Tag "Annalena Baerbock"
Między Kijowem a Berlinem
Rozbrojenie nuklearne Ukrainy w takim kształcie, w jakim do niego doszło, było wielkim błędem, uważa dzisiaj Jurij Kostenko, który ze strony ukraińskiej negocjował to memorandum. Kiedy Ukraina w 1991 r. uzyskała niepodległość, odziedziczyła jedną trzecią arsenału nuklearnego Związku Radzieckiego, co uczyniło ją trzecią potęgą nuklearną na świecie. Miała 176 międzykontynentalnych pocisków balistycznych i 6 tys. głowic jądrowych. A co dostała w zamian za wyrzeczenie się tego arsenału? Gwarancję nienaruszalności swoich granic ze strony USA, Wielkiej Brytanii i Rosji.
Po co Putinowi ta wojna?
Inwazja i zabijanie Ukraińców tworzą między Rosją i Ukrainą przepaść Nie chciałbym pisać, że Europa wchodzi w zły okres swojej historii. Ale, jak widać, wydarzenia w tym kierunku zmierzają. Tak zresztą zapowiada Aleksiej Podbieriozkin, dyrektor Centrum Badań Wojskowo-Politycznych działającego przy moskiewskim MGIMO. „Regularnie, raz na sto lat, mamy konflikt z Europą” – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. „Była wojna z Napoleonem, później była z Hitlerem. Mówiąc szczerze, myślę, że nie unikniemy kolejnej wielkiej wojny w Europie”.
Moralne zobowiązanie
Jak Niemcy wspierają militarnie Izrael Dwa brytyjskie samoloty transportowe przerzuciły 17 stycznia br. na Ukrainę nieznaną liczbę lekkich zestawów przeciwpancernych oraz grupę szkoleniowców. „To broń krótkiego zasięgu i defensywna. (…) nie zagraża ona Rosji, ma być używana do samoobrony”, mówił w Izbie Gmin szef brytyjskiego resortu obrony Ben Wallace. Co ciekawe, trasa maszyn RAF wiodła nad Morzem Północnym, Danią, Bałtykiem i Polską – omijając Niemcy. Brytyjczycy nie poprosili Berlina o zgodę na przelot, gdyż niemiecki
Trzy kolory – niemiecki
Koalicja SPD, FDP i Zielonych proponuje centrolewicowy plan modernizacji Korespondencja z Niemiec Najpierw zaskakująca wygrana niemieckiej socjaldemokracji we wrześniowych wyborach, a teraz szybko wynegocjowane porozumienie z dwoma koalicjantami ucieszyły również polską lewicę. Zieloni w Polsce z radością przyjmują wiadomość, że ich ideowi starsi bracia i siostry, partia Die Grünen, obejmują po 16 latach ministerialne stanowiska w niemieckim rządzie. Partia Razem chwali projekt legalizacji marihuany. Natomiast prezes PiS na spotkaniu partyjnym miał mówić
Kanclerz w zawieszeniu
W Niemczech po raz pierwszy rząd federalny stworzą przynajmniej trzy partie. I to koalicjanci zdecydują, czy jego szefem będzie socjaldemokrata, czy chadek Fenomen ogona, który macha swoim psim właścicielem, a przynajmniej machać próbuje, jest w politycznej Polsce dobrze znany. W Niemczech, po wyborach federalnych z 26 września, ten układ będzie bardziej skomplikowany – ogony będą dwa i to one zadecydują, kto w ogóle będzie psem. Ten nowy układ sił wynika z bezprecedensowego upadku dotychczas rządzącej chadecji.
Zieloni to nie socjalizm
W Niemczech Zieloni rosną w siłę, ale już dawno nie są partią typowo lewicową Gdy 21 listopada niemieccy Zieloni transmitowali kongres partyjny zorganizowany zdalnie, garstka czołowych polityków i polityczek partii występowała na tle przytulnego pokoju: ciepłe brązy, obrazy na ścianie sugerujące kameralność i rodzinną atmosferę. To nie przypadek – partia mierzy wysoko, więc każdym medialnym przekazem celuje także w liberalno-konserwatywny środek społeczeństwa. Widać to w treści „zasadniczego programu” ugrupowania, uchwalonego po dwóch latach konsultacji właśnie w trakcie zjazdu.
Radykalni pragmatycy
Ostatnia konwencja Zielonych pokazała, że ekodziałacze w następnych wyborach parlamentarnych chcą iść po władzę Korespondencja z Niemiec Szef Zielonych Robert Habeck rozpoczął ubiegłotygodniowy zjazd partyjny w Bielefeldzie z przytupem. – Epoka pani Angeli Merkel dobiega niewątpliwie końca i nasuwa się pytanie, kto wytyczy odpowiedni kierunek na drodze ku przyszłości. Nie musimy już skromnie ukrywać, że Zieloni chcą współtworzyć tę przyszłość. To jest nasz czas! – krzyczał przewodniczący Die Grünen. Poza tym był jednak
Zielona euforia
W eurowyborach partie rządzące CDU i SPD poniosły kolejną porażkę. A gdzie dwóch traci, tam zielony korzysta Korespondencja z Berlina Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego okazały się kolejnym policzkiem dla Wielkiej Koalicji. Najsilniejsi wprawdzie pozostają chadecy (28,9%), ale w porównaniu z 2014 r. stracili 6,4%. Znacznie więcej powodów do zmartwień mają socjaldemokraci, na których zagłosowało zaledwie 15,8%, co plasuje ich na trzecim miejscu. Na domiar złego SPD straciła także swój regionalny bastion, jakim od 73 lat