konta w innym banku niż ten, w którym został złożony wniosek, trzeba płacić dodatkowo za każdy przelew rat kredytowych. Aby skorzystać z kredytu, należy do połowy listopada w wybranym banku złożyć wniosek. A razem z nim zaświadczenie ze szkoły potwierdzające, że kredytobiorca jest studentem, dowód osobisty, legitymację studencką lub paszport oraz informację o dotychczas ukończonych studiach, dane poręczycieli kredytu oraz zaświadczenia z urzędu skarbowego, określające dochód na jednego członka rodziny. Wymogów formalnych jest dużo, ale coraz więcej osób uważa, że warto skorzystać. Banki udzielające kredytów studenckich: 1. Bank Gospodarki Żywnościowej SA 2. Bank Pekao SA 3. Bank Polskiej Spółdzielczości SA 4. Bank Zachodni WBK SA 5. Gospodarczy Bank Wielkopolski SA 6. Kredyt Bank SA 7. PKO Bank Polski SA Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Paulina Nowosielska