Tag "Bayraktar TB2"
Wojenna gorączka
Świat się zbroi, kolejne miliardy trafiają na stół. Kto zarobi najwięcej? Nic tak nie pobudza popytu na rynkach uzbrojenia jak – wykreowany sztucznie lub stworzony przez nastrój chwili – stan zagrożenia. Żadne pokazy lotnicze, żadne targi ani latami prowadzona promocja nie zastąpią sukcesów konkretnych typów uzbrojenia na polu walki. W obu przypadkach wspólnym mianownikiem jest rosyjska agresja na Ukrainę i niewątpliwe sukcesy sił zbrojnych Kijowa w pierwszej fazie tej wojny – zapowiadającej
Deklasacja dronem
W rosyjskiej zupie pojawił się żar, bayraktar – śpiewają Ukraińcy Z filmów udostępnianych przez ukraińską armię można wywieść błędny wniosek – że wojna, która rozpoczęła się 24 lutego, to starcie rosyjskich pancernych kolumn z niewielkimi oddziałami piechoty, wyposażonej w wyrzutnie przeciwpancerne i drony. W rzeczywistości konflikt toczy się w znacznie szerszym spektrum, ma też bowiem charakter tradycyjnych, ciężkich lądowych zmagań formacji zmechanizowanych, wspartych potężnym ogniem artylerii lufowej i rakietowej. Przekaz ukraińskiej propagandy skupia
Uwaga, dron
Prywatna spółka wycofała się z obsługi aplikacji do zgłaszania przelotów dronów. Może to zagrozić bezpieczeństwu na niebie Nad naszymi głowami lata dziś ponad 150 tys. dronów, wkrótce będzie ich 200 tys. Większość to niewielkie, ważące do 250 g urządzenia, których właściciele nie muszą przechodzić specjalnego szkolenia. Sterowane za pomocą aplikacji na smartfony, kupowane często jako prezenty komunijne i traktowane jak zabawki, służą do amatorskiego filmowania lub robienia zdjęć z powietrza. Drony profesjonalne, ważące nawet
Dron z jasnego nieba
O broni, której brakuje w polskim arsenale Zachodnia interwencja w Afganistanie zaczęła się tradycyjnie – od zmasowanych nalotów. Nad głowami terrorystów przelatywały wówczas m.in. potężne B-52, w ładowniach których mieściło się nawet 31 ton uzbrojenia. Pięcioosobowe maszyny działały wedle zasad przetestowanych w czasie II wojny światowej – ich celem było „przeoranie” wskazanego obszaru, tak by nie został kamień na kamieniu. Różnica sprowadzała się do omijania obiektów cywilnych oraz liczby zaangażowanych samolotów – bazy Al-Kaidy i stanowiska talibów nie wymagały