Tag "Krzysztof Czabański"

Powrót na stronę główną
Kraj

Czwarty bliźniak Kaczyńskiego

Polacy nie będą płakać po przewodniczącym Rady Mediów Narodowych

Odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych wywołało histerię w środowisku PiS. Najbardziej oburzona była członkini RMN, posłanka Joanna Lichocka, która stwierdziła, że „jest to zamach na media” i „działanie przestępcze”, a odpowiedzialni „za zniszczenie mediów publicznych będą siedzieć”.

Czabański został odwołany, bo zgodnie z ustawą o RMN członkiem rady „nie może być osoba posiadająca udziały albo akcje spółki lub w inny sposób uczestnicząca w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym lub telewizyjnym”. A były już szef RMN zasiada (m.in. z Jarosławem Kaczyńskim) w radzie fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, która jest większościowym udziałowcem w pisowskiej spółce Srebrna. Ta zaś spółka jest udziałowcem spółki Słowo Niezależne, która jest akcjonariuszem spółki Telewizja Republika, będącej właścicielem telewizji o tej samej nazwie, zarządzanej przez czołowego pisowskiego propagandystę Tomasza Sakiewicza.

Gdyby Polska pod rządami PiS nie była państwem mafijnym, taki twór jak Rada Mediów Narodowych nigdy by nie powstał, a Czabański i Lichocka nie mogliby być jej członkami. RMN utworzona została w 2016 r. przez PiS, a właściwie przez Czabańskiego, który jako wiceminister kultury napisał ustawę przy współpracy z Lichocką (sic!). Czyli politycy PiS stworzyli organ państwowy „pod siebie”, co jest skandalem. Mało tego! Do ustawy wprowadzili zapis, który zabrania łączenia członkostwa w radzie m.in. z pełnieniem funkcji radnego, pracą w administracji rządowej, samorządowej, ale nie wpisali takiego zakazu dla parlamentarzystów. Oprócz Czabańskiego i Lichockiej w RMN posady znaleźli też inni posłowie PiS: Elżbieta Kruk i Piotr Babinetz. Dodajmy, że członkowie RMN dostają wynagrodzenie, choć się nie przepracowują, bo spotykają się tylko kilka razy w miesiącu, a w tym roku rada praktycznie zawiesiła działalność.

Ustawa o RMN została przepchnięta przez parlament w 2016 r. w ekspresowym tempie, bez jakichkolwiek konsultacji. Jedynym jej celem było przejęcie przez PiS całkowitej kontroli nad mediami publicznymi. Przy okazji złamano konstytucję (jak orzekł niezależny Trybunał Konstytucyjny), bo RMN m.in. bezprawnie zawłaszczyła kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przy powoływaniu oraz odwoływaniu członków zarządów i rad nadzorczych spółek publicznej radiofonii i telewizji.

Nie jest przypadkiem, że Krzysztof Czabański zasiada w radzie fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, a prezes PiS powierzył mu przeprowadzenie operacji podporządkowania mediów publicznych. Panowie znają się od lat, a Czabański, zwany też „Czabanescu”, uchodzi za przyjaciela i wiernego towarzysza Kaczyńskiego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Byłem przy egzekucji Kurskiego

Zmiany kadrowe w telewizji muszą być, i to radykalne Robert Kwiatkowski  Może niepotrzebne są te wszystkie dyskusje i boje o telewizję, skoro spada oglądalność? – Jakiś czas temu się wydawało, że ten spadek jest nieuchronny. Że internet wyprze telewizję. – A ona się broni. Zmienia się. W Polsce nadal jest oglądana przez cztery godziny dziennie. To masa czasu. Jesienią, zimą – więcej, latem – mniej, ale cztery godziny dziennie! Przeciętny Kowalski każdego dnia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kurski – pas czy PiS?

Jacek Kurski zerwał z wszelkimi pozorami obiektywizmu. Wszystko było dla niego elementem partyjnej gry To było jak pstryknięcie palcami. 5 września obradowała (zdalnie) Rada Mediów Narodowych. W porządku obrad nie było ani pół zdania o głosowaniu w sprawie zmian w zarządzie TVP. W posiedzeniu uczestniczył prezes TVP Jacek Kurski, ale po jakimś czasie przeprosił zgromadzonych, tłumacząc się wyjazdem służbowym. OK. Chwilę po jego zniknięciu z ekranu przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Suski – tatulek narodowych mediów

Słuchacze radia kiedyś publicznego, a dziś skolonizowanego przez PiS, uciekają do konkurencji. Masowo. Trójka kompletnie rozwalona (tylko 2,5% udziałów w rynku). Jedynka orze brzuchem po dnie (4,4% udziałów), nigdy nie była tak bojkotowana przez słuchaczy. A jest jeszcze Polskie Radio 24. Najgłupszy z wszystkich produktów propagandowych. Słuchalność śladowa. Za to koszty wręcz przeciwnie. Za wierną służbę płaci się hojnie w szeleszczących banknotach. Kto tym bałaganem rządzi? Marek Suski – szef rady programowej Polskiego Radia i Agnieszka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ustawy do kosza

Czego nie uchwalił Sejm Skończyła się kadencja Sejmu, więc przy Wiejskiej niszczarki projektów pracują pełną parą. Przypomnijmy, które z planowanych i nieuchwalonych ustaw pozostaną na kolejne miesiące lub lata w smutnej strefie dobrych chęci. To oczywiście tylko subiektywny przegląd, gdyż lista projektów z wyrokiem śmierci jest o wiele dłuższa. Kobiety urodzone w 1953 r. Ponad pół roku minęło od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, na mocy którego kobiety urodzone w 1953 r. powinny otrzymywać emeryturę obliczaną na bazie wyższej podstawy. Obiecywana

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Lato z radiem, jesień z telewizją

Sytuacja w Polskim Radiu jest stabilna, powiedział publicznie przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański przed upływem doby od zawieszenia w czynnościach prezesa byłego radia publicznego Jacka Sobali przez radę nadzorczą. Z powodów sobie tylko znanych rada w trybie nocnym z poniedziałku na wtorek zeszłego tygodnia tak długo zawieszała prezesa w czynnościach, aż jej się udało. Żadnego zgłoszenia do prokuratury nie było, co pozwala się domyślać, że ani Sobala nikomu nie nabazgrał sprejem na drzwiach niczego sprośnego, ani nikt nie zmuszał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Cenckiewicz, ostatni wielbiciel Franco

Jeżeli Cenckiewiczem nie zajmie się IPN, będziemy mieli kolejny dowód na to, że propagowanie faszyzmu jest w Polsce możliwe. Musi być jednak uprawiane przez ultraprawicowego historyka, entuzjastę obecnej władzy i… członka kolegium IPN. Sławomir Cenckiewicz spełnia te warunki. Mógł więc bezkarnie napisać na Twitterze: „Generale Franco, wielka wdzięczność za zatrzymanie tych barbarzyńców! Pamięć na zawsze”. Wychwalanie jednego z najokrutniejszych tyranów XX w. to czysta aberracja. Ale prokuratura z pewnością nie zajmie się wielbicielem Franco. Ma przecież

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Lud i Bóg

Jarosław Kaczyński zażądał od ministrów oddania zabawek. Dostali takie piękne, za dobre zachowanie, za pokorę i karność, a tu nagle surowy ojciec odbiera. Prezes mówi, że słucha głosu „ludu i Boga”. Ja sądzę, że ludzkimi sprawami Bóg już od dawna się nie zajmuje, inaczej trzeba by mieć o nim jak najgorszą opinię. A czego chciał lud Rzymu? Chleba i igrzysk. I prezes konsekwentnie stara się dać ludowi jedno i drugie. To wszystko populizm w czystej postaci. I perfidna przebiegłość. Jak nie podziwiać

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Pornografia

To, co się dzieje w Polsce, to wielki triumf zła, niekoniecznie nad dobrem, ale nad normalnością, w ramach której były różne patologie. Spektakl jest świetnie widoczny dzięki prywatnym mediom, jeszcze wolnym. I zawsze w takiej sytuacji zaskakuje, jak wiele ludzkich płazów wypełzło ze szczelin. I jak liczni ludzie, którzy byliby przyzwoici w normalnych warunkach, idą na żałosne kompromisy, będące zaskoczeniem dla nich samych. By nie bolało, racjonalizują swój akces do dobrej zmiany i zaczynają wierzyć w „prawdy”, które ona podaje.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.