Tag "Igloopol"

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Edward Brzostowski – człowiek wielkich projektów i czynów

Żegnam Edwarda Brzostowskiego. Odszedł człowiek, którego życie, charakter i osiągnięcia dowodzą, jak fałszywe, niemądre jest popularne powiedzenie, że nie ma ludzi niezastąpionych. Edward był niezastąpiony, wyjątkowy i niepowtarzalny. Poznaliśmy się w połowie lat 80. Jako ministra do spraw młodzieży zaprosił mnie do Dębicy, do Igloopolu, który wtedy, w trudnym czasie, był przykładem sukcesu ekonomicznego, nadzieją na rynku niedoborów, pożądaną marką w Polsce i za granicą. Z podziwem patrzyłem na obiekty, trwającą pracę, czekające na towar chłodziarki. Spotkałem też pracowników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zakusy na pałac w Sieniawie

Bulwersujące jest obdarowywanie rodziny Czartoryskich majątkiem powstałym dzięki ciężkiej pracy 35-tysięcznej załogi Igloopolu W nawiązaniu do informacji o planowanym przekazaniu Zespołu Pałacowo-Parkowego w Sieniawie rodzinie Czartoryskich muszę wyrazić swoje najgłębsze oburzenie i dezaprobatę dla działań resortu rolnictwa, którego notabene byłem wiceministrem. Bulwersujące, a wręcz karygodne jest obdarowywanie rodziny Czartoryskich majątkiem powstałym dzięki ciężkiej pracy 35-tysięcznej załogi Igloopolu, pierwszej w powojennej Polsce spółki akcyjnej, która z wypracowanych zysków wydała na remont, modernizację

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

PGR był jak rodzina

Razem pracowano, razem się bawiono, razem pito. Co najwyżej baba na babę nawrzeszczała, chłopy dały sobie po pysku, a nazajutrz nikt o tym nie pamiętał Bieszczadzcy chłopi pojechali na wycieczkę do stolicy. Wieczorem poszli do teatru, lecz jeden po drodze się zawieruszył. Gdy biletowa wprowadzała spóźnialskiego, na scenie padły słowa ze sztuki: – Skąd przybywasz, wędrowcze? – PGR Serednica! – odpowiedział dumnie chłop. Dowcip to, a może prawda, ale pegeerowskie eskapady do największych miast były wpisane w coroczny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wielki Ed

Gdyby zebrać nawet kilka wyjątkowo barwnych życiorysów, i tak by nie starczyło na ten jeden. Życie Edwarda Brzostowskiego wymyka się bowiem zwykłym opisom. I gdyby nie obawa, że widzowie mogą nie wierzyć, ile można zrobić w ciągu 80 lat, byłby to gotowy scenariusz serialu telewizyjnego. Największe dzieło Brzostowskiego to IGLOOPOL. W latach 70. dostał zadanie uratowania chłodni zatrudniającej 220 osób i tak później się rozpędził, że w ostatnim roku PRL spółka akcyjna IGLOOPOL z siedzibą w Dębicy zatrudniała 120 tys. pracowników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.