Tag "Joanna Kosmalska"
Rzecznik na niby
Rzecznik Praw Dziecka istnieje tylko na papierze. Dla dzieci nie robi niczego Przy bramie na ulicy Długiej, pośród wielu różnych szyldów i tablic próżno by szukać choćby najmniejszej, informującej, że tu właśnie mieści się Biuro Rzecznika Praw Dziecka. Parter. Długi, wąski korytarz. Pomiędzy Kancelarią Prawną a Federacją Metalowców jest biuro, a właściwie jego zalążek. “Uwaga schody!” Ten napis na drzwiach rzuca się przede wszystkim w oczy i trudno oprzeć się wrażeniu, że ma to znaczenie także
W obronie własnej
To bandyta musi się liczyć ze wszystkimi skutkami swojego napadu. Łącznie z utratą życia. On ma się bać, a nie my Była godzina trzynasta, poniedziałek, 18 września. Przed kamienicą przy ul. Dietla w Krakowie kręcili się młodzi ludzie. Podejrzaną grupkę zauważył 40-letni lekarz, lokator z drugiego piętra. Wydało mu się podejrzane, że o tej porze i w takim miejscu stoi kilka osób, tym bardziej że przed kamienicą parkuje sporo samochodów. Zadzwonił do komisariatu przy ul. Szerokiej. Chciał, żeby patrol przyjechał i wylegitymował nastolatków.
Nie wyrównany rachunek
Te marki to taka jałmużna, ot, starczy na leki, na pielęgniarkę, może na nagrobek – mówią. – Za mało i za późno Zgodnie z niemiecką ustawą, prawo do świadczeń mają: – więźniowie obozów koncentracyjnych, karnych, obozów pracy, więzień; – osoby deportowane do III Rzeszy i na tereny okupowane do pracy przymusowej w przemyśle czy rolnictwie; – dzieci do lat 12 deportowane wraz z rodzicami, dzieci do lat 16 przebywające w obozach przejściowych, dzieci, które urodziły się, gdy rodzice byli robotnikami przymusowymi;
Prywatne gliny
Nie ma pościgów, efektownych bójek, wymachiwania spluwą. Tylko żmudne zbieranie informacji – Sprawdzałem kiedyś w urzędzie gminy, czy firma, która niespodziewanie zmieniła adres, w ogóle była kiedykolwiek zarejestrowana. Pokazałem dowód i pełnomocnictwo klienta. Urzędniczka długo oglądała jedno i drugie. – To pan jest taki prywatny glina? Pierwszy raz widzę kogoś takiego. – No i jak – spytałem? – Wygląda pan zupełnie normalnie – stwierdziła z rozczarowaniem. Zwykły facet? A gdzie kapelusz nasunięty na oczy, podniesiony
Azbestowcy
Są nietaktowni. Jeszcze żyją i upominają się, aby traktowano ich jak ludzi – Na szlifierni była tzw. ściana płaczu. Pracownicy stali jeden obok drugiego, ale nawzajem się nie widzieli. Wszędzie unosił się biały pył. Oblepiał twarz, wchodził do oczu, uszu, nosa, gardła, był we włosach – opowiada Stefania Fransowska, która w Zakładach Okładzin Ciernych w Markach przepracowała 35 lat. – Miałyśmy ten azbest wszędzie. Nie tylko na sobie, ale także w sobie. Wyciągi były złe,
Azbestowcy
Są nietaktowni. Jeszcze żyją i upominają się, aby potraktowano ich jak ludzi. – Na szlifierni była tzw. ściana płaczu. Pracownicy stali jeden obok drugiego, ale nawzajem się nie widzieli. Wszędzie unosił się biały pył. Oblepiał twarz, wchodził do oczu, uszu, nosa, gardła, był we włosach – opowiada Stefania Fransowska, która w Zakładach Okładzin Ciernych w Markach przepracowała 35 lat. – Miałyśmy ten azbest wszędzie. Nie tylko na sobie, ale także w sobie. Wyciągi były złe,
Szklanki w posagu
Pełnoletni opuszczają domy dziecka, a potem sami muszą martwić się o swój byt Jest ich pięcioro. Są najstarsi. Mają po dziewiętnaście, dwadzieścia lat i za sobą kilku lub kilkunastoletni pobyt tutaj. Kiedyś marzyli o dniu, gdy stąd odejdą, dzisiaj boją się go. Hostel istniejący przy domu dziecka to ich przedsionek do samodzielności. Teoretycznie trafiają tutaj ci, którzy skończyli szesnaście lat, mają zawód lub się go uczą. Praktycznie to nie kwestia wieku, ale psychicznej gotowości –
Nagana za śmierć
Winy lekarza nie stwierdzono… Błędu w sztuce nie było… ale pozostali zmarli, chorzy, kalecy – Stwierdzono u żony gruczolak, nowotwór trzonu macicy. Gruczolak zwykle jest nowotworem niezłośliwym. Usunięto go, a po kilku miesiącach zastosowano naświetlania. W ich wyniku spalono odbytnicę i pochwę. Żona czuła się coraz gorzej, jeździła na badania do regionalnego Ośrodka Onkologicznego przy szpitalu w Łodzi. Wie pani, czym ją leczono? Środkami na hemoroidy! Płaciła za te wizyty, choć odbywały się w przychodni, bo wierzyła, że będzie
Krajobraz po Komisji (II)
Prasa w Polsce jest pod kontrolą obcego kapitału, coraz bardziej się monopolizuje.Dzieje się to, czemu miała zapobiec likwidacja RSW Dwa tygodnie temu przedstawiliśmy pierwszą część materiału o skutkach działania Komisji Likwidacyjnej RSW. Pisaliśmy wówczas o konsekwencjach przekazywania tytułów partiom politycznym i nie przygotowanym do utrzymania ciężaru wydawania pisma zespołom redakcyjnym. Dziś o tym, jak likwidacja RSW wpłynęła na pozycję polskiej prasy w zetknięciu z obcym kapitałem. W raporcie końcowym Komisji Likwidacyjnej RSW napisano, iż kierowała
Dożywocie narkomana
Gdyby nie metadon, gryźliby ziemię. Ale wciąż słyszą, że gdy brakuje pieniędzy na chore dzieci, nie czas wydawać je na ćpunów Żona odeszła i zabrała córkę – mówi Piotr. – Zostałem sam w pustym mieszkaniu. Dopóki jeszcze coś w nim było, sprzedawałem za bezcen. Gotowałem kompot, brałem i sprzedawałem na “bajzlu”. Potem nie zostało już nic. Ma 43 lata, zaczął ćpać w latach 70. Od sześciu lat jest na metadonie. Słodki, lepki syrop. Metadon. Narkotyk. Każdy wypija swoją dawkę.