Pod Kadesz nad rzeką Orontes rozegrała się najsłynniejsza batalia starożytnego Wschodu Była to największa w dziejach bitwa rydwanów. 4,5 tys. wozów bojowych śmigało po krwawej równinie. Młody faraon Ramzes II wyprawił się przeciwko imperium Hetytów, lecz wpadł w zasadzkę pod warownym Kadesz. Było to budzące grozę starcie supermocarstw ówczesnego świata. Egipcjanie walczyli pod znakami Re, boga Słońca. Hetyci byli pewni wsparcia boga Burzy. Wydawało się, że rydwany Hatti zmasakrują hufce znad Nilu. Ale mężny władca Egiptu potrafił wyrwać z paszczy klęski coś w rodzaju gorzkiego zwycięstwa. A przynajmniej zwycięstwo ogłosił. Ramzes uważał batalię pod Kadesz za najświetniejszy triumf swego wyjątkowo długiego, gdyż aż 67-letniego panowania. Dlatego rozkazał sporządzić relacje o swej wiktorii na murach świątyń w Abydos, Luksorze i Karnaku. Przetrwało co najmniej 13 wersji, należących do trzech gatunków literackich (poemat, komunikat wojenny, obrazy). Wzmianki o rzezi pod Kadesz zachowały się też w źródłach hetyckich, dlatego jest to najlepiej udokumentowana batalia w dziejach starożytnego Egiptu. Ramzes II, który według tradycyjnej chronologii objął władzę w 1279 r. p.n.e., kipiał młodzieńczą energią, pragnął wojennej sławy. Zastawił pułapkę na morskich grabieżców z ludu Szardana, pustoszących wybrzeża Egiptu, i zadał im miażdżącą klęskę. Jeńców włączył do swej armii. Szardana, którym imponowała świetna cywilizacja Egiptu, a jeszcze bardziej płacony regularnie żołd, stali się najlepszymi wojownikami faraona. Z ikonografii wynika, że dawni piraci tworzyli przyboczny zastęp Ramzesa. Ale Władca Obu Krajów pragnął przede wszystkim odzyskać dawne terytoria należące do Egiptu w Kanaanie i w Syrii. 200 lat wcześniej największy wojownik spośród faraonów, Totmes III, wyprawił się daleko na północ i dotarł aż do Eufratu. Ale Echnaton, monarcha heretyk, zajęty krzewieniem kultu swego boga Atona, nie troszczył się zbytnio o sprawy wojskowe i wiele ziem zostało utraconych. Od Egiptu odpadł kraj Amurru oraz Kadesz w Syrii, kluczowe miasto na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych. Ojciec Ramzesa II, faraon Seti I, na krótko odbił te posiadłości, zrozumiał jednak, że nie utrzyma zdobyczy wobec potęgi królestwa Hetytów, którego centrum była Anatolia (dzisiejsza Turcja). Zawarł więc pokój i odstąpił władcy Hatti sporne krainy. Ramzes nie potrafił przeboleć tej straty. W 1275 r. pociągnął z armią na północ, poddał swej władzy Kanaan i większą część Fenicji, uczynił króla Amurru swym poddanym. W pałacu w Hattusas na anatolijskim płaskowyżu król Muwatalis szalał z gniewu. Ślubował bogom hojne dary, jeśli pozwolą mu odzyskać Amurru. Zebrał też z poddanych i sojuszniczych ludów armię, jakiej do tej pory świat nie widział. Źródło egipskie relacjonuje: „Oto nadciągnął nędzny Hetyta, zgromadziwszy w przymierzu ze sobą wszystkie kraje po samo morze, przybył cały kraj Hatti, a także Naharina, kraj Arzawa i Dardanowie, kraj Kekesz, lud kraju Masa, Pidasa, kraj Iruna, kraje Karkisa, Lukka, Kizzuwatna, Karkemisz, Ugarit, Kedy, cały kraj Nuges, Muszanet i Kadesz… Hetyta nie szczędził własnego srebra, wyzuł się ze wszelkich dóbr i dał je tym krajom, aby towarzyszyły mu na wojnie”. Dodajmy, że Lukka to Likowie, występujący w Homerowej „Iliadzie” jako sprzymierzeńcy króla Priama w wojnie trojańskiej, podobnie jak Dardanowie, których pod murami Ilionu wiódł do boju przesławny Eneasz. Być może wśród aliantów Muwatalisa znalazł się też Alakandu (Aleksander?) z miasta Wilua, przez niektórych badaczy identyfikowanego z Troją. Król z Hattusas mógł więc poprowadzić na południe aż 2,5 tys. rydwanów bojowych oraz dwa korpusy piechoty po 18 i 19 tys. zbrojnych. Ramzes miał swoich Szardana, oprócz egipskich zbrojnych powołał pod broń poddanych Libijczyków i czarnoskórych osiłków z Nubii. Faraon zdołał jednak wystawić najwyżej 20 tys. zbrojnych. Z arsenałów królewskich zabrano na wyprawę 2 tys. rydwanów. W każdym zajął miejsce woźnica oraz łucznik strzelający strzałami o grotach z krzemienia lub hebanu. Hetyci wprowadzili jednak istotną innowację, o czym Ramzes zapewne nie wiedział. Sporządzili rydwany dla trzech wojowników – obok woźnicy i łucznika na dwukonnym wozie znalazł się żołnierz zbrojny w długą włócznię. Dawało to wojownikom z Anatolii kolejną obok liczebnej przewagę. Podkreślić wypada, że Hetyci w przeciwieństwie
Tagi:
Krzysztof Kęciek