Tag "Jerzy Pilch"
Zdrowo pod górkę
Antoś mnie zapytał ze swoim cudownie dziecięcym przejęciem: „Tato, a kogo bardziej kochasz, mnie czy góry?”. „Prawda nigdy nie jest po stronie nizin, prawda jest zawsze po stronie gór” – taki arbitralny cytat z Jurka Pilcha noszę na koszulce, którą dostałem podczas ubiegłorocznego festiwalu Granatowe Góry imienia Pilcha właśnie. Skądinąd dotarłem nań pieszo, pogoda była już letnia, na łąkach siglańskich konie się pasły, pod Jarzębatą owce miały samowolkę, sielsko się
Nic, tak wiele
Kto szuka, ten nie znajdzie. To jest żelazna zasada na najbardziej pożądanych rynkach: płci i pracy. Przed 20 laty, u szczytu sławy, Jerzy Pilch wystąpił we „Wtorku” Witolda Adamka, w roli właściciela fabryki krasnali ogrodowych, ale tak naprawdę grał samego siebie, czyli 50-latka o niespożytym libido, cieszącego się zadziwiającym powodzeniem u młodych dziewcząt. Paweł Kukiz zadaje mu w filmie pytanie: „Jurek, jak ty to robisz?”, a Pilch udziela legendarnej odpowiedzi: „Nic nie robię. Ignoruję, nie zwracam uwagi, nie odbieram telefonów,
Do zobaczenia w Nowym Roku
Zanim zostałem pisarzem, byłem zapisywaczem. Sporządzałem więcej notatek, niż dziś piszę, było coś nieomal kompulsywnego w skrzętnym notowaniu wszystkich wydarzeń, jakbym miał przekonanie, że to, co niezapisane, nie wydarzyło się w pełni. Oprócz spisywania życia na bieżąco w dzienniku miałem manię katalogowania wszystkich istotnych przeżyć, w dodatku każde z nich opatrywałem wartościującą notą. Część tych rejestrów prowadzę do dziś, stąd np. wiem, że odwiedzona przeze mnie w ubiegłym tygodniu nowo odkryta grota jurajska
Chamstwo nadzwyczajne
Oddaję felieton trzy dni przed galą finałową Nike, niegdyś największej, by nie rzec jedynej ekscytującej nagrody literackiej w Polsce, dziś już świecącej nieco przytłumionym blaskiem w szeregu równie lukratywnych wyróżnień dla prozaików, poetów, eseistów, reportażystów, biografów, tłumaczy, debiutantów – ach, jakież to piękne czasy dla autorów… Książki sprzedają się coraz gorzej, zatem rozliczne nagrody należy traktować jako system odszkodowań dla najzdolniejszych. Reguły wyłaniania finalistów poprzez kolejne
Każda najpiękniejsza kobieta świata
Vademecum relacji damsko-męskich Jerzego Pilcha „Mężczyźnie zawsze myli się miłość z pożądaniem, taka jest ekonomia jego mózgu. Na przykład męskie oko zbudowane jest w ten sposób, że za kobietami na ulicy musi się on oglądnąć. To nie jest kwestia jego słabej czy silnej woli, lecz zdeterminowanie anatomiczną konstrukcją. Nie ma na to rady. Przypuszczam, że praojcu Adamowi też to się mieszało. Aczkolwiek nie miał zbytniego wyboru, bo w okolicy była tylko jedna kobieta. I może dlatego utwierdził się w przekonaniu, że żywione do niej uczucie
Dziabnięcie, a nawet ukąszenie
Drugie dziabnięcie – wszyscy się chwalą zdjęciami, ja jestem niefotogeniczny, to sobie napiszę, a co: przyjąłem drugą dawkę, odczekałem stosowny kwadransik w oczekiwalni na niepożądane nagłe skutki uboczne, które nie nadeszły, pojechałem do domu, żyję. Nazajutrz wokół punktu dziabnięcia rozrosła się opuchlizna; no, może jednak powinienem się sfotografować, nigdy nie miałem takiego bicepsa, ciepło, więc wygrzebałem koszulkę bez rękawów i chodzę dumnie po mieście, oczywiście właściwym bokiem do świata, tym nieszczepionym do muru, no niechże
Mężczyzna wadliwy i z usterkami
Umiał się sprzedać. Obgadał, zdiagnozował swoją literaturę, picie, kobiety i rodzinę do trzeciego pokolenia. I wyszło na to, że miał co wystawiać na sprzedaż Jerzy Pilch 1952-2020 Z którejkolwiek strony wziąć tego Pilcha pod światło, sypią się obrazki, anegdotki, powiedzonka. I to od dzieciństwa. Zezowaty mańkut w okularach idealnie nadawał się na wyrzutka w zborze ciasno sformatowanych ewangelików z Wisły. Najchętniej przywiązaliby mu lewą rękę do krzesła, żeby dzieciaka wyciągnąć z tej hańbiącej leworęczności. Na domiar złego ręce zaczynają mu się trząść, co zrazu
Historia sekretnego ślubu
Opowieść o różnicy wieku i wszelkich wynikających stąd konsekwencjach Postanowiliśmy pobrać się w całkowitym sekrecie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że wszyscy będą przeciwko nam. Ja będę głównym szwarccharakterem – uwiodłem. Weronika w ciut lepszej, ale też kiepskiej roli – dała się uwieść. I to komu! Wyliniałemu, schorowanemu, o przeszło 40 lat starszemu uwodzicielowi z bożej łaski. Z daleka może to wyglądać jeszcze gorzej, z daleka mianowicie, a i z całkiem bliska moja żona w sensie ścisłym sprawia wrażenie, jakby
Graj, jakbyś był debiutantem
Żyjemy w czasach, w jakich żyjemy. Niczego dziś nie jestem pewien Adam Ferency – aktor filmowy i teatralny, reżyser spektakli, od lat związany z warszawskim Teatrem Dramatycznym. Jest pan przed premierą spektaklu opartego na „Dzienniku” i „Drugim dzienniku” Jerzego Pilcha, w którym nie tylko pan gra, ale i występuje w roli reżysera. To rzecz dość wyjątkowa u pana. Reżyseruje pan od święta. – Rzeczywiście reżyseruję bardzo rzadko, bo to mnie strasznie dużo kosztuje. Widzę, że teraz też tak będzie, chociaż reżyseria jest w tym
Zawód jak każdy inny
Obojętne, czy jest pies, czy kot, czy nie ma nikogo, trzeba wstać i wziąć się do roboty po prostu, a nie zawdzięczać to psu lub kotu Jerzy Pilch – ur. w 1952 r. w Wiśle, pisarz, publicysta, dramaturg i scenarzysta filmowy. Laureat Paszportu „Polityki” za zbiór opowiadań „Bezpowrotnie utracona leworęczność”, Nagrody Literackiej Nike za powieść „Pod Mocnym Aniołem” (na zdjęciu, 2001 r.), Nagrody Fundacji im. Kościelskich za „Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej”, nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (za dialogi w filmie „Spis