Tag "antysemityzm"

Powrót na stronę główną
Opinie

Żyd – obcy konstytuujący polskość

Antysemityzm jest Polakom potrzebny, dzięki niemu odtwarza się ich świat Zdefiniujmy antysemityzm jako zjawisko mocnej niechęci i wrogości do Żydów. Stosunek do Żydów w Polsce jest odwzorowaniem nie rzeczywistych relacji, ale fantazmatycznych wyobrażeń (pisał o tym szeroko i ciekawie choćby Andrzej Leder w książce „Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej”). Wielu autorów opisywało nasz stosunek do tej grupy. Badania społeczne (np. komunikaty CBOS dostępne za darmo w sieci) pokazują, że nasze relacje są oparte nie na rzeczywistości, ale na mitach, które podtrzymują

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Fałszywy mit „wyklętego”

Trudno wśród „żołnierzy wyklętych”, zwłaszcza tych aktywnych po 1947 r., nie trafić na osoby odpowiedzialne za zbrodnie wojenne Zastrzelony w obławie ZOMO i Służby Bezpieczeństwa 21 października 1963 r. Józef Franczak, ps. „Lalek”, „Laluś”, przeszedł do historii jako ostatni ukrywający się członek podziemia antykomunistycznego i stał się jednym z głównych bohaterów panteonu „żołnierzy wyklętych”. Historyk, który przez lata badał jego postać, odkrył nowe materiały stawiające go w niekorzystnym świetle. Po opublikowaniu wyników tych badań został zwolniony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Trujący bluszcz

Najlepsze uczelnie Stanów Zjednoczonych mają spory problem – przestają być uczelniami – Zapytam panią ostatni raz: czy nawoływania do ludobójstwa wobec Żydów naruszają panujące na Uniwersytecie Harvarda zasady odnośnie do zastraszania i molestowania studentów? Tak czy nie? – nacierała Elise Stefanik, republikańska członkini Izby Reprezentantów, w czasie grudniowego przesłuchania z udziałem władz najważniejszych uczelni w USA. Atak był wymierzony w Claudine Gay, rektor Harvardu. Odpowiedź nie miała w sumie wielkiego znaczenia, bo wyrok na Gay,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Casus Braun

Braun z gaśnicą „nie spadł z nieba”, by posłużyć się powiedzeniem red. Mariana Turskiego, tłumaczącego niegdyś, że „Auschwitz nie spadło z nieba”. Braun z gaśnicą nie spadł do Sejmu z nieba, nie wychynął także z piekła. Brauna starannie hodowano przez lata. O jego istnieniu po raz pierwszy dowiedziałem się wiosną 2011 r. W czasie jednej z konferencji na KUL, w auli, w obecności studentów i pracowników tego szacownego arcykatolickiego uniwersytetu i przy ich aplauzie miotał on pod adresem niedawno wtedy zmarłego prof. Józefa Życińskiego, arcybiskupa lubelskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Drugie po Bogu

Za rok Donald Trump ponownie stanie do wyborów prezydenckich. Czy na karcie do głosowania będzie mu towarzyszyć kobieta? W sprzyjającej byłemu prezydentowi frakcji antysystemowo-konserwatywnej ławka zawsze była krótka, ale teraz wydaje się, jakby w ogóle jej nie było. Osiem lat temu republikanie nie do końca zdawali sobie sprawę z kataklizmu, który w ich szeregach wywoła wybór Trumpa na prezydenta. Wtedy całkiem jeszcze liczne grono partyjnych weteranów uważało, że uda się go spacyfikować, a niektórzy nawet śmiało zakładali, że będzie sterowalny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Volkswagen dla Hitlera

Ferdinand Porsche i Anton Piëch tuszowali wszelkie związki z żydowskim współzałożycielem swojej firmy Pod koniec czerwca 1934 r. Ferdinand Porsche podpisał umowę ze sceptycznym, niechętnym mu Stowarzyszeniem Niemieckiego Przemysłu Motoryzacyjnego w Rzeszy na opracowanie projektu volkswagena. Organizacja producentów samochodów wzięła na siebie odpowiedzialność za ów projekt, ale jej członkowie byli przerażeni faktem, że do stworzenia pierwszego auta dla mas Hitler wybrał tego nieprzewidywalnego projektanta Porschego. Rzecz jasna dyrektorzy firm nie śmieli podważać woli Führera, choć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Getto ławkowe? A co to?

Dobrze się stało, że odsłonięto tablicę upamiętniającą wprowadzenie w 1937 r. przez prof. Włodzimierza Antoniewicza, rektora Uniwersytetu Warszawskiego, z akceptacją senatu, „zarządzenia o porządku zajmowania miejsc”, czyli getta ławkowego dla studiującej młodzieży żydowskiej. W salach były wyznaczone miejsca, które musieli zajmować studenci i studentki pochodzenia żydowskiego. Wcześniej taką antysemicką „regulację” wprowadziła Politechnika Warszawska, po UW przyszła kolej na inne uczelnie: Szkołę Główną Handlową i Akademię Stomatologiczną w Warszawie, Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie, Politechnikę Lwowską,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Dożywocie

Męczeńska śmierć ośmioletniego chłopca z ręki ojczyma wstrząsnęła Polską. Ale nawet to ujawniło, jak jesteśmy głęboko podzieleni, ta śmierć też stała się pretekstem do wygłaszania deklaracji politycznych. Przemysław Czarnek, minister edukacji, który wyrasta na czołowego narodowego ciemniaka, mówi, że jego zdaniem winne tragedii były przede wszystkim „zgnilizna i patologia rodzinna”, w których egzystował chłopiec. „Jeśli będziemy atakować rodziny, niszczyć je i prowadzić do sytuacji patologicznych u rodzin, to niestety można się spodziewać takich sytuacji. (…) Dlaczego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Prywatny sąd czy prywatne bojówki?

Beniamin Netanjahu zawiesił kontrowersyjną reformę sądownictwa Setki tysięcy Izraelczyków protestujących w ostatnich tygodniach mogą choć na chwilę odetchnąć z ulgą – Beniamin Netanjahu ogłosił, że wstrzymuje się z kontrowersyjną reformą sądownictwa. Zmiany proponowane przez rząd Likudu i koalicjantów skupiały też na sobie uwagę mediów i analityków nie tylko w Izraelu, ale i w innych krajach Bliskiego Wschodu oraz na Zachodzie, przypominają bowiem, co zauważyli demonstrujący, reformy przeprowadzone przez rządy Polski i Węgier. W percepcji znacznej części społeczeństwa propozycje ministra sprawiedliwości Jariwa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Ad infernum subito

Antysemityzm polskich krucjatowców, legionów czy tam wojowników Maryi jest oparty na fundamencie objawianym już w homiliach dla najmłodszych, a mianowicie na zdaniu, że to „źli Żydzi zabili Pana Jezusa”. To swojsko-apokryficzne prolegomena do Dekalogu, filtr nałożony na dziesięć przykazań, dogmat ustalający odwiecznego i pierwszorzędnego wroga, zarazem stygmat, kotylion w karnawale śmierci, którym można oznaczyć każdą nieoswojoną jednostkę przeznaczoną do likwidacji. Zew antyżydowski przetrwał Holokaust, pogromy i emigrację pomarcową, skoro wybitni mężowie stanu nie próbują nawet kandydować u nas

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.