Tag "leki przeciwbólowe"
Polska epidemia opioidów
255% – tyle wyniósł wzrost sprzedaży tych środków w ciągu ostatnich lat.
Skala uzależnień od opioidów stała się poważnym problemem społecznym. W Stanach Zjednoczonych tylko w 2021 r. z powodu nadużywania silnych leków przeciwbólowych zmarło 108 tys. osób. Tam sytuacja jest ekstremalnie zła. Według badań European Psychiatric Association w Europie jest lepiej, 15 z 19 badanych krajów radzi sobie bowiem z oznakami kryzysu opioidowego. Wyjątek stanowią Wielka Brytania i Irlandia. Pytanie, czy Polska do nich dołączy, gdyż tempo wydawania recept jest przerażające i rośnie. Zaledwie w ciągu czterech lat liczba recept na leki opioidowe bez refundacji wzrosła o ok. 450 tys.
Z czym to się je?
Opioidy to silne leki pomagające w radzeniu sobie z bólem, które nie bez powodu nazywane są jednocześnie lekami narkotycznymi – mają one bardzo duży potencjał uzależniający. Wśród nich można wyróżnić substancje pochodzenia naturalnego, takie jak kodeina oraz morfina, półsyntetyczne – czyli heroinę i oksykodon. Są też substancje syntetyczne, wśród których znajdziemy tramadol, metadon, loperamid, fentanyl. Na końcu należy wymienić substancje endogenne, takie jak endorfiny i endomorfiny.
Środki te stosowane są głównie u pacjentów z chorobami nowotworowymi, zwyrodnieniowymi stawów, bólami porodowymi, półpaścem czy po zabiegach chirurgicznych i urazach kręgosłupa. Większość silnych leków można kupić tylko na receptę. Jedynie słabe, takie jak loperamid czy kodeina, nie wymagają przepisywania przez lekarza. Niestety, nawet niewielkie ilości opioidów potrafią uzależniać. Apetyt rośnie w miarę zażywania. Organizm szybko się przyzwyczaja i trzeba brać więcej leku, aby osiągnąć ten sam efekt terapeutyczny.
Podczas 32. Europejskiego Kongresu Psychiatrii w Budapeszcie specjaliści zwracali uwagę, że opioidy są coraz częściej używane jako zamiennik narkotyków. Mają m.in. zastępować morfinę. Lekarze wskazują również, że jeśli chodzi o Europę, problem jest zauważalny w krajach bałtyckich, choć na razie liczba zgonów spowodowanych uzależnieniem od opioidów nie zbliża się do odnotowanej w USA.
Według analiz przeprowadzonych przez ekspertów Ogólnopolskiego Systemu Ochrony Zdrowia w 2002 r. polscy pacjenci nabyli w aptekach 4,8 mln opakowań leków opioidowych. W ciągu niecałych 20 lat sprzedaż wzrosła, w 2021 r. było to już 11,08 mln. Trzy lata temu pacjenci wydali ponad 404 mln zł na opioidy. Największy wzrost odnotowano wśród recept bez refundacji, czyli odpłatnych w 100%. W 2023 r. lekarze wystawili ich 1 825 203. Cztery lata wcześniej – 1 384 149. Recept z refundacją wystawiono zaś 5,8 mln w 2023 r., podczas gdy w 2019 r. 5,6 mln. To oznacza, że największy wzrost użycia jest w grupie osób, która nie potrzebuje opioidów do terapii.
Problemem jest łatwy dostęp. Właściwie wystarczy internet i zasobny portfel. Jakub Kosikowski z Naczelnej Izby Lekarskiej, zajmujący się pacjentami onkologicznymi, twierdzi, że w wielu przypadkach recepty na opioidy są wydawane w tzw. receptomatach lub, o zgrozo, za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Ktoś na Facebooku lub Telegramie pisze, że potrzebuje konkretnego leku, i od razu odzywa się lekarz, który w wiadomości prywatnej wypisuje receptę. Problem, jak widać, jest złożony”, mówił Kosikowski w portalu Wyborcza.pl. Podobnie jak w przypadku medycznej marihuany użytkownicy opioidów uczą się odpowiednich formułek, aby uzyskać leki podczas teleporady albo wyciągnąć specyfik dzięki receptomatom.
Problem uzależnienia rozmywa się w polskim krajobrazie powszechnie akceptowalnego brania tabletek garściami. Ekspertka Monaru dr Maria Banaszak wyjaśnia: „Leki przecież przyjmują wszyscy. Nie trzeba kupować środków na czarnym rynku i szukać dilera. Pacjenci rejestrują się w kilku przychodniach (często prywatnie), wymuszają recepty, załatwiają je przez znajomych i korzystają z tego, że wciąż pracują lekarze, którzy nie zadają zbyt wielu pytań”.
Gabapentyna – właściwości i stosowanie u zwierząt
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak można ulżyć cierpieniu naszych czworonożnych przyjaciół, nie narażając ich przy tym na niepożądane skutki uboczne? Gabapentyna, znana głównie z terapii ludzkich dolegliwości, coraz częściej znajduje swoje zastosowanie również w weterynarii,
Kręgosłup z tabletek
W USA napędza kryzys opioidowy, w Europie obniża wydajność całych gospodarek – ból pleców to już choroba cywilizacyjna Może się ujawnić w różnych sytuacjach. Upadniemy podczas jazdy na nartach, źle wykonamy ćwiczenie na siłowni. Schylimy się w niewłaściwy sposób po zbyt ciężką siatkę z zakupami. Albo zamiast nagłej przyczyny będzie coś, co robimy regularnie, cyklicznie. Zemści się na nas zbyt długie siedzenie w męczącej pozycji, spanie na złym materacu lub – co często dużo gorsze
Rozsądek górą
Medyczna marihuana w końcu pojawiła się w aptekach Marzena, 27-latka, miała glejaka mózgu. 19-letni Artur cierpi na silne bóle migrenowe. Anna ma 69 lat i choruje na jaskrę. Każde z nich od miesięcy korzystało z marihuany. Marzena żyje, choć rokowania były bardzo złe – pacjenci z glejakiem wielopostaciowym zazwyczaj nie przeżywają roku. Uważa, że to zasługa m.in. marihuany. Artur i Anna czują, że objawy ich chorób są dzięki marihuanie znacznie lżejsze. Wszyscy troje mieszkają w małych miejscowościach. Obawiają
Dzieci uzależnionych matek
W USA lawinowo rośnie liczba osób uzależnionych już od urodzenia Jednym z najgłośniejszych tekstów, jakie ukazały się od początku roku w amerykańskiej prasie, był reportaż „New York Times Magazine” opisujący historię Alicii, 27-letniej mieszkanki Providence w stanie Rhode Island. Alicia (w materiale występująca pod zmienionym imieniem), od wczesnej nastoletniości zmagająca się z depresją i zaburzeniami dwubiegunowymi, jest od kilku lat uzależniona od popularnego w Stanach Zjednoczonych leku, percocetu. Ten preparat na bazie paracetamolu, dopuszczony do sprzedaży
Ameryka na lekach
Amerykanie żyją coraz krócej głównie z powodu nadużywania silnych środków przeciwbólowych Większość systemowych wad i niedociągnięć Stanów Zjednoczonych mocno kwestionujących ich status jako państwa rozwiniętego jest powszechnie znana. Ogromne nierówności ekonomiczne, drugi najwyższy na świecie (zaraz po niespecjalnie gęsto zaludnionym archipelagu Seszeli) wskaźnik więźniów na 10 tys. mieszkańców, setki śmiertelnych wypadków z udziałem broni palnej czy też wykluczenie dużej części populacji z procedury wyborczej z powodu niejednolitych przepisów dotyczących