Tag "Andrzej Żuławski"
Zakazany księżyc
„Na srebrnym globie”, czyli twarde lądowanie Andrzeja Żuławskiego Kuba Mikurda – reżyser i scenarzysta, autor filmów dokumentalnych. Absolwent psychologii na UJ, doktor filozofii. Autor licznych publikacji o kinie. Wykładowca łódzkiej Filmówki Najpierw Borowczyk, teraz Andrzej Żuławski i legenda „Na srebrnym globie”. Żuławski jest ci bliski? – Mój stosunek do Żuławskiego jest dość typowy, czyli niejednoznaczny. Te filmy zawsze były dla mnie fascynujące i odpychające zarazem. I właśnie dlatego, że nie jestem w stanie
Spodobała mu się rola Pigmaliona
Andrzej Żuławski i kobiety Miłość – Wytwórnia łódzka to był wtedy prawdziwy Hollywood, „Hollyłódź”, jak żartowaliśmy – opowiada Joanna Kasperska. – Kręciło się mnóstwo reżyserów, mogłam zrobić znacznie większą karierę. Co stanęło na przeszkodzie? Moja niedojrzałość. Byłam podszyta obawami. Tata straszył mnie zepsutym światem filmowców, więc się przed nim zamykałam. A do tego narodziło się uczucie – do reżysera. Był moim pierwszym mężczyzną. Na to też nie byłam gotowa. Tym bardziej że między
Do Tomasza Jastruna
Tomku, Znamy się już 50 lat. Bodaj przez cały ten czas byliśmy z jednego politycznego brzegu (no, ja bardziej na lewo). Czytałem twoje wiersze i niektóre mnie urzekły. Nie podobają mi się natomiast twoje felietony. I nie chodzi o to, że z co trzeciego dowiadujemy się o twojej współpracy z „Kulturą” Giedroycia, z co drugiego o spotkaniach autorskich, podczas których publiczność jest tobą zachwycona, a już w każdym spotykasz jakiegoś celebrytę, z którym jesteś per ty i znasz się intymnie albo od kołyski. Egocentryzm jest nudny, ale daje się ostatecznie wytrzymać.
Urok szamana
Umarli śnią się jako żywi. Niby to oczywiste, a jednak wciąż mnie zaskakuje, że ojciec, od kiedy nas odumarł, nawiedza moje sny w tak znakomitej formie. We śnie podziwiamy z matką jego werwę i szepczemy sobie porozumiewawczo: „Nie wolno mu powiedzieć, że umarł, bo się człowiek załamie”. Którymś razem jakoś to wyciekło między słowami i ojciec bardzo się na nas pogniewał („Nie zrobicie ze mnie umarlaka!”), kiedy indziej zaś kwestionował nawet i taką sugestię, że skoro żyje, choć wcześniej