Od 12 stycznia trwa we Francji ogólnonarodowa kampania informacyjna na temat zapobiegania ciąży. Kampania ta ogłoszona została; w wyniku alarmującego raportu ginekologa, profesora Nisanda, o liczbie 16 tys. młodych dziewcząt (poniżej lat 20), które w ciągu roku poddały się aborcji. Raport dotarł do premierą. Niezwykle energiczna pani minister pracy i solidarności, Martine Aubry, powołała komisję składającą się z przedstawicieli zainteresowanych ministerstw, organizacji edukacji pozaszkolnej, która miała opracować specjalną kampanię, skierowaną do młodych dziewcząt i kobiet. Rząd przyznał na nią dodatkowe dotacje w wysokości 20 min franków. Zmobilizowano telewizję, radio, prasę. Przez trzy tygodnie w telewizji nadawane są migawki, w których występuję młoda dziewczyna, kobieta niezamężna i mężatka. Kobiece pisma publikują specjalne ogłoszenia i krótkie informacje. W nakładzie 12 milionów egzemplarzy został wydany kieszonkowy poradnik o zapobieganiu ciąży Towarzyszy temu akcja informacyjna, prowadzona przez nauczycieli, przedstawicieli organizacji społecznych, a przede wszystkim przez szkolne pielęgniarki. To właśnie one mają na co dzień za zadanie informować, jak się ustrzec przed AIDS i zajściem w ciążę. Wielką innowacją będzie udostępnienie w wolnej sprzedaży (bez recepty) wprowadzonych już do aptek nowych „pigułek dnia następnego” (pilule deien- demain – Nor-Levo). Według badań, użycie tej pigułki w ciągu 72 godzin po stosunku w 90% przypadków zapobiega zapłodnieniu. (Pigułki Nor- Levo nie należy mylić z pigułką aborcyjną RU 486). We Francji liczbę 16 tys. dziewcząt usuwających ciążę uznano za zawrotną i podniósł się alarm! Liczbę tę uzyskano zapewne na podstawie raportów szpitalnych, bo we Francji aborcja jest legalna. W Polsce takiej statystyki nie ma. Nie wiadomo, ile młodych dziewcząt zachodzi w niechcianą ciążę i jakimi sposobami ją usuwa. Można to zrobić nielegalnie, ale trzeba mieć pieniądze. A jak sobie radzą te dziewczyny ze wsi, czy z miasta, które nie chcą lub nie mogą mieć dziecka z dziesiątek powodów? Będą wyklęte, wyrzucone ze środowiska. Jak się zabezpieczyć przed zajściem w ciążę, tego na ogół nie wiedzą. Wychowanie seksualne zostało usunięte z programów szkolnych. I w szkołach, i w ogóle jest to temat tabu. W czasie zwiedzania paryskiego Salonu Edukacji spotkałam młodego nauczyciela geografii, który po studiach został zaangażowany do pracy w liceum w północnej dzielnicy Paryża. Mój rozmówca z wielkim zapałem rozmawiał o systemie nauczania, stosunkach w szkole, między uczniami i nauczycielami i trudnościach wychowawczych, a także o edukacji seksualnej. Na zakończenie rozmowy zapytałam, na czym opiera wysokie mniemanie o szkole francuskiej. – Bo szkoła francuska – powiedział – jest szkołą republikańską. Zabrzmiało to trochę pompatycznie i zastanawiałam się, co ta jego „szkoła republikańska” oznacza w praktyce? Między innymi to, że nie ma w niej tematów tabu. Bożena Puchalska, Paryż Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Bożena Puchalska