Tag "Krzysztof Teodor Toeplitz"
Nie ma alternatywy?
Nic bardziej krzepiącego niż moment, w którym rozsiane fakty, chaotyczne i zaskakujące zdarzenia, sprzeczne z pozoru fenomeny zamieniają się nagle w logiczny ciąg, układając się w sensowną całość. Stanowi to po prostu dowód, że myślenie ma jeszcze jakąś przyszłość. Otóż dla mnie takim rozjaśniającym momentem na tle ogólnego chaosu stał się ogłoszony w „Polityce” (nr 14) ostatni – jak deklaruje redakcja – wywiad z premierem Leszkiem Millerem. Tu od razu wyjaśnienie: nie podzielam naiwnej wiary, że zmiana
Wstępna lekcja strachu
Niedawno policja schwytała u nas dwóch Pakistańczyków, którzy naprowadzili ją na ślad trzeciego, w którego mieszkaniu znalazła się mapa Warszawy z zaznaczonymi lotniskami, komendą stołeczną policji i ambasadą czeską. „Gazeta Wyborcza” poświęciła temu wielki tytuł na pierwszej stronie swojego wydania, widząc w tym trop skradającego się ku nam międzynarodowego terroryzmu. Teraz, po paru tygodniach, okazało się, że Pakistańczycy ci są Bogu ducha winni i zostali szczęśliwie wypuszczeni. Można by nawet, idąc dalej, domyślać się, że znalezione na ich mapie
Obrona tchórzostwa
Dziś wiemy już, że zamachu w Madrycie 11 marca dokonała Al Kaida, która upodobała sobie 11. dzień miesiąca jako datę swoich najkrwawszych zbrodni. Odruchem całego kontynentu było więc oburzenie wobec tego zamachu, a także dzień żałoby ku czci madryckich ofiar, w którym tylko Polska nie wzięła udziału, ponieważ okazało się, że zawiadomienie społeczeństwa, iż właśnie obchodzimy żałobę, było zadaniem zbyt trudnym dla agend rządowych. Czym innym jednak jest gest solidarności, czym innym zaś
„Pasja”, czyli kicz
„Pasja” Mela Gibsona jest kiczem. Artystycznym, myślowym i religijnym. Krytyka dyskretnie pomija ten drobiazg. W „Pasji” nie ma ani jednej postaci aktorskiej, łącznie z postacią Jezusa, którą warto byłoby zapamiętać, nie ma ani jednej sceny, która wyróżniałaby się oryginalnością, ani jednego dylematu moralnego lub intelektualnego, który widz musiałby rozstrzygnąć. Tak być musiało, nie przypominam sobie bowiem ani jednego filmu będącego adaptacją tekstów biblijnych lub ewangelicznych, od „Dziesięciu przykazań” Cecila B. de Mille’a poczynając,
Rekolekcje
Ze wszystkich głosów, jakie dotarły do mnie z szeroko komentowanej konwencji SLD, w pamięć zapadły mi słowa nieznanej mi bliżej pani Joanny Senyszyn, która powiedziała, że „od Rokity wzięliśmy hasło „Nicea albo śmierć”, od Kościoła walkę o chrześcijańskie zapisy w preambule europejskiej konstytucji, od prezydenta upodobanie do przyjęć i balów”. Być może, wyliczanka pani Senyszyn była dłuższa, bo z pewnością mogła być dłuższa, chodzi jednak o to, że zawarta jest w niej diagnoza najrzadziej stosunkowo przytaczana, a mianowicie zanik samodzielnego myślenia. Zastępuje
Potrzeba wynalazku
Wicepremier i minister finansów, Jerzy Hausner, udzielił „Gazecie Wyborczej” (28.02.br.) obszernego wywiadu, w którym tłumaczy racje swojego planu gospodarczego. Charakterystyczne jest, że ilekroć przedstawiciele rządu lub rządzącego SLD mają coś ważniejszego do powiedzenia, jako miejsce swoich wynurzeń wybierają „Gazetę Wyborczą”, potem zaś ubolewają, że prasa identyfikowana z ich lewicową orientacją ma się tak słabo na rynku. Ale mniejsza o to. Dobrze się stało, że główny rządowy strateg gospodarczy, dookoła którego koncentruje się obecnie cała
Sto złotych
Piętnaście lat temu, na początku naszej transformacji ustrojowej, dwa pojęcia budziły szczególne rozbawienie zarówno publicystów, jak i ideologów dokonującej się przemiany. Były to sprawiedliwość społeczna i równość. O sprawiedliwości mówiło się, przywołując znaną sprzeczność pomiędzy sprawiedliwością a wolnością, że ogranicza ona wolność, także gospodarczą, jednostek ludzkich, ponieważ talent, energia i kreatywność nie są w naturze rozdzielone sprawiedliwie. Równość zaś kojarzona była z bolszewicką urawniłowką, niszczącą wszelką motywację do pracy i sprowadzającą społeczeństwa do formy
Trudne rezerwy
W wywiadzie dla „Przeglądu” (nr 8 br.) Krzysztof Janik, szef klubu parlamentarnego SLD, mówi, że SLD może stosunkowo łatwo uruchomić „proste rezerwy” wyborcze, które zapewniłyby Sojuszowi 13-15% głosów w przyszłych wyborach, a więc, idąc dalej, 60-70 miejsc w przyszłym Sejmie. Wyszedłby z tego całkiem przyzwoity klub opozycyjny mogący uczestniczyć w grze parlamentarnej. Krzysztof Janik udzielał tego wywiadu jeszcze przed decyzją Leszka Millera o zrezygnowaniu z kierowania SLD. Ale podobne poglądy rozlegają się
Obciąć palec
Profesor Łagowski niezwykle trafnie zauważył w „Przeglądzie”, że obiecując sobie państwo demokratyczne, myśleliśmy o państwie, w którym nie ma sądowych procesów politycznych. Tymczasem większość procesów toczących się obecnie przed sądami – nie tylko procesy generałów Kiszczaka czy Jaruzelskiego, o których mówi profesor, ale także proces Rywina, Sobótki i in. – są procesami podszytymi walką polityczną. Podobnie obiecując sobie państwo demokratyczne, myśleliśmy o państwie wolności słowa. Tymczasem zapadł oto wyrok sądowy skazujący redaktora ukazującego się w Policach pisma na trzy
Na zdrowy rozum
Wybór nowego prezesa TVP w osobie Jana Dworaka nie zamknął, ale przeciwnie, rozognił dyskusję wokół telewizji publicznej. Mimo że cały ten zabieg miał pozornie na celu „odpolitycznienie telewizji”, dyskusja ta jest na wskroś polityczna, co nie rokuje niczego dobrego. Prawica zaciera więc ręce, że w ostatniej chwili, niczym królik z kapelusza, wyciągnięty został „jej człowiek”, powiązany uprzednio z AWS, Platformą Obywatelską itd. Radość budzi też fakt, że w ten sposób zakończona została „era Kwiatkowskiego”, mistyfikowana uprzednio