Tag "Jerzy Kalibabka"

Powrót na stronę główną
Obserwacje

Jaka szkoda, że Kalibabka nie trafił do Piszczaca

Ojcem medialnego rozgłosu Tulipana był Leszek Konarski, młody reporter „Przeglądu Tygodniowego” NARODZINY GWIAZDY Sukces ma wielu ojców. I chociaż poniekąd można uznać Kalibabkę za self-made mana, niesprawiedliwością byłoby pominięcie faktu, że ojcem medialnego rozgłosu Tulipana – o ile w tym przypadku wypada używać takich słów – był przede wszystkim dziennikarz Leszek Konarski. Młody reporter „Przeglądu Tygodniowego” na trop PRL-owskiego uwodziciela wpadł przez zupełny przypadek, gdy pewnego wiosennego dnia 1982 r.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Chmury, obłoki i bajer

Jerzy Kalibabka, uwodziciel i bandzior, do końca był przekonany, że miłość mu wszystko wybaczy Gdy kilka dni temu dowiedziałem się, że w wieku 63 lat zmarł w Dziwnowie Jerzy Kalibabka, bohater wielu moich reportaży i serialu „Tulipan”, to poza żalem, że odszedł ktoś znajomy, zacząłem po raz kolejny zastanawiać się, czy dobrze zrobiłem, opisując jego przygody. Pamiętam te wielogodzinne odwiedziny w więzieniu w Nowym Sączu, kiedy opowiadał mi o podbojach miłosnych. Tylko czasem, gdy np. twierdził, że w miesiącu miał 1000 kobiet, hamowałem go:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.