Tag "20 lat Przeglądu"
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii?
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii? Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, UW Wspaniała felietonistyka, bardzo dobre wywiady, także to, co jest mi bliskie, czyli stosunek do historii, oraz dużo zdrowego rozsądku. PRZEGLĄD to moje pismo numer jeden, które niestety coraz trudniej mi kupić. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej. Dr Wiesław Kot, publicysta kulturalny, wykładowca akademicki Teksty publikowane w PRZEGLĄDZIE cenię za to, że mają wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Szkolna i przebrzmiała formułka? Otóż nie! Tutejsi autorzy
Dziewczyna i tygodnik
Świat poznał oboje tego samego dnia: 19 grudnia 1999 r. urodziła się moja córka Ania. Wtedy też z maszyn schodził pierwszy numer PRZEGLĄDU Szpital w Piekarach Śląskich, 19 grudnia 1999 r. O godz. 17.07 rodzi się Ania. Dwa dni później, karmiąc ją, widzę na ekranie szpitalnego telewizora znajomą twarz – Jerzy Domański, mój guru zawodowy. Kilkanaście lat wcześniej, wtargnęłam do jego gabinetu jako młoda, pełna pomysłów studentka, i zażądałam, żeby przyjął
Pisali w PRZEGLĄDZIE
Aleksander Małachowski Nowy polski dramat da się streścić prosto, choć może nieco prymitywnie. Nowe elity polityczne nie szanują społeczeństwa, któremu przyszło im przewodzić, w zamian za co społeczeństwo obdarza owe elity głęboką nienawiścią i niczego im już nie wybacza, ale drwi z nich i obrzuca obelgami jawnie i w domowym zaciszu. Trudno dociec, czy te nowe elity naprawdę nie rozumieją tego, jak bardzo są znienawidzone, czy też robią dobre miny do fatalnych okoliczności. Wiejący mocno wiatr historii zamącił społeczeństwu w głowach
20 lat razem
To wydanie ma dla naszego zespołu szczególne znaczenie. Mija 20 lat od ukazania się pierwszego numeru „Przeglądu”. Szczególnym zbiegiem okoliczności w tym samym dniu nasza redakcyjna koleżanka ze Śląska, Beata Soczawa, urodziła córkę Anię. Dziś studentkę z Krakowa. Spotkaliśmy się w redakcji. Miła, inteligentna dziewczyna. Wypisz wymaluj jak nasi Czytelnicy. Założenie „Przeglądu” to była wspólna decyzja grupy ludzi redagujących „Przegląd Tygodniowy”. Gdy w grudniu 1999 r., zmęczeni konfliktami z właścicielem, typowym reprezentantem