Tag "amerykańska polityka"

Powrót na stronę główną
Świat

Lobbyści rozrywają diasporę

Rośnie liczba żydowskich Amerykanów, którzy wolą nie przyznawać się do pochodzenia czy wyznawanej religii Kampania wyborcza w USA już teraz jest dynamiczna, choć amerykańscy wyborcy do urn pójdą za ponad pół roku. Wojna w Strefie Gazy i towarzyszące jej uliczne i parlamentarne demonstracje sprawiają zaś, że nadchodzące starcie, najpewniej między Joem Bidenem a Donaldem Trumpem, staje się tłem sporów w środowisku amerykańskich Żydów i organizacji lobbingowych starających się wywrzeć wpływ na politykę zagraniczną Białego Domu,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Mesjasz Trump i królestwo boże

Chrześcijańscy nacjonaliści idą po wszystko Korespondencja z USA Dla ruchu chrześcijańskich nacjonalistów Donald Trump jest czołgiem, który dowiezie ich do Białego Domu, by mogli w końcu wyzwolić Amerykę z rąk szatana. Myli się ten, kto myśli, że ich plany utworzenia rządu podporządkowanego dyktatom z Biblii to tylko przesadzona retoryka. 16 lutego br. Sąd Najwyższy w Alabamie zawyrokował, że tworzenie podczas procedury in vitro zapasowych embrionów, które po udanej ciąży i narodzinach są niszczone, to morderstwo dzieci i podlega adekwatnej karze.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Trumpizm z nową twarzą

Przy okazji chyba każdej kampanii Amerykanie słyszą, że przed nimi „najważniejsze wybory w życiu” Kiedy w sierpniu 1974 r. Richard Nixon, tonący w bagnie afery Watergate, ustąpił ze stanowiska prezydenta, jego następca Gerald Ford oznajmił Amerykanom: „Nasz długi narodowy koszmar dobiegł końca”. Nie była to prawda, ale zmęczeni Amerykanie woleli wierzyć, że choć Nixon stanowił zagrożenie dla demokracji i rządów prawa, to z jego odejściem wszystko wróciło do normy, zagrożenie minęło, bo uporały się z nim mechanizmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Globalny punkt widzenia

Spory o Ukrainę. Jakie są cele USA?

Pomoc zbrojna USA to nie czysty altruizm, administracja Bidena skutecznie osiąga swoje cele „Ameryka będzie stać przy Ukrainie tak długo, jak będzie trzeba”. Gdy w rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę prezydent Biden kolejny raz powtarzał te słowa, mało kto podważał jego szczerość. Oczywiście, że prezydent Biden chce wspierać Ukrainę, a pakiety pomocy militarnej dla Ukrainy przyjmowano przy ponadpartyjnym poparciu. Morale w Waszyngtonie było – szczególnie po niezapowiedzianej wizycie Joego Bidena w Kijowie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Ameryka potrzebuje prawdziwej debaty o polityce zagranicznej

Tysiące Amerykanów zginęło, dziesiątki tysięcy zostało rannych przez krwawą pychę Waszyngtonu 20 lipca br. w witrynie internetowej Cato Institute (Instytutu Katona) ukazał się tekst Douga Bandowa o potrzebie głębokiej rewizji amerykańskiej polityki zagranicznej: cato.org/commentary/america-requires-real-foreign-policy-debate#. Tekst, którego fragmenty prezentujemy poniżej, stał się następnie przedmiotem komentarzy w innych amerykańskich mediach. Krytyka Bandowa podąża podobnymi ścieżkami jak krytyka – obecnego na łamach PRZEGLĄDU – Andrew J. Bacevicha. Koncentruje się m.in. na zaniedbywaniu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Globalny punkt widzenia Wywiady

Inwazja na Irak zniweczyła potęgę Ameryki

Wielka siła powinna się wiązać z wielką odpowiedzialnością Justin Logan – dyrektor ds. obronności i strategii w think tanku Cato Institute w Waszyngtonie Mamy 20. rocznicę inwazji USA na Irak. Co z niej pańskim zdaniem zrozumiano? – Po stronie plusów trzeba zapisać to, że wojna w Iraku nauczyła Amerykę jednego: jesteśmy dużo mniej skłonni iść na kolejną wojnę przeciwko średniej rangi autokracji na Bliskim Wschodzie, by obalić jakiś reżim i próbować zainstalować tam demokrację przywiezioną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Krótka historia długiej katastrofy

Wojna w Iraku miała potrwać kilka tygodni, ale przerodziła się w długoletni konflikt, którego skutki dotknęły wiele innych krajów 20 marca 2003 r. – dokładnie 20 lat temu – rozpoczęła się wojna w Iraku, druga w ciągu kilkunastu lat. O godzinie 5.30 czasu lokalnego pierwsze amerykańskie bomby i pociski manewrujące spadły na Bagdad. Operacji „Iracka wolność” nie poprzedziły wielotygodniowe, zmasowane naloty ani uderzenia rakietowe, jak podczas pierwszego konfliktu z 1991 r. Wojska lądowe

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Hipokryzja i obrona cywilizacji

Rosyjska inwazja na Ukrainę będzie miała mniej więcej tak trwały wpływ jak amerykańska inwazja na Irak 20 lat temu Andrew J. Bacevich jest współzałożycielem i szefem amerykańskiego think tanku Responsible Statecraft. To emerytowany profesor stosunków międzynarodowych i historii na Uniwersytecie Bostońskim. Jest absolwentem West Point i służył w amerykańskim wojsku. Bacevich to autor i redaktor wielu książek, wyrażających głęboki sceptycyzm co do kierunków amerykańskiej polityki zagranicznej. W języku polskim wydano „Granice potęgi. Kres amerykańskiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Globalny punkt widzenia Wywiady

Nie marzy mi się druga zimna wojna

Nagle wszyscy są przeciwnikami nielegalnych wojen. A sami im kibicowali przez dziesięciolecia Prof. Samuel Moyn – profesor Uniwersytetu Yale Słuchałem debaty, podczas której przekonywał pan, że działanie Ameryki po 1989 r. nie przysłużyło się dobru ludzkości i obronie uniwersalnych wartości, a polityka zagraniczna Waszyngtonu była wręcz szkodliwa. Pomyślałem sobie: „Ten facet ma szczęście, że nie wygłasza podobnych opinii w Polsce, bo rozszarpaliby go na strzępy”. – Jasne, rozumiem, że mówię rzeczy kontrowersyjne. I jeśli rozmawiamy o obronie wartości liberalnych, to rzeczywiście w Europie Wschodniej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

As w rękawie

Poza strefą wojny tylko CIA może prowadzić tajne operacje specjalne Decyzja prezydenta Obamy, żeby przywrócić wzmocnione techniki przesłuchań i przyśpieszyć zabójstwa celowane, wywarła wielki wpływ na stuletnią koncepcję zabójstwa jako narzędzia politycznego. Podczas gdy administracja Busha autoryzowała 52 ataki dronami poza teatrem wojny w ciągu ośmiu lat, Biały Dom Obamy wyrażał zgodę ponaddziesięciokrotnie więcej: na 542 ataki z użyciem dronów, w których zginęło 3797 osób – przypuszczalnie z listy celów do zabicia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.