Tag "Czesław Bywalec"
Jak naprawić uczelnie
Nie ma drugiej dziedziny życia społecznego, w której tak lekkomyślnie wydawano by tak wielkie pieniądze publiczne jak w nauce W 2011 r. zmieniona została ustawa o ustroju szkolnictwa wyższego i nauki – było to zwieńczenie kilkuletnich reform. Wiele jej paragrafów budziło kontrowersje środowisk akademickich i polemiki nie ustają. Ostatnio ożywiły się po zmianie na stanowisku ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Reformy po reformach Po 1989 r. sytuację w polskim szkolnictwie wyższym zdominowały dwa wyże: demograficzny i reformatorski. Wyż urodzeń z lat 1976-1980 zaczął wchodzić
Szkolnictwo wyższe – krajobraz po boomie
Ilościowy sukces, jakościowa klęska – tak można spuentować polski boom edukacyjny ostatnich dwóch dekad Po 1989 r. pojawiła się wielka, naturalna w sytuacji przemian ustrojowych, presja na szybkie reformowanie polskiego szkolnictwa – od przedszkola do uniwersytetu. Dziś zbieramy pierwsze tego owoce. Wiele z nich nie jest jednak tak słodkich, jak oczekiwano, a niektóre są bardzo kwaśne. Uniwersytet zaczyna się w liceum Wielce kontrowersyjne było przywrócenie w 1999 r. – po 51 latach niebytu – gimnazjów. Zrodziło
Znieść prace licencjackie
Główną przyczyną patologii w szkolnictwie wyższym, a pośrednio także w nauce, jest… nadmierny rozwój szkolnictwa tzw. prywatnego i publicznego zawodowego Premier Donald Tusk i minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zapowiedzieli na spotkaniu z rektorami szkół wyższych poważne reformy w sektorze naukowo-akademickim. Wiele jest w programie rządowym postulatów słusznych, ale są i takie, które budzą kontrowersje, a niektóre wręcz grzeszą brakiem logiki. Nie jest – generalnie – tak źle w polskim szkolnictwie wyższym oraz nauce, jak
Bezrobocie będzie wzrastać
Nasz system podatkowy należy do najłagodniejszych w Europie, jesteśmy nawet oskarżani o dumping podatkowy Rozpoczęto prace nad Narodowym Planem Rozwoju (NPR) na lata 2007-2013, który ma być m.in. podstawą do ubiegania się o fundusze z UE. Wstępne, rządowe założenia tego planu są bardzo optymistyczne. Według nich Polska będzie się rozwijać do 2013 r. w bardzo wysokim tempie, bo do roku 2008 PKB będzie wzrastać po 5%, a w następnych latach po 4%. Co najciekawsze, od 2006 r. wzrost konsumpcji przewyższy tempo wzrostu PKB. Zakłada
Czy program Hausnera ożywi gospodarkę?
Celem rządowego programu gospodarczego przygotowanego pod kierunkiem wicepremiera Jerzego Hausnera jest: 1) uzdrowienie finansów publicznych, 2) przyspieszenie wzrostu gospodarczego w dłuższym okresie. Cele te nie są bynajmniej sprzeczne i można je osiągnąć równocześnie. Wymaga to jednak odpowiedniej kompozycji narzędzi i bardzo umiejętnego ich stosowania. Kiedy analizuje się dokładniej program prof. Jerzego Hausnera, wydaje się jednak, że jednoczesne „ustrzelenie” tych dwóch celów jest mało prawdopodobne. Moja teza jest taka, że ten program –