Tag "kultura ludowa"
Końska dawka Chełmońskiego
Nieprawdopodobne tłumy weekendowe na wystawie Chełmońskiego – ja rozumiem, że ludzie w tygodniu nie mają czasu, żeby pójść do muzeum, ale nie daję wiary słowom Bywalczyni, że tak to wygląda zawsze w sobotnie popołudnia. Działa magia Chełmońszczyzny, to jest malarstwo oswojone, wszyscy znamy tych kilka płócien kanonicznych od kołyski; Polak słyszy: obraz polski i jeśli nie staje mu przed oczyma „Bitwa pod Grunwaldem”, widzi „Babie lato” albo „Bociany”. W dodatku Chełmoński od Matejki zdolniejszy i wszechstronniejszy, no i nie dość, że arcypolski, to arcychłopski.
Jest zatem to stadne wizytowanie wystawy także pokłosiem nowej chłopomanii, którą zbudował nurt historyczno-reportażowy w naszej literaturze, zwieńczony niebywałym sukcesem „Chłopek” Joanny Kuciel-Frydryszak. Ludowe rewizje historii Polski spod pióra Kacpra Pobłockiego czy Adama Leszczyńskiego, naświetlające chłopskie korzenie społeczeństwa i wypartą traumę pańszczyzny, też zrobiły swoje. PiS próbowało zaszczepić w narodzie modę na chamstwo; lewica sprytniej, subtelniej i skuteczniej przekształciła to w modę na chłopstwo – jak się kiedyś grzebało w pamiątkach rodzinnych, szukając szlacheckich protoplastów, tak teraz każdy z dumą przywołuje swoich dziadów świniopasów. Tym razem już nie wiadomo, czy ludziska przychodzą do galerii się „odchamić”, czy „dochamić” właśnie, rozpoznając w którymś parobczaku malowanym swojego praszczura. No i malowana wersja Reymontowej epopei (z niezapomnianą, zjawiskową Kamilą Urzędowską w roli Jagny) gęsto korzystała z kanonu malarskiego, ożywiając najsłynniejsze płótna – to już dość powodów, by wytłumaczyć popularność ekspozycji w Muzeum Narodowym.
Ciżba w salach jest spotęgowana ciżbą namalowaną przed karczmami, na targach, folwarkach, nie ma gdzie przysiąść, do obrazów trzeba się przedzierać, a i tak tylko na chwilę, bo zaraz ktoś mruknie złowrogo, że też by chciał, że teraz jego kolej – tłum tych obrazów nie ogląda, lecz się w nich przegląda z przejęciem. Czy sobie pastereczka leży beztrosko, czy się rodzina ewakuuje z pola przed burzą – mam wrażenie, że to teatrum ludowe jest podziwiane, by tak rzec, tożsamościowo, tym bardziej że to chłopstwo podolskie malarz portretował najchętniej – nasza największa mniejszość narodowa również wystawę nawiedza.
Poza ludowymi scenkami rodzajowymi jest dość monotonnie, zwłaszcza za sprawą zaprzężonych trójek, czwórek i truchtającej kawalerii
Święto marionetek
„Maskarada” Tadeusza Makowskiego, czyli dzieci z dreszczykiem W „Maskaradzie” Tadeusza Makowskiego mamy do czynienia z (para)magicznymi postaciami, marionetkami naśladującymi wyglądem dzieciarnię. Zostały przedstawione frontalnie i rozmieszczone w dwuszeregu niczym na fotografii klasowej. Jednak nawet jeżeli się uśmiechają, to budzą dreszczyk… Swoją obecnością czy swoją obcością? Walce i stożki torsów, kule twarzy sprawiają, że ci Pinokiowie wydają się wyciosani przez wyjątkowo niewprawnego Geppetta, który nie zaprzątał sobie głowy i rąk detalami. Walce, stożki, kule są nieprzypadkowe – przedstawianie
Gdy wszystko się łączy
Magia pomorskich jarmarków bożonarodzeniowych Wieczorem 25 listopada, w sobotę, na oficjalnie otwartym Jarmarku Bożonarodzeniowym na Targu Węglowym w Gdańsku tłumy. Z dźwiękami kolęd i muzyki świątecznej mieszają się różne języki, bo zagranicznych gości tu wielu. Feeria świateł i szaleństwo zapachów. Choć pogoda nie rozpieszcza i co chwilę zacina krupą śnieżną, nikomu to nie przeszkadza. Śnieg dodaje klimatu drewnianym kramom i stanowiskom do konsumpcji przystrojonym lampkami i świerkowymi gałązkami z czerwonymi kokardami i bombkami. Domki na tle zabytkowej architektury też prezentują
Góral stał się memem
Nie ma co ukrywać, że górale są mistrzami wyciągania pieniędzy od turystów. Na tym polu osiągnęli ogromny sukces Aleksander Gurgul – autor książki „Podhale. Wszystko na sprzedaż” Nie wiem, jak ty, ale ja nie przypominam sobie Zakopanego bez wszechobecnej tandety i kiczu. Moje pierwsze wspomnienie to budy z pamiątkami i kolejki do McDonalda na Krupówkach. – A widzisz, to jesteś trochę młodszy, bo ja jeszcze pamiętam Krupówki bez McDonalda. Pod Wielką Krokwią nie było paździerzowych bud, z których sprzedaje się byle chłam, albo było ich bardzo niewiele. Pamiętam Gubałówkę bez szajsu
Polsko-ukraińskie święta nie święta
Wielkanoc i ukraińska Pascha mają przynieść nadzieję. Ukraińcy wyczekują odrodzenia Ukrainy i rozświetlenia ciemności wojny – Co możemy powiedzieć naszym ukraińskim sąsiadom, uchodźcom, jeśli zasiądą z nami do świątecznego stołu? Jak pocieszyć, gdy wiadomości są złe i coraz gorsze? Gdy symbolem putinowskiego okrucieństwa stają się Bucza, Mariupol czy Hostomel? Nie będzie to łatwe spotkanie – zastanawia się Edward Łysiak, autor cyklu książek „Kresowa opowieść”, właśnie ukazała się czwarta jej część, „Anna”. Jego
Na granicy słowa
Dążę zawsze do maksymalnej prostoty zdania. Staram się nie marnować słów Wiesław Myśliwski, autor wielu nagradzanych książek, dwukrotnie wyróżniony Nagrodą Literacką Nike, w marcu obchodził 90. urodziny. Ad multos annos, Drogi Jubilacie! „Traktat o łuskaniu fasoli” – książkę w moim odczuciu wybitną – napisał pan, czerpiąc z ducha mowy. Skąd decyzja, żeby szukać inspiracji w języku mówionym, skoro – zawsze to pan podkreślał – mowę i pismo dzieli przepaść? –
Trunek z tradycją i jakością
Jak Polska Wódka/Polish Vodka zyskała chronione oznaczenie geograficzne Jak odróżnić na sklepowej półce Polską Wódkę od innych wódek? Zgodnie z określonymi kryteriami Polską Wódką jest jedynie wódka wyprodukowana w Polsce z surowców pochodzących z polskich pól: żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia, pszenżyta lub ziemniaków, z obowiązkowym napisem Polska Wódka/PolishVodka na butelce. Dodatkowo mogą być umieszczone na niej: napis Chronione Oznaczenie Geograficzne lub skrót ChOG oraz znak Stowarzyszenia Polska Wódka przygotowany dla
Kolęda przekracza granice
To dowód, że Polacy myślą i wspierają Podlasie w każdy sposób, jaki tylko jest możliwy Pakujemy instrumenty, maszkary, rzeźbę, śpiwory, puszki z tuńczykiem i termosy z herbatą. Spod Ośrodka Teatralnego Węgajty wyruszamy w sześciogodzinną trasę – na Podlasie. Jest pierwszy dzień świąt prawosławnych. Czas, by kolędować. Jest ślisko, załadowanym po brzegi jarmarcznym wozem (24-letnim busem volkswagenem T4) zarzuca na zakrętach. Wacław i Erdmute Sobaszkowie, twórcy Teatru Węgajty, od lat 80. działającego w kolonii jednej z warmińskich wsi,
Pańszczyzna ma się dobrze
W zasadzie jesteśmy społeczeństwem biednych ludzi, chociaż każdy uważa się za klasę średnią Radek Rak – pisarz, lekarz weterynarii. Za powieść „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” otrzymał Nagrodę Literacką Nike 2020 Od ukazania się książki „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”, laureatki Nagrody Literackiej Nike 2020, minęło już trochę czasu. Z jakimi emocjami patrzysz na nią teraz? – Kiedy kończę pisać książkę,