Tag "KOD"
Watchdog szczerzy kły
Niełatwo być aktywistką, szczególnie w najmniejszym województwie Polski.
– Mam w sobie coś takiego, że okazuję sprzeciw. Tak było jeszcze za komuny, podczas strajków studenckich na Śląsku. Kiedy nastało PiS, poczułam ten sam zew, że tak być nie może, stąd KOD od 2016 r. Coraz więcej ludzi wtedy rezygnowało z aktywności, protesty niczego nie zmieniały, ale ja jestem uparta i konsekwentna – mówi Małgorzata Besz-Janicka, przewodnicząca i nowa twarz opolskiego KOD. Inżynierka środowiska, właścicielka pierwszych szkół językowych w Opolu, koordynowała obywatelską kontrolę wyborów w regionie. Począwszy od samorządowych pięć lat temu, przez europejskie, parlamentarne, po prezydenckie. Wszystko społecznie. – Sakramencka robota, tygodniami nie wiedziałam, jak się nazywam, ale wydawało się to cholernie ważne – stwierdza.
Opolski KOD występował ze wsparciem dla Strajku Kobiet, nauczycieli, imigrantów, monitorował sprawę zatrutej Odry, bronił niezależności lokalnej prasy. Członkini m.in. społecznej rady mediów cieszy się na Opolszczyźnie ogromnym zaufaniem. Wyważona, delikatna, ale nieustraszona. I torunianka, od lat na Śląsku. Uzupełnia się charakterologicznie z inną działaczką społeczną na tym terenie, Joanną Radzińską-Iwaszkiewicz. Łączy je poczucie sprawiedliwości, odwaga, poza tym miłość do koni i psów. Niechętnie mówią o sobie, ale skoro już się zdecydowały, to szczerze.
Joanna Radzińska-Iwaszkiewicz ściągnęła do Opola Alinę Czyżewską, aktywistkę wywodzącą się z Sieci Obywatelskiej Watchdog i Kultury Niepodległej, obywatelskiego ruchu ludzi kultury. Watchdog prawdopodobnie po raz pierwszy zawitał wtedy do Opola. – To było po wydarzeniach z 13 grudnia 2019 r. w oddziale Muzeum Śląska Opolskiego, czyli Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Świętej Anny, skąd w skandaliczny sposób zwolniono wszystkich pracowników – opowiada Joanna Radzińska-Iwaszkiewicz. Nie ukrywa, że jednym z nich, kierownikiem muzeum z 11 letnim stażem, był jej mąż.
W wyniku współpracy z Czyżewską w 2020 r. powołała do życia Niepodległą Opolską Kulturę (NOK), założoną także z synem, wówczas studentem prawa, i kilkoma innymi osobami. – Bliskie są nam ideały Watchdoga, a instytucje kultury interesują nas szczególnie, bo działy się tam rzeczy, które nie podobają się nam, obywatelom. Od czterech lat sprawdzamy władzę. Stowarzyszenie NOK doprowadziło np. do unieważnienia posiedzenia komisji kultury urzędu marszałkowskiego – nie było kworum, co nie przeszkadzało w głosowaniu. Dzięki nam Opolska Izba Obrachunkowa wszczęła postępowanie wobec Muzeum Śląska Opolskiego, zwolniono też Monikę Ożóg, jego dyrektorkę, po ujawnieniu przez Alinę Czyżewską plagiatu, którym tamta posłużyła się w konkursie na stanowisko – mówi.
Władza pokazała, że nie lubi kontroli obywatelskiej. Były już marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, świeży europoseł, pozwał Czyżewską za naruszenie „dóbr osobistych województwa”. Spektakularnie wygrała.
Za drobiazgowymi badaniami, wgryzaniem się w liczby, daty, za odnajdywaniem połączeń między wydatkami, decyzjami i postaciami stoją księgowi, prawnicy, działacze pro bono. Ze względu na bezprecedensowy pozew marszałka i próbę wywołania efektu mrożącego („województwo kontra aktywistka”) lokalne watchdogi w większości pozostają incognito. „Gębę” dają Radzińska-Iwaszkiewicz i Besz-Janicka.
Wyborcy pokazali klasę, czas na rewanż
Największym wygranym tych wyborów jest suweren. I, co najważniejsze, w większości jest to suweren, który wie, jaką ma moc. Miliony obywateli głosujących za odesłaniem Kaczyńskiego i zbudowanego przez niego partyjnego potworka do tak ulubionego przez prawicę skansenu nie odpuszczą po wyborach. Rekordowa frekwencja to zasługa przede wszystkim kobiet i młodych. Szerzej niż kiedykolwiek do urn ruszyli ludzie zbrzydzeni patologiami władzy PiS. Bez nich i bez tego pospolitego ruszenia nie byłoby sporej przewagi opozycji. Nie byłoby też tego wyniku, gdyby zabrakło wieloletniej, aktywnej
Cóż to się porobiło
Odrobiłem zaległości, przeczytałem „Lata”, co właściwie implikuje chęć sięgnięcia po kolejne utwory Annie Ernaux, i to nawet nie z powodu faktycznej wybitności jej najsłynniejszej książki, lecz by zweryfikować przemożne wrażenie jej niepowtarzalności. Otóż „Lata” okazują się fascynującą wędrówką przez historię XX-wiecznej Francji, opowiedzianą w sposób kryptoautobiograficzny, co w przekładzie oddano kluczową rolą zaimka zwrotnego się. Tegoroczna noblistka opowiada, co-się-porabiało w życiu, a także cóż-to-się-porobiło z jej ojczyzną, jedno z drugim splecione jest w uścisku nierozerwalnym, historia życia
Wolontariusz, czyli kto?
Niemal 70% Polaków jest zaangażowanych w pomoc osobom uchodzącym z Ukrainy Pomagać, pomagam, wolontariat, wolontariusz, uchodźca to od inwazji Rosji na Ukrainę chyba najczęściej pojawiające się w polskiej przestrzeni publicznej słowa. Słyszę od znajomych, którzy od lat udzielają się społecznie na rzecz osób marginalizowanych albo praw zwierząt, że przez lata spotykali się z pewnym lekceważeniem, pobłażliwością, wzruszaniem ramionami. Ten odbiór społeczny się zmienia, ale do nie tak dawna wolontariusz to nie brzmiało dumnie. Zaangażowanie społeczne, za darmo, za „swoje”, w czasie wolnym, kojarzyło
Omijajcie Opole
Wiadomo, jaki jest stosunek ziobrystów do mniejszości niemieckiej w Polsce. W Ministerstwie Sprawiedliwości Niemcy z Opolszczyzny mają przerąbane. Na miejscu, w Opolu, też. Ziobro zadbał nawet o to, by prezeską sądu okręgowego została sędzia z naganą w CV. Małgorzata Marciniak, jak pisze świetnie poinformowany tygodnik „Nie”, została ukarana dyscyplinarnie, bo gdy dorabiała na Uniwersytecie Opolskim, to w sądzie przedstawiła zwolnienie lekarskie. Ziobrze ten sposób kiwania ZUS musiał bardzo się spodobać. A jeszcze bardziej wyroki sędzi Marciniak.
Lewicowa agonia
SLD niczego nie proponuje swojemu elektoratowi SLD był moją pierwszą i ostatnią partią. Doszedłem w nim do funkcji przewodniczącego rady powiatowej, potem sekretarza rady wojewódzkiej na Podkarpaciu i na bazie tych doświadczeń chcę dodać kilka zdań do tekstu Piotra Ciszewskiego „Kretynizm parlamentarny” (PRZEGLĄD nr 34). Wstąpiłem do SLD, bo wydawało mi się, że jako działacz Solidarności właśnie w tej partii będę mógł realizować 21 solidarnościowych postulatów. Dość szybko zrozumiałem, że moje myślenie ma niewiele wspólnego z prawdą. SLD-owska wierchuszka
Być człowiekiem wobec uchodźcy
116 uchodźców z Afganistanu rozlokowano na Opolszczyźnie. Polscy sąsiedzi przypominają sobie, jak to jest być dobrym człowiekiem Przywieziono ich w nocy autobusami. W cienkich ubraniach, tylko z tym, co mieli przy sobie. Był mężczyzna w jednym bucie – w ścisku i zamieszaniu na lotnisku zgubił drugi, bo tam walczyli o życie. Mimo że na liście do wyjazdu do Polski były całe rodziny, to talibowie decydowali, kto leci, kto nie. – Zostali w piekle – mówi żona lekarza specjalisty, 52-latka. Męża
Jak pokonać PiS?
Karol Modzelewski – ostatni wywiad 28 kwietnia mijają dwa lata od śmierci Karola Modzelewskiego, niezwykłego człowieka, który przez dziesięciolecia odgrywał wielką rolę w polskim życiu publicznym. Mieliśmy to szczęście, że przez 11 lat był on stałym gościem na naszych łamach. Wszystkie te rozmowy, a także jego wystąpienia w Senacie i najważniejsze polityczne prace, znajdziecie Państwo w wydanej przez naszą fundację książce „Karol Modzelewski. Buntownik”. W ostatnim wywiadzie, opublikowanym w grudniu 2017 r., rozmawialiśmy, jak pokonać PiS. Do dziś nie stracił
KOD pilnuje konstytucji
Z pięknego Szczecina przybyła do Sejmu Magdalena Filiks. Z tegoż Szczecina, który zdaniem prof. Grodzkiego, nowego marszałka Senatu, został wyzwolony w 1945 r. przez krasnoludki. A później odbudowany przez anonimowych ludzi dobrej woli. Pal licho marszałka Grodzkiego. Kłamie już jak jego poprzednik, też lekarz, Karczewski. Nas bardziej raduje jego krajanka, posłanka Filiks. Wybrana z listy PO trafiła do Sejmu jako bardzo aktywna działaczka Komitetu Obrony Demokracji. A w Sejmie pokazała parlamentarzystom konstytucję. Tę samą, którą tak wielu
Konstytucja
Ile może jeden pomysłowy człowiek? Łukasz Olejnik z zachodniopomorskiego Komitetu Obrony Demokracji założył pomnikowi Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie koszulkę z napisem „Konstytucja, Jędrek”. Inteligentny i zabawny komentarz do łamania prawa przez prezydenta Dudę. No i poszło to w kraj. Bez partyjnych struktur i organizacji. Człowiek pomnikowi zakładał koszulkę. Tę koszulkę. Bo tak właśnie myśli. Tak ocenia to, co robi prawica skupiona wokół PiS. A co władza na to? Popłoch, jakby nadchodziła rewolucja. Wzmożona aktywność policji i służb. Zatrzymania, rewizje, dochodzenia prokuratorskie.